Jak czytamy, bursztyn kojarzy się głównie z bałtyckim wybrzeżem, tymczasem jest go znacznie więcej w innym miejscu.
Jak podaje Państwowy Instytut Geologiczny PIB, teoretyczne zasoby bursztynu na terenie dziewięciu złóż w województwie pomorskim to niespełna 59 ton, podczas gdy w ośmiu lokalizacjach w powiecie lubartowskim (woj. lubelskie) jest go ponad 25 razy więcej — łącznie prawie 1,5 tys. ton.
I właśnie dlatego właśnie tam ściągają poszukiwacze bursztynu. Nie chodzi jednak o amatorów z sitami i szufelkami, ale o profesjonalne firmy górnicze wyposażone w urządzenia warte miliony złotych. Lubelszczyzna jest też atrakcyjniejsza, ponieważ tu bursztyn zalega znacznie płycej niż na Wybrzeżu i dlatego jego wydobycie może być ekonomicznie uzasadnione
- pisze "Puls Biznesu".
Na Lubelszczyźnie czekają tony bursztynu
- Jestem przekonany, że powstanie tu prawdziwe bursztynowe zagłębie. To, co dzieje się teraz, to dopiero początek eksploatacji na wielką skalę — mówi gazecie Henryk Ciosmak, prezes Stellarium.
To pierwsza firma, która eksploatuje lubelskie złoża bursztynu na skalę przemysłową. Prowadzi jedyną w Polsce i w Unii Europejskiej kopalnię tego kamienia (najbliższa działa w Obwodzie Kaliningradzkim w Rosji).
"PB" przekazał także, że z komercyjnym wydobyciem ma ruszyć w czerwcu firma White Amber.