"Polski gigant energetyczno-petrochemiczny Orlen zwołał nadzwyczajne walne zgromadzenie na 6 lutego. Ma ono dotyczyć m.in. zgody akcjonariuszy na sprzedaż całości udziałów w Gas Storage Poland na rzecz Gaz-System" - czytamy w artykule w czeskim serwisie.
"Sprawa dotycząca odwołania zarządu i rady nadzorczej nie jest punktem porządku obrad, ale według polskich mediów może on się pojawić podczas spotkania. Istnieje możliwość, że jedna z najbardziej wpływowych postaci w Polsce Daniel Obajtek, który przez pewien czas był uważany za kandydata na stanowisko premiera, straci stanowisko" - przekonuje autor.
Jak zauważa, Obajtek stał się obiektem uwagi polskich mediów ze względu na swój majątek, a jego odwołanie jest "bardzo prawdopodobne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czesi piszą o Danielu Obajtku, szefie Orlenu
Czeska gazeta nazywa Daniela Obajtka "Don Orleone" i przytacza szeroko, co działo się w polskiej przestrzeni publicznej w ciągu ostatnich dni.
"Nowy polski minister skarbu Borys Budka ogłosił szybkie zmiany w zarządzie państwowych przedsiębiorstw, w tym w Orlenie. Prezes polskiego giganta, zwany Don Orleone, według spekulacji zakończy swoją karierę najpóźniej w kwietniu" - piszą Czesi.
Dla przypomnienia: Budka w środę podczas konferencji prasowej stwierdził, że prezes Orlenu publicznie zapowiadał ustąpienie w razie zmiany układu politycznego po wyborach. W związku z tym minister oczekuje od niego takiego posunięcia.
Jak podkreślił szef MAP, Obajtek sam deklarował, że jest przedstawicielem ustępującej dziś opcji politycznej i czuje się z nią związany, zatem "oczekiwałby szybkiego podania się do dymisji". - To wydaje się być oczywistym krokiem po takich deklaracjach. Dla wszystkich jest powszechnie wiadomo, że funkcję prezesa Orlenu sprawował wyłącznie dzięki temu, że był przedstawicielem takiej opcji - dodał Budka.
Czesi opisują też afery związane z Obajtkiem dotyczące jego majątku oraz prawnych rozwiązań w Orlenie, m.in. jeśli chodzi o fuzję z Lotosem, piętnując przy tym nepotyzm i kolesiostwo byłego wójta Pcimia.