Abonament. Słowo, które towarzyszy nam od lat. I właściwie każdy z nas korzysta z takiego rozwiązania – czy to w domu, czy w firmie, płacąc choćby za telefon, dobry program graficzny czy specjalistyczny sprzęt. Jest to najprostszy sposób na uzyskiwanie dostępu do usług bądź produktów, na zakup których, szczególnie za gotówkę, nie zawsze moglibyśmy sobie pozwolić.
Jak wynika z badań „Subskrypcje PL” przeprowadzonych przez fundację Digital Poland i firmę Straal – statystyczny Kowalski miesięcznie przeznacza na ten cel 476 zł.
Zamiast na przykład inwestować w kupno setek płyt, książek i filmów (no chyba, że jesteśmy tradycjonalistami) – coraz chętniej korzystamy z platform, które oferują dostęp do nieograniczonych zasobów i to za niewielką opłatą. Ba! Dziś nawet możemy subskrybować usługi dostawy kawy lub posiłków, a nawet kosmetyków.
I bez względu na to, czy chcemy, czy też nie – segment subskrypcji będzie się rozwijał coraz mocniej. Dziś szczególnie popularny stał się wśród start-upów, choć przyznać należy, że znane od lat marki równolegle z nimi podążają drogą nowoczesnych rozwiązań, jak np. HP.
Instant Ink – drukowana rewolucja
HP nie tylko wynajmuje drukarki czy kserokopiarki, ale w ostatnim czasie poszerzył swoje usługi o inteligentny system drukowania HP Instant Ink. Takiego rozwiązania jeszcze na rynku nie było. To rewolucyjny pomysł, który, jak przewidują eksperci, w świecie druku może się stać tym, czym jest Netfliks dla filmów, Spotify dla muzyki, a Microsoft dla subskrypcji Microsoft 365.
Jak dokładnie działa HP Instant Ink? To usługa, w ramach której subskrybujemy tusz lub toner do drukarek. Dzięki temu sami nie musimy kontrolować urządzenia, bo, jak wiadomo, standardowo toner lub tusz i tak kończy się zawsze wtedy, gdy musimy wydrukować najważniejsze na świecie dokumenty .
W HP Instant Ink nie musimy martwić się o zamówienie nowego wkładu z tuszem/tonerem, dostawę i recykling zużytego pojemnika. Usługa abonamentowa eliminuje te wszystkie problemy.
Drukarka sama zadba o to, by tusz był zawsze uzupełniony, a na dodatek automatycznie zamawia nowy, oryginalny – zanim skończy się ten poprzedni. Dzięki temu, jak szacuje HP, oszczędności przy korzystaniu z abonamentu na atrament mogą sięgać 70 proc., a w przypadku tonerów – 50 proc.
Płacisz za stronę, nie za kolor
Do wyboru mamy pięć różnych planów abonamentowych dla tuszów. Najtańszy za 4,99 zł miesięcznie, czyli właściwie za tyle, ile wydajemy na jedną gałkę dobrych lodów – pomijamy ceny nad morzem, bo tam może to być w tym roku pół gałki…
Mamy też m.in. abonament w wysokości 15,99 zł (druk do 50 stron), 25,99 zł (druk do 100 stron), 61,99 zł (druk do 300 stron) i 129,99 zł (druk do 700 stron).
Jeśli chodzi o tonery – tutaj rozpiętość cenowa mieści się w granicach od 10,99 zł (50 stron) do 134,99 zł. W tym ostatnim abonamencie mamy do wykorzystania aż 1500 stron druku.
Dzięki temu możemy dostosować wielkość abonamentu do naszych potrzeb. Jeśli nie wykorzystamy określonej liczby stron, to „przechodzą” one na kolejny miesiąc. Nie ma znaczenia, czy strony drukujemy w kolorze, czy czarno-białe. Dla HP ważna jest ich liczba, a nie wygląd.
Poza tym w każdym momencie nasz abonament możemy zmienić – albo go zwiększając, albo zmniejszając. Przy pierwszym „załadowaniu” firma HP oferuje także darmowy okres próbny i gratisowe wkłady.
Aby móc korzystać z subskrypcji, musimy spełnić jeden warunek – mieć drukarkę HP i skonfigurować ją z aplikacją. To nie jest jednak jakieś specjalne wyzwanie.
Ile oszczędzamy na abonamencie?
Jak to wszystko wygląda w praktyce? Przyjmijmy, że prowadzimy niedużą firmę.
Co miesiąc musimy drukować faktury dla klientów. W sumie 590 stron. W okresach lipiec-sierpień nawet mniej. Zamawiając abonament na usługę Instant Ink, mieścimy się więc w pakiecie za 129,99 zł.
Inna sytuacja? Mamy dwójkę dzieci w szkole. Drukują najwięcej na początku i na końcu roku szkolnego, w wakacje nie drukują nic. Więc w okresach wzmożonego zapotrzebowania wybieramy tusz – 100 stron za 25,99 zł, a latem15 stron za 4,99 zł.
Niewykorzystane strony nie przepadają – przechodzą na kolejny okres rozliczeniowy. Jeśli więc będziemy zmuszeni wydrukować więcej, to nie trzeba będzie zmieniać abonamentu na wyższy ani dopłacać do dodatkowych stron.
Co ważne, w każdej chwili możemy anulować subskrypcję albo zmienić plan. Bez żadnych konsekwencji.
Poza tym dzięki aplikacji HP Smart APP możemy drukować dokumenty z każdego miejsca na świecie, ponieważ jest ona połączona z usługami pracującymi w chmurze. Wygodne prawda?
Dziwne, że nikt wcześniej nie wpadł na tak genialny w swej prostocie pomysł.
Partner artykułu: HP