– W obliczu wyzwań, z jakimi mamy obecnie do czynienia na rynkach finansowych, kursy walut pozostają w permanentnej, dynamicznej zmianie. Co więcej, polityka walutowa musi się dostosowywać i łagodzić negatywne skutki napięć gospodarczych – zauważa Agnieszka Modelewska, koordynatorka w departamencie sprzedaży rynków finansowych mBanku.
Inflacja wciąż silnie oddziałuje
Wyzwaniem, z jakim mierzą się dziś firmy działające na międzynarodowym rynku, jest bez wątpienia inflacja, która w wielu krajach wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, osłabiając pieniądz i zmniejszając jego podaż.
W rankingu krajów unijnych o najwyższej rocznej inflacji HICP (zharmonizowany wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych) w ostatnich miesiącach przodowały Belgia, Rumunia i Polska. We wrześniu do tej grupy dołączyła Holandia. I tak przed miesiącem największy wzrost cen odnotowała Polska – 4,9 proc., za nami uplasowała się Rumunia – 4,6 proc. oraz Holandia – 3,5 proc. Tuż za podium ze wskaźnikiem 3,06 proc. znalazła się Belgia. Jeśli chodzi o inne kraje kontynentu, to inflacja powyżej 5 proc. utrzymuje się także na Islandii, w Mołdawii, a nieco niższa – 4,2 proc. – w Serbii.
Wśród krajów G20, a więc 20 największych gospodarek świata, ceny rosną w Argentynie (gigantyczne wzrosty), Rosji, Indiach, Brazylii, Meksyku i Republice Południowej Afryki. Od miesięcy rekordy biją również wskaźniki w Turcji – w ostatnim miesiącu inflacja wyniosła w tym kraju 49,3 proc.
Polityka stóp procentowych i konflikty
Na strategie inwestycyjne firm wpływa także polityka stóp procentowych. I choć w ostatnim czasie banki centralne, w tym Europejski Bank Centralny oraz amerykański FED, w odpowiedzi na spadającą inflację i spowolnienie gospodarcze zaczęły obniżać stopy procentowe, to w wielu krajach są one na wysokim poziomie, co wpływa na koszty kredytów i ograniczenie aktywności gospodarczej firm.
Ze wstępnych danych Eurostatu wynika, że inflacja HICP w strefie euro we wrześniu wyniosła 1,8 proc. i po raz pierwszy od czerwca 2021 r. znalazła się w granicach 2-procentowego celu EBC. Dlatego też we wrześniu Europejski Bank Centralny zdecydował się na obniżkę stóp procentowych. Stopa procentowa podstawowych operacji refinansujących została obniżona z 4,25 do 3,65 proc. Z kolei w Stanach Zjednoczonych główna stopa procentowa została obniżona z przedziału 5,25–5,50 proc. do przedziału 4,75–5,00 proc. To pierwsza obniżka od czasów pandemii i to od razu o 0,5 proc.
Najwyższe stopy procentowe na kontynencie – wyłączając Turcję oraz pogrążone w wojnie Rosję, Ukrainę i Białoruś – mają Islandia (9,25 proc.), Węgry (6,75 proc.), Rumunia (6,50 proc.), Macedonia Północna (6,30 proc.) oraz Serbia (6,00 proc.). Polska ze stopami na poziomie 5,75 proc. również zajmuje wysoką pozycję. Zgodnie z zapowiedziami Rady Polityki Pieniężnej obniżki stóp procentowych możemy się spodziewać w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Niemałe znaczenie mają też napięcia geopolityczne, a więc to, co dzieje się w Ukrainie czy na Bliskim Wschodzie. Niestabilna sytuacja mocno wpływa bowiem na osłabienie waluty na rynkach krajów rozwijających się, a takim jest Polska. Kolejną ważną zmienną jest sektor technologiczny. W ostatnim czasie notuje on bardzo zróżnicowane wyniki, a sporo przedsiębiorstw, które dotychczas były na plusie, dziś boryka się ze spowolnieniem. Presji cen ulegają również rynki surowcowe, zwłaszcza rynek energii, co także wstrzymuje przedsiębiorców z decyzjami o inwestycjach.
