Popularność chatbota GPT3, udostępnionego użytkownikom pod koniec listopada 2022 r., wywołała popłoch w firmie Alphabet. Szef spółki-matki Google Sundar Pichai pod koniec ubiegłego roku zwoływał naradę dotyczącą kierunku rozwoju sztucznej inteligencji w Google. W obliczu rosnącej popularności chatbota GPT3 Alphabet ogłosiła "czerwony alarm". O sprawie pisze "The New York Times".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Czerwony alarm" w Google. Gigant obawia się konkurencji
Pichai poradził się współzałożycieli Google - Larry’ego Page’a i Sergeya Brina. Obaj od ponad trzech lat nie sprawują funkcji kierowniczych w spółce, choć są w zarządzie Alphabet. Obaj - jak pisze "NYT" - od lat kładli nacisk na doskonalenie mechanizmu sztucznej inteligencji w ramach funkcjonalności Google.
Chatbot GPT3, którego rozwoju obawia się gigant, został opracowany przez firmę OpenAI. Jak pisze agencja Reuters, generator tekstu zachwycił Dolinę Krzemową. Program może tworzyć prozę, poezję, a nawet kody źródłowe na żądanie. Jest on napędzany przez sztuczną inteligencję.
Ryzyko dezinformacji
Amerykański serwis businessinsider.com zwraca uwagę, że popularność chatbota może sprzyjać powstawaniu fake newsów. Aplikacja nie jest bowiem w stanie zweryfikować treści pod względem rzetelności.
Google opracował konkurencyjnego chatbota o nazwie LaMDA (Language Model for Dialogue Applications - red.). Na razie jednak koncern nie jest gotowy na oddanie go do użytku, ponieważ - w przeciwieństwie do tradycyjnej wyszukiwarki - nie może być on nośnikiem cyfrowych reklam, które były źródłem ponad 80 proc. przychodów Google w 2021 r.
Eksperci, na których opinie powołuje się "The New York Times", twierdzą, że niebawem Google będzie musiał wybrać między przeformatowaniem wyszukiwarki a uczynieniem pełnoprawnego chatbota głównym produktem swojej marki.