Grzybiarze mogą natknąć się na czarną truflę w Austrii, Niemczech, Bułgarii, Francji, Hiszpanii czy Portugalii. Ale ten jeden z najcenniejszych grzybów można znaleźć także w Polsce.
Dziennik "Fakt" przypomina, że trufle w naszym kraju można zbierać od czerwca do września. Trufle upodobały sobie wapienne gleby Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Amatorzy grzybów podkreślają, że trufle są "pyszne" oraz "pachnące".
Zdarza się, że na poszukiwania trufli zabiera się odpowiednio przeszkolonego psa. Tak robi Joanna Kuchta z Roztocza, który pomaga znaleźć grzyby między skałami. Najlepszy węch na trufle ma rasa lagotto romagnolo - twierdzą grzybiarze. To psy posiadające silną potrzebę węszenia. "Fakt" zaznacza, że w sklepach za 100 g trufli można zapłacić ok. 150 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy grzybiarzy
Dobrych informacji dla grzybiarzy nie ma jednak Janusz Piechociński - znany miłośnik grzybów. Były wicepremier to chyba najbardziej znany grzybiarz wśród polityków. Problem w tym, że susza w zbiorach nie pomaga.
Jest dramatycznie ciepło i tam, gdzie wystąpiły deszcze, gdzieś na południu, to coś udało się grzybiarzom zebrać - mówił kilka dni temu "Faktowi", gdy przez Polskę przechodziła kolejna fala upałów.
Z powodu suszy obniżone są wody gruntowe, co "fatalnie wpływa na kondycję grzybni". - Jak nie ma grzybni to nawet jak przyjdą dobre warunki to potrzebny jest czas na jej odbudowę - wyjaśnia. - Ten rok jest dla mnie rokiem przegranym. I mówię to z ogromnym smutkiem - podsumował.