Miasteczko Jílove u Prahy dziś liczy sobie 5 tys. mieszkańców. Bardziej niż ze złotem, kojarzy się prażanom z wolnymi chwilami, gdyż nad tereny nad rzeką Sazawą (dopływ Wełtawy) mieszkańcy stolicy Czech podróżują, by wypoczywać.
Czechy zasobne w złoto
W średniowieczu to miasto kojarzyło się przede wszystkim ze złożami złota, które pozwoliły sfinansować budowę Pragi. - Pod i wokół Jílove znajduje się około siedmiu ton złota - mówi Deustche Welle geolog z muzeum Jan Vana
Kruszcu nie wydobywa się jednak od 1968 roku. Wydajność szybów wynosiła do czterech gramów na tonę kamienia. Chociaż przy dzisiejszych cenach złota oznacza to, że wydobycie byłoby opłacalne, to jednak wiązałoby się użyciem toksycznego cyjanku. A Jilove jest częścią terenu rekreacyjnego.
Złoża złota są dostępne również w kilku innych miejscowościach w Czechach. Według ostrożnych szacunków w tym państwie wciąż można wydobyć około 400 tys. kilogramów złota. Przy dzisiejszych cenach surowca daje to około 20 miliardów euro.
Wydobycie złota wciąż nieopłacalne
Od 1990 roku co jakiś czas podejmowano wysiłek, by wznowić wydobycie. Zawsze jednak kończyło się albo brakiem zainteresowania ze strony państwa, albo oporem mieszkańców. Być może sytuację zmieni ewentualny sukces w Zlatych Horach.
Tam właśnie państwowa spółka górnicza Diamo rozpoczęła badania geologiczne. - Badania geologiczne potrwają trzy lata, a ich wyniki posłużą do określenia warunków eksploatacji złota w pobliżu miejscowości Zlate Hory - powiedział czeskiej agencji informacyjnej CTK Ludvik Kaspar, dyrektor Diamo.
Obecnie jednak w większości przypadków wydobycie złota wciąż jest jeszcze nieopłacalne, choćby przez fakt, że nie można użyć do tego cyjanku. Uważa tak m.in. ekonomista Lukas Kovanda, członek Narodowej Rady Gospodarczej rządu w Pradze.
Lit nadzieją Czech
W ostatnich latach jednak w Rudawach koło Cinovca niedaleko granicy z Niemcami odkryto duże złoża litu. Uważa się, że to są największe złoża tego surowca w Europie.
60 proc. z nich znajduje się w Czechach. Czechom udało się przejąć kontrolę nad wydobyciem większości z nich za sprawą koncernu energetycznego CEZ. Częściowo państwowa spółka szacuje, że wydobycie mogłoby rozpocząć się w 2025 roku.
Nie wszystkie państwa rezygnują ze złota
Choć Czesi nie palą się do wydobycia złota, to jednak wciąż są państwa, w których ten kruszec wciąż wzbudza ogromne zainteresowanie. Złoto wciąż jest pożądane np. w Demokratycznej Republice Konga.
Państwu temu jednak trudno kontrolować proces wydobycia złota. Dochodzi do tego, że część osób robi to nielegalnie i odzyskuje surowiec na terenach parku narodowego. W czerwcu służbom kongijskim udało się skonfiskować w Parku Narodowym Okapi 31 kg złota o rynkowej wartości 1,9 miliona dolarów.