Gdyby więc starły się ze sobą dwie partie, z których jedna chce obniżać VAT, a inna PIT, to ta druga mogłaby liczyć na poparcie tylko 34 proc. ankietowanych.
Wynik taki może zaskakiwać, gdy wziąć pod uwagę, że w myśl ogólnej teorii skarbowej podatki pośrednie można bezpiecznie podnosić, bo społeczeństwo tego nie zauważa – zauważył na łamach "DGP" Radosław Piekarz, doradca podatkowy z kancelarii A&RT.
Jak więc wyjaśnić powodzenie niższego VAT-u? Zdaniem Piekarza, może to wynikać z tego, że VAT jest dziś bardziej "medialny" od PIT, a ponadto z podatkami dochodowymi mamy na co dzień coraz mniej do czynienia, więc coraz mniej o nich myślimy. Ma to związek z tym, że coroczne zeznanie podatkowe akceptujemy jednym potwierdzeniem na klawiaturze komputera, więc ich obecnośc w naszym życiu jest niemal niedostrzegalna.
IBRiS zapytał również, od jakiego dochodu powinny być płacone wyższe podatki. Obecnie próg ten wynosi 85 528 zł rocznie, czyli 7 127 zł miesięcznie. Prawie połowa ankietowanych wskazała na wyższe przedziały dochodowe niż dziś.
Jaki można wyciągnąć wniosek z takich preferencji? Janusz Cichoń z PO uważa, że to sygnał, że Polacy oczekują obniżenia obciążeń podatkowych. Mogłoby to wskazywać, że rządzący powinni odmrozić próg podatkowy, który nie zmienił się od 2009 r.
Inaczej rozumie odpowiedx na to pytanie Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich. Może to świadczyć o przyzwoleniu na wprowadzenie kolejnego progu i trzeciej stawki, przekonuje w rozmowie z "DGP".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl