Protest pracowników Tesli w Szwecji sparaliżował dostawy samochodów firmy Elona Muska do tego kraju. Rozpoczął się w październiku, a później dołączyli do niego m.in. listonosze oraz pracownicy portów, dokąd przypływają statki z autami amerykańskiego producenta, co np. uniemożliwia transport tablic rejestracyjnych.
Tesla musiała zacząć szukać nowych tras dostaw. Okazuje się jednak, że w Duńczykach również nie powinna pokładać wielkich nadziei.
"Duński związek zawodowy 3F oświadczył we wtorek (5 grudnia), że wesprze szwedzkich mechaników w ich akcji strajkowej przeciwko Tesli i odmówi rozładunku lub transportu samochodów wyprodukowanych przez amerykańską firmę samochodową dla klientów w Szwecji" - informuje Reuters.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mnożą się problemy firmy Elona Muska
"Ruch związkowy ma charakter globalny w walce o ochronę pracowników" - napisał w oświadczeniu przewodniczący 3F Jan Villadsen. Dodał, że Szwedzi sami zwrócili się z prośbą o pomoc w tej sprawie.
Przypomnijmy, że strajk w szwedzkich centrach i punktach serwisowych Tesli wybuchł na początku listopada. Zainicjował ją związek zawodowy IF Metall. Związkowcy domagają się od dyrekcji firmy Elona Muska podpisania umowy zbiorowej regulującej warunki płac, a także dodatku urlopowego i emerytalnego.
Amerykańska firma natomiast przekonuje, że nigdzie na świecie nie podpisuje tego typu umów ze związkowcami. Elon Musk, założyciel Tesli, problemy firmy w Szwecji na platformie społecznościowej X nazwał "szaleństwem".