Prosta decyzja, złożone konsekwencje
Jak w obliczu tych wszystkich zmian na rynku walutowym prowadzić biznes? - Nie jest to na pewno łatwe. Każda zmiana wpływa na płynność finansową przedsiębiorstwa. Jeśli firma z Polski kupuje towar za granicą, to płaci za niego w walucie, którą musi kupić. Biorąc pod uwagę czynniki makroekonomiczne, ta drożeje, a koszty firmy wzrastają. Ten prosty przykład pokazuje, jak zmienność walut może wpływać na rentowność przedsiębiorstwa, w tym obniżenie marży ze sprzedaży – mówi Agnieszka Modelewska.
Permanentna zmienność sprawia, że przedsiębiorcy zastanawiają się, czy dany moment jest dobry, by walutę kupić lub sprzedać, a może zabezpieczyć i poczekać. Ta – wydawałoby się prosta – decyzja wpływa na zyski, przychody i rentowność przedsiębiorstwa. Znaczenie mają też udostępniane firmom platformy, a więc technologia. Ważna jest tu intuicyjność, płynność i szybkość wymiany walut.
Czy polskie firmy skutecznie zarządzają ryzykiem walutowym? Część – jak zauważa ekspertka mBanku – prowadzi politykę zabezpieczeń, ale jej skuteczność zależy od wielkości przedsiębiorstwa, branży, w której działa, czy posiadanych zasobów. Dużą rolę odgrywa także wiedza i kompetencje osób zarządzających w zakresie instrumentów finansowych. Ważne przy tym, by patrzeć na marżę firmy, osiąganą rentowność, a nie śledzić manipulacje na rynkach finansowych.
- Część przedsiębiorstw działających na polskim rynku prowadzi politykę zabezpieczeń i wykorzystuje instrumenty zabezpieczające do zniwelowania skutków zmiennego kursu walut. Inne robią to tylko w części, a mamy też gros przedsiębiorców, którzy tylko czekają na odpowiedni moment, by kupić lub sprzedać – wyjaśnia Agnieszka Modelewska.
Zaufaj technologii
Narzędzia pozwalające zabezpieczyć ryzyko walutowe ma w swojej ofercie mBank. Interesującym rozwiązaniem jest chociażby Walutowa Transakcja Terminowa (WTT). Bank zobowiązuje się kupić walutę od klienta po stałym i ustalonym w momencie zawarcia transakcji kursie (kurs w dniu rozliczenia nie ma znaczenia). Transakcja WTT zabezpiecza przepływy walutowe w firmie bez względu na zmiany kursów walut.
Dostępne są również bardziej zaawansowane instrumenty zabezpieczające, np. strategie dostosowane do wiedzy, doświadczenia i potrzeb klientów. Jedną z nich jest korytarz walutowy. Bank wspólnie z klientem określa przedział, wewnątrz którego przedsiębiorca może wymieniać walutę po bieżącym kursie. Strategia ta chroni zarówno importerów, gdy kurs rynkowy "wyjdzie" z korytarza górą, a więc wzrośnie powyżej górnej granicy, jak i eksporterów w momencie, gdy "wyjdzie" z korytarza dołem, czyli spadnie poniżej dolnej granicy.
Bank mocno stawia też na edukację i szkolenia klientów w zakresie transakcji międzynarodowych i zarządzanie ryzykiem walutowym. Klient współpracuje ze specjalistą i dilerem walutowym, którzy wspierają go zarówno merytorycznie, jak i pod kątem korzystania z dostępnych w banku narzędzi. Ponadto zespół ekonomistów przygotowuje raporty i analizy rynkowe.
Bank oferuje również klientom konta walutowe z szeroką gamą walut, co usprawnia przelewy i transakcje międzynarodowe i realizuje płatności międzynarodowe. Wszystkim klient zarządza w intuicyjny sposób w aplikacji internetowej.
Przedsiębiorca może też z pomocą mBanku zabezpieczyć ryzyko stopy procentowej – klient uzyskuje stałą wysokość odsetek oraz ryzyko ceny surowca.
Co naturalne, mBank dostosowuje się do rosnących oczekiwań klientów odnośnie do cyfryzacji. Udostępnia API, czyli otwartą bankowość, w której może integrować swoje usługi bankowe z zewnętrznymi systemami, np. usługi księgowo-finansowe. Mocno inwestuje w aplikację i serwis transakcyjny, by były intuicyjne i pozwalały na szybkie działanie.
Więcej na temat rozwiązań mBanku, które mogą pomóc w zarządzaniu ryzykiem walutowym, można dowiedzieć się z rozmowy Patrycjusza Wyżgi, dziennikarza Wirtualnej Polski, z Agnieszką Modelewską. Zachęcamy do obejrzenia.
Płatna współpraca z mBank