Czesi składają skargi w związku z planem poszerzenia terenu kopalni Turów w stronę granicy. Tym razem problem dotyczy hałasu – pisze Polska Agencja Prasowa. Tamtejsza łużba sanitarna mierzy poziom hałasu z kopalni Turów. Lokalne władze twierdzą, że przekroczone zostały normy.
Tymczasem Spółka PGE, do której należy kopalnia węgla Turów, przekonuje, że pomiary poziomu hałasu prowadzone są co dwa lata i nie wykazały przekroczenia norm.
"Ostatnie badania były przeprowadzone w maju 2018 roku przez certyfikowane Laboratorium Pomiarów Akustycznych - Zakład Ochrony Środowiska DECYBEL z Jeleniej Góry. Wyniki pomiarów nie wykazały przekroczeń wartości dopuszczalnych równoważnego poziomu hałasu w porze dziennej i nocnej" - przekazała PAP rzeczniczka PGE.
Spółka zaznacza, że nie planuje rozszerzenia wydobycia poza granice ustalone 25 lat temu w koncesji. Dodała również, że "nie istnieją dowody potwierdzające wpływ działalności górniczej w Niecce Żytawskiej na osiem czynnych ujęć wody znajdujących się na terenie Czech".
Mimo tych zapewnień, Czesi skarżą się, że w niektóre dni poziom jest tak wysoki, że przeszkadza mieszkańcom Kraju Libereckiego, z którym graniczy polska kopalnia Turów, w normalnym funkcjonowaniu. Jak wskazuje rozmówca PAP, sytuacja uległa pogorszeniu, gdy Polacy zaczęli ścinać drzewa, przygotowując powiększenie terenu wydobycia węgla.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl