Międzykontynentalny pocisk balistyczny Sarmat jest w gotowości bojowej – pisze Bloomberg. Poinformował o tym szef Roskosmosu Jurij Borisow. Co ciekawe, w lutym zachodnie media informowały o nieudanej próbie pocisku balistycznego RS-28 Sarmat, o czym pisał portal tech.wp.pl.
Prace nad pociskiem nazywanym także SS-18 Satan zaczęły się w 2009 roku. Kreml szukał zamiennika dla pocisku balistycznego R-36M, który był produkowany Ukrainie, w zakładach Jużmasz w Dniepropietrowsku.
Ukraińcy dostarczali części i pomagali w serwisowaniu tych pocisków. Zaogniające się już wtedy stosunki między tymi państwami sprawiły, że kontynuacja współpracy w tym obszarze nie była możliwa – przypomina portal tech.wp.pl
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin straszy Satanem
Władimir Putin ujawnił istnienie pocisku w przemówieniu w marcu 2018 r., w którym zachwalał nowoczesne rosyjskie bronie, które, jak powiedział — są w stanie uczynić amerykańską obronę przeciwrakietową "nieskuteczną".
Dyktator nazwał Sarmata "wyjątkową bronią", a prezentacja wideo podczas przemówienia wydawała się pokazywać głowice zbliżające się do południowej Florydy – przypomina Bloomberg.
Zachodni analitycy nie są przekonani do faktu, że "cudowna broń" Putina jest niezawodna, tym bardziej że tegoroczny test miał zakończyć się niepowodzeniem.