Jak podaje "Rzeczpospolita", co trzecia osoba zainteresowana wyjazdem do pracy za granicą została w czasie pandemii zwolniona. Co piąta chce wyjechać, bo zlikwidowano jej zakład pracy.
– Niestabilna sytuacja na polskim rynku wpływa na wyraźny wzrost zainteresowania pracą za granicą. Szacujemy, że chętnych do wyjazdu do pracy sezonowej jest teraz niemal o 30 proc. więcej niż w poprzednim roku – mówi "Rzeczpospolitej" Patrycja Liniewicz, dyrektor zarządzająca w Otto Work Force.
Według badań Otto Work, Polacy najchętniej wyjechaliby do pracy w Niemczech i Niderlandach. Na popularności traci Wielka Brytania, do której po brexicie chce wyjechać zaledwie 20 proc. zainteresowanych pracą za granicą.
Zobacz: Zadłużenie państwa po pandemii. "Szansą projekty za unijne pieniądze"
Najwięcej osób zainteresowanych wyjazdem (40 proc.) pracowało już wcześniej za granicą, ale wróciło do kraju z powodu pandemii.
Do pracy za granicą przyciągają też wysokie wynagrodzenia, ok. trzykrotnie wyższe niż w Polsce, oraz atrakcyjny kurs euro, który wzrósł podczas pandemii.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl