W środę od godziny 8 czasu polskiego Gazprom całkowicie wstrzymał dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. Rosyjska spółka poinformowała, że powodem jest odrzucenie przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) płatności za gaz w rublach. Podobną decyzję Moskwa podjęła wobec Bułgarii.
Tymczasem — jak poinformowała "Bloomberga" