Stopy procentowe, jak już informowaliśmy zostały utrzymane na dotychczasowym poziomie. Komentarze ekspertów opublikowane po komukacie RPP nie napawają optymizmem. Dlaczego?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stopy procentowe wyżej na dłużej?
Zdaniem Bartosza Sawickiego, analityka fintechu Cinkciarz.pl, taki koszt pieniądza w Polsce utrzyma się przez co najmniej 12 miesięcy, a stanowisko RPP kontrastujące z trendem obniżek stóp w większości gospodarek wschodzących otwiera listę atutów złotego.
Jak zauważa Sawicki, ostatnią zmianą kosztu pieniądza w Polsce była obniżka o 25 punktów bazowych z października ubiegłego roku, która dopełniła trzykrotnie agresywniejsze, szokujące dostosowanie, na które zdecydowano się miesiąc wcześniej. "Później Rada ewidentnie zmieniła oblicze, powołując się na niepewność regulacyjną i konsekwencje powyborczego poluzowania fiskalnego" - wskazuje analityk Cinkciarz.pl.
Kolejny ruch stóp w dół, według eksperta, nastąpi nie wcześniej niż za rok. Jak tłumaczy, na szybsze wznowienie luzowania nie pozwolą: dynamika CPI zmierzająca poza dopuszczalny przedział wokół 2,5 proc. celu NBP, kilkuprocentowa inflacja bazowa i rozpędzająca się pod wpływem odrodzenia konsumpcji dynamika PKB.
W oczekiwaniu na projekcję inflacyjną
Sawicki ocenia, że światła na zamierzenia RPP najprawdopodobniej nie rzuci czwartkowa konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego. "Dużo ważniejsze od czerwcowego okaże się zapewne kolejne posiedzenie Rady, po którym poznamy treść zrewidowanej projekcji NBP" - zaznacza. Jak dodaje, nie ziszczą się przytaczane w minionych miesiącach przez prezesa Glapińskiego brzegowe scenariusze mówiące o groźbie rozpędzenia się inflacji do 8-9 proc. rok do roku, lecz dokument powinien potwierdzić, że nie ma przestrzeni do szybkich obniżek stóp.
Analityk Cinkciarz.pl wskazuje, że inflacja konsumencka w marcu ustanowiła dołek na poziomie 2 proc. rok do roku. "Przywrócenie podstawowej stawki VAT na żywność stopniowo odbija się na budżetach gospodarstw domowych, przekładając się jednocześnie na dwa miesiące przyspieszania tempa wzrostu cen" - tłumaczy. Perspektywa znoszenia działań osłonowych w zakresie energii sprawia, że proces nasilania się presji cenowej będzie kontynuowany w najbliższych miesiącach. "Wszystko wskazuje, że na początku 2025 r. dynamika CPI przekraczać będzie 5 proc. r/r" - prognozuje Sawicki.
Inflacja w maju w górę. GUS podał dane
Inflacja "rozpoczęła powolny marsz w górę"
Swoją opinię przedstawiła też Monika Kurtek. Główny Ekonomista Banku Pocztowego zauważa, że dzisiejsza decyzja RPP nie była żadnym zaskoczeniem. "Stopy procentowe zostały utrzymane na dotychczasowym poziomie i w kolejnych miesiącach także zapewne nie ulegną zmianie" - pisze.
Pomimo faktu, że wskaźnik inflacji znajduje się aktualnie w celu NBP, to jednak rozpoczął on w kwietniu powolny marsz w górę, co nie stwarza RPP warunków do myślenia o obniżkach stóp - wskazuje Monika Kurtek.
Podkreśla też stanowisko Rady, która wskazuje na wciąż dużą niepewność co do tego jak będzie kształtować się inflacja w kolejnych kwartałach, zwłaszcza w kontekście planowanego częściowego odmrożenia cen energii i gazu od 1 lipca br.
"Ponieważ ta niepewność będzie się utrzymywać jeszcze przez wiele miesięcy, gdyż po wejściu w życie podwyżek cen energii i gazu z początkiem lipca zobaczymy najpierw efekt natychmiastowy, ale też w późniejszym okresie zapewne wystąpią efekty wtórne, Rada będzie najprawdopodobniej odkładać w czasie termin pierwszej obniżki stóp" - wskazuje ekonomista.
"Na obecnych poziomach pozostaną one najprawdopodobniej do końca br., a w kontekście prognoz wskaźnika CPI w I kw. 2025 r. (tj. jego dalszego przyśpieszania) termin rozpoczęcia luzowania polityki pieniężnej w Polsce może się przesunąć nawet na połowę przyszłego roku" - ocenia.
Stopy procentowe w dół dopiero w 2026 roku?
Są i głosy jeszcze bardziej pesymistyczne. Analitycy Pekao prognuzją, że RPP nie zmieni na razie swojego jastrzębiego nastawienia. Powodem będzie odbicie inflacji w drugiej połowie 2024 r.
W ostatnim czasie prognozy rynkowe przesuwają się w kierunku pierwszych obniżek dopiero w drugiej połowie 2025 r. Naszym zdaniem stanie się to najwcześniej w 2026 r." - piszą.
Nie brakuje głosów jedynie tylko odrobinę mniej pesymistycznych. Analitycy banku Citi Handlowy już w końcu maja sugerowali, że RPP może zacząć myśleć o obniżkach stóp procentowych dopiero w 2025 roku. Eksperci Pekao wskazywali z kolei, że w ostatnim czasie prognozy rynkowe przesuwają się w kierunku pierwszych obniżek dopiero w drugiej połowie 2025 r. Po czwartkowej konferencji prof. Adama Glapińskiego łatwiej będzie ocenić, która z tych negatywnych wizji ma większe szanse się ziścić.