Nowe drogi w Polsce powstają. Głównie jednak te szybkie. Do końca roku ma zostać oddanych do użytku w sumie 30 km nowych ekspresówek i obwodnic. Pandemia nie zatrzymała drogowców, a firmy budowlane pomimo trudnego czasu realizują inwestycje.
- Na budownictwo drogowe koronawirus bezpośrednio nie miał szczególnego wpływu. Niespecjalnie odbił się na realizacji ani na kosztach - przyznaje w rozmowie z money.pl Michał Wrzosek, rzecznik firmy Budimex. - Oczywiście spowodował utrudnienia w dostępie do wykonawców, dłużej trwają procedury w postaci uzyskania np. pozwoleń na budowę, ale nie są to opóźnienia krytyczne – zaznaczył.
GDDKiA już zapowiedziała na przyszły rok przetargi na w sumie 28 nowych odcinków dróg ekspresowych i obwodnic. Chodzi o około 350 dodatkowych kilometrów. Koszt to ponad 17 mld zł.
To jednak nie wszystko. Kolejne 330 km to modernizacja istniejących tras. GDDKiA wylicza, że przebudowy i remonty będą kosztować dodatkowe ok. 2,5 mld zł.
"Publikujemy nasze plany przetargowe już teraz, aby firmy budowlane z wyprzedzeniem mogły zaplanować kolejny sezon budowlany. Zarządy firm będą wiedziały, jak się przygotować, jak rozłożyć siły i jakie inwestycje poczynić, aby przygotować właściwie skalkulowane oferty w kolejnych postępowaniach GDDKiA. Ta przewidywalność i transparentność wpływają na stabilność branży budowlanej" - informuje Generalna Dyrekcja.
- Ogłoszenie planu przetargów było oczekiwane i potrzebne. Pozwala on firmom budowlanym przygotować zasoby. Widać tu dużą kumulację inwestycji w Polsce wschodniej. Można się więc spodziewać inwestycji na rok 2022 roku, kiedy faktycznie ruszą budowy - przyznaje przedstawiciel Budimeksu.
W planach kolejne "eski"
Łagodna jesień i względnie suchy grudzień pozwoliły dokończyć planowe na ten rok fragmenty. Jeszcze na koniec grudnia GDDKiA zapowiedziała uruchomienie niespełna 14-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S5 Bydgoszcz Opławiec – Bydgoszcz Błonie.
Przyszłoroczny harmonogram obejmuje między innymi ponad 100 km drogi ekspresowej S19, po ok. 50 km S10 i S17 oraz ponad 20 km S74. Zakontraktowane mają być też obwodnice m.in. Bielska Podlaskiego, Chełmca czy Kołbieli.
Ogłoszenie przetargów na te zadania, a później ich realizacja mają na celu ukończenie najważniejszych połączeń komunikacyjnych w kraju i domknięcia istniejącej sieci dróg ekspresowych, o których pisaliśmy w money.pl.
"Realizacja obwodnic pozwoli na wyprowadzenie ruchu tranzytowego z miast, dzięki czemu nastąpi poprawa bezpieczeństwa i komfortu mieszkańców tych miejscowości oraz odciążenie miejskich ulic" - podkreśla GDDKiA.
Jak ocenia Michał Wrzosek, zakres prac zapowiadanych przez GDDKiA jest powyżej średniej z ostatnich lat.
- Jeśli spojrzeć na lata poprzednie, mieliśmy około 400-500 km oddawanych dróg rocznie. Nawet gdyby nie doszło do skutku 20 proc. z zapowiadanych 680 km, to i tak będzie to spory zakres - zauważa.
Toczy się wojna
Pomimo że plany na rozbudowę sieci dróg szybkiego ruchu są ambitne i wydaje się, że zapewnią pewien front robót dla firm budowlanych, branża wciąż patrzy z niepokojem na przyszły rok.
- W ostatnich miesiącach oferty są poniżej kosztorysu inwestora. Średnio są niższe o 10 - 20 proc. Trochę spadły ceny materiałów, ale to głównie efekt zaktualizowania swoich wycen przez GDDKiA - wyjaśnia Wrzosek.
- To może nie wpływa krytycznie na proces inwestycji budowlanych, ale ma swoje odbicie na rynku. Toczy się bowiem wojna cenowa wśród firm budowlanych - dodaje.
Firmy obniżają ceny, aby zdobyć kontrakty. Walczą na wszystkich frontach, ale szczególnie widać tę twardą rywalizację przy przetargach organizowanych przez władze lokalne.
Budżety samorządów są skromniejsze, a co za tym idzie - jest mniej ofert. Firmy walczą więc o zdobycie dla siebie frontu prac.
- Mamy zapaść na poziomie lokalnym. Chodzi o inwestycje samorządowe w drogi powiatowe, gminne. A to duża część portfela firm budowlanych - zaznacza rzecznik firmy Budimex.
Jak przyznaje, trudno powiedzieć, by branża mogła być spokojna o przyszły rok. Zwłaszcza, że ostatnie wyniki produkcji budowlanej nie były pomyślne.
- Mamy spadek produkcji tej infrastruktury w gospodarce. Widzimy te spadki, wrzesień na poziomie 10 proc., w listopadzie 5 proc. Być może, patrząc na trend, uda się z czasem ten spadek zasypać, ale do tej pory nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją. Nie było takich spadów. A to wpływa bardzo niekorzystnie na branżę - konkluduje Wrzosek.