Janusz Cieszyński, były wiceminister zdrowia, odpowiedzialny m.in. za zakupy respiratorów i maseczek, jest dziś pełnomocnikiem rządu ds. cyberbezpieczeństwa w randze ministra. Właśnie skierował do rządu pilny projekt ustawy o odłożeniu terminu wdrożenia w Polsce dowodów osobistych zawierających dane biometryczne.
Chodzi o odciski palców, jakie mają być w tym dokumencie zakodowane i sposób ich odczytywania przez urządzenia należące do uprawnionych organów. Powodem odłożenia wejścia w życie nowoczesnego rozwiązania jest " potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa informacji przetwarzanych z wykorzystaniem urządzeń umożliwiających pobieranie odcisków palców".
Dowody z odciskami palców (i podpisem właściciela) miały być (zgodnie z unijnym rozporządzeniem datowanym na czerwiec 2019) wydawane od 2 sierpnia 2021 roku. Pilna ustawa postulowana przez Cieszyńskiego zmienia ten termin, ale nie precyzuje nowej daty.
MC informuje, że "w celu prawidłowego wdrożenia zapisów unijnego rozporządzenia niezbędne jest posiadanie i włączenie do infrastruktury programowo-sprzętowej wspomagającej personalizację dowodów osobistych urządzeń umożliwiających pobieranie odcisków linii papilarnych palców dłoni".
Z komunikatu ministerstwa wynika, że dostało od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego "informację wskazującą na potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa informacji przetwarzanych z wykorzystaniem tych urządzeń".
MC nie informuje, czy urządzeń nie ma, czy ma, ale niewłaściwe. Wychodzi na jedno – wdrożenie biometrycznych dowodów przesuwa się w czasie a nowy termin startu ma być znany w przyszłości.
Kilka dni temu okazało się też, że rząd nie zdążył napisać ustawy dotyczącej wdrożenia w Polsce tzw. dyrektywy plastikowej z wiosny 2019 roku. Chodzi o wycofanie z obrotu plastikowych przedmiotów jednorazowego użytku (patyczków higienicznych, słomek, sztućców etc.)