W artykule WNP.pl czytamy, że budowa SMR-ów w Czechach ma ruszyć już w pierwszej połowie przyszłej dekady.
Małe i średnie reaktory będą doskonałym uzupełnieniem nowoczesnego systemu elektroenergetycznego Republiki Czeskiej, zarówno pod względem wytwarzania energii elektrycznej, jak i ciepła - mówi cytowany w oficjalnym komunikacie czeski minister przemysłu i handlu Jozef Sikela.
Finansowanie czeskich reaktorów ma odbyć się z minimalnym udziałem państwa i odbywać się na zasadach rynkowych, przy pomocy kredytów komercyjnych i środków własnych inwestora, ewentualnie w drodze finansowania projektów.
Czechy wyprzedzą Polskę?
Jak czytamy w WNP.pl, z planem budowy jeszcze w tej dekadzie pierwszego małego reaktora modułowego wystartował pod koniec 2021 r. Orlen we współpracy z Synthosem.
W tej chwili powołana do budowy SMR-ów spółka Orlen Synthos Green Energy czeka jednak na niezbędne do dalszego procesu inwestycyjnego zgody, w tym tę najważniejszą tzw. decyzję zasadniczą, która jest swojego rodzaju zielonym światłem ze strony rządu dla projektu jądrowego - czytamy w artykule.
Zdaniem Aleksandry Helbin ten stracony czas może nas słono kosztować, ponieważ do wyścigu wystartowały nie tylko Czechy, ale i Wielka Brytania. Rośnie zatem konkurencja o specjalistów i dostawców niezbędnych do realizacji projektów SMR.