Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Materiał partnera
|
aktualizacja

Coraz bliżej morskich elektrowni wiatrowych w Polsce. Dzięki współpracy dwóch gigantów

Podziel się:

Nawet 80 mld zł może przynieść polskiej gospodarce budowa… farm wiatrowych na Bałtyku. Do pracy ruszyłyby polskie stocznie, polskie porty i polskie firmy. Dziś projektami w tym obszarze zainteresowane są już największe firmy w kraju: PKN Orlen oraz PGE.

Jak przekonują eksperci, rozwój morskich farm wiatrowych może przynieść korzyści nie tylko dla branży energetycznej.
Jak przekonują eksperci, rozwój morskich farm wiatrowych może przynieść korzyści nie tylko dla branży energetycznej. (krynica 2019)

O przyszłości wiatraków na wodzie, o możliwościach ich budowy oraz o sensie takich inwestycji rozmawiali eksperci podczas panelu pt. "Morska energetyka wiatrowa w Polsce i na świecie" na Forum Ekonomicznym w Krynicy Zdrój. Podczas Forum Ekonomicznego list intencyjny dotyczący rozwoju tej technologii podpisały bowiem dwie z największych polskich spółek energetycznych: PKN Orlen oraz PGE.

Ekologia, ekonomia, energetyka

Polskie czempiony zamierzają wspólnie wspomagać rozwój tej formy pozyskiwania energii. O założeniach tej współpracy można przeczytać tutaj.

Jak przekonują eksperci, rozwój morskich farm wiatrowych może przynieść korzyści nie tylko dla branży energetycznej. To szansa również na rozwój polskiej gospodarki i polskich portów. Jednocześnie - wiatraki na morzu nie wzbudzają kontrowersji, w przeciwieństwie do wiatraków w okolicach zabudowań mieszkalnych.

- Morska energetyka wiatrowa ma w zasadzie trzy wymiary, potencjalne korzyści, o których warto debatować. Pierwszym wymiarem jest ekologia. Morska energetyka wiatrowa gwarantuje najdłuższy czas wykorzystania mocy spośród wszystkich technologii wiatrowych i jednocześnie w najmniejszym stopniu oddziałuje na środowisko. Na dodatek jest najmniej kontrowersyjną technologią, gdyż nie jest w ogóle widoczna poza linią horyzontu. Część badań wskazuje również, że w miejscu budowy morskich farm wiatrowych odradza się fauna i flora morska - zaznacza Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy ds. energetyki w Orlen.

Jak zaznacza Dybowski, morska energetyka wiatrowa to również szansa dla rozwoju polskiej gospodarki.

Z trzeciej strony istotą tej technologii jest również zmiana miksu energetycznego i uniezależnienie Polski od zewnętrznych źródeł dostaw.

- Ekologia, ekonomia, energetyka. Tak w skrócie wygląda wpływ morskiej energetyki wiatrowej - dodaje Dybowski. - Produkcja energii z elektrowni wiatrowych będzie bilansowana produkcją z elastycznych źródeł gazowych - dodawał.

Podkreślał, że zanim wiatraki staną na morzu niezbędna jest przynajmniej podstawowa infrastruktura.

- Polski system energetyczny nie był projektowany z myślą o tym, że prąd może być produkowany na północy. Elektrownie powstawały na południu kraju, bo tam jest węgiel i rozprowadzały moc na północ. Morskie elektrownie wiatrowe stanowiłyby zmianę tego układu - tłumaczył Dybowski.

Jak podkreślał ekspert PKN Orlen, również polskie stocznie i porty musiałyby być przygotowane na rozpoczęcie budowy farm wiatrowych.

Spółki chcą współpracować

Rozwój tej technologii optymistycznie ocenia również Monika Morawiecka, prezes PGE Baltica.

- Energetyka wiatrowa, w tym również ta morska, to najtańsze odnawialne źródło energii. Nie zużywa żadnych paliw przy produkcji energii, nie powoduje uzależnienia od importu z innych kierunków świata – tłumaczyła.

Jak podkreślała, w przypadku farm wiatrowych na morzu istotna jest również kwestia ochrony środowiska, klimatu i powietrza.

