Są wyniki kontroli dotyczącej zakupów środków ochrony indywidualnej w czasie pandemii COVID-19, które zostały wykonane na polecenie premiera. W kwietniu 2020 roku Mateusz Morawiecki zlecił spółkom Skarbu Państwa - KHGM i Grupie Lotos oraz Agencji Rozwoju Przemysłu - zorganizowanie szybkiej dostawy maseczek i kombinezonów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W połowie kwietnia wyczarterowany największy samolot transportowy na świecie Antonow An-225 Mrija przywiózł do Polski 250 ton maseczek i kombinezonów ochronnych. Samolot na lotnisku w Warszawie był witany przez premiera Morawiecki i wicepremiera Jacek Sasin. Szybko jednak pojawiły się informacje, że część z tych towarów, maseczki, mają podrobione certyfikaty - przypomina Radio Zet.
Z zamówionych przez KGHM i Lotos 22,5 miliona maseczek zakwestionowano ponad 9 milionów sztuk - wynika z kontroli NIK, do których dotarło Radio Zet. Centralny Instytut Ochrony Pracy - Państwowy Instytut Badawczy stwierdził, że maseczki te nie spełniały europejskich norm jakości, przez co nie powinny być stosowane do ochrony układu oddechowego personelu medycznego przed wirusem SARS-CoV-2. Z kolei z kupionych 641 tysięcy kombinezonów prawie 300 tysięcy spełniało tylko normy chińskie. Podobnie 132 tysiące z zamówionych 154 tysięcy przyłbic nie miało europejskich certyfikatów jakości.
Agencja Rezerw Materiałowych, do której trafiły kupione na polecenie premiera środki ochrony indywidualnej, nie potrafiła odpowiedzieć, ile maseczek, kombinezonów czy przyłbic o zakwestionowanej jakości trafiło do personelu medycznego, a jaka z nich część wciąż znajduje się w magazynach - wynika z raportu NIK, o którym informuje radio.
Ministerstwo zdrowia pominięte, a powinno nadzorować
Kontrolerzy NIK odkryli, że to nie spółki Skarbu Państwa wskazane przez premiera miały szukały dostawców. Jeszcze zanim premier Morawiecki wydał spółkom polecenie zakupu materiałów, MAP rozpoczęło korespondencję mailową z późniejszymi kontrahentami. To resort aktywów miał ustalić, które firmy mogą dostarczyć tego typu produkty, uzgodniło ceny i wielkość dostaw oraz opracowało wzory umów. W całym procesie pominięto Ministerstwo Zdrowia, które powinno nadzorować te zakupy - wynika z ustaleń NIK, do których dotarło Radio Zet.
Z informacji radia wynika, że Najwyższa Izba Kontroli planuje złożyć do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego premiera Mateusza Morawieckiego i Michała Dworczyka, ówczesnego szefa jego kancelarii. Izba zarzuca im "niegospodarne", "nierzetelne" i "niecelowe" wydanie blisko 200 milionów zł na zakup maseczek i kombinezonów, z których część nie spełniała europejskich norm.