- To technologia, którą charakteryzuje brak emisji szkodliwych substancji dziś oraz szkodliwych w długoletniej perspektywie. Jednocześnie ten rodzaj wytwarzania energii staje się atrakcyjny ekonomicznie. - tłumaczyła.

- Nie mamy wątpliwości, że to jest kierunek przyszłości. Morska energetyka wiatrowa ma tę zaletę, tę przewagę, że budzi mniej kontrowersji ze względu na lokalizację. Wiatraków z plaży nie widzimy, nie przeszkadzają rybakom, nie przeszkadzają innym służbom w działaniu. To nie tylko czysta energia, to energia, której bardziej potrzebujemy, to impuls dla rozwoju kraju. To impuls do stworzenia nowej branży gospodarki polskiej - podkreślał z kolei poseł Zbigniew Gryglas.

Jego zdaniem rozwój morskiej energetyki wiatrowej to impuls dla gospodarki wart około 70-80 mld zł rocznie.

Szansa dla gospodarki

Dostrzegły to już największe polskie firmy. Baltic Power, czyli spółka z Grupy Orlen, już w tym roku rozpoczęła badania środowiskowe oraz pomiary warunków wietrzności na obszarze posiadanej koncesji na morską farmę wiatrową na Bałtyku.

Jednocześnie Orlen w 2018 roku powołał zespół specjalistów, którzy mieli przygotować koncepcję budowy morskich farm wiatrowych na Bałtyku. Łączna moc tej inwestycji może wynieść nawet 1200 MW.

Podpisany właśnie między Orlenem, a PGE przewidujem między innymi kampanie informacyjne na temat roli wiatru, jako ważnego źródła energii oraz promujące morską energetykę wiatrową w kraju i za granicą.

Oczywiście najistotniejsze są wspólne przygotowania do inwestycji w zakresie infrastruktury morskiej i logistyki dostaw. Na dodatek spółki zdecydowały się na wspólne lub skoordynowane działania na rzecz maksymalizacji polskich komponentów w łańcuchu dostaw dla morskiej energetyki wiatrowej. Obie firmy zamierzają zrealizować projekt z międzynarodowym koncernem branżowym mającym doświadczenie w realizacji tego typu inwestycji.

- Zależy nam też, aby na realizowanych projektach zyskały lokalne społeczności. Liczymy na korzyści operacyjne, jak optymalizacja kosztów, rozwiązań sieciowych i technicznych oraz logistyki morskiej. Partnerstwo pozwoli też na ujednolicenie i wzmocnienie komunikacji m.in. poprzez wspólne rozmowy z organizacjami społecznymi oraz dostawcami kluczowych elementów - mówił Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, podczas konferencji dot. współpracy.

- Celem zainicjowanej współpracy jest połączenie potencjału dwóch narodowych czempionów w celu realizacji inwestycji kluczowych dla bezpieczeństwa energetycznego kraju i stopniowego przechodzenia na gospodarkę niskoemisyjną. Liczymy, że wykorzystując efekt synergii uda nam się zdynamizować proces tak, by energia z wiatraków na morzu jak najszybciej zasiliła polski system elektroenergetyczny - mówił z kolei Henryk Baranowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

Za projekt morskiej energetyki wiatrowej w PKN Orlen odpowiedzialna jest spółka Baltic Power. Jak wielokrotnie podkreślał prezes grupy Daniel Obajtek, analizowana budowa morskich farm wiatrowych stanowi jeden ze strategicznych kierunków rozwoju firmy na najbliższe lata.

Choć wielu może o tym nie wiedzieć, koncern jest jednym z kluczowych wytwórców energii elektrycznej w Polsce. I wciąż może rozwijać ten segment działalności. Pozwalają na to już dziś posiadane aktywa, w tym dwa bloki gazowo-parowe w Płocku i Włocławku. I mogą one stanowić dobre źródło bilansowania farm wiatrowych w przypadku niedoborów mocy.

Na rynku jest jeszcze PGE Baltica, czyli spółka odpowiedzialna za realizację programu w Grupie Kapitałowej PGE. Do 2030 roku chce wybudować turbiny o łącznej mocy 2,5 GW, co da jej pozycję lidera na polskim rynku morskiej energetyki wiatrowej. Obecnie spółka koordynuje trzy projekty.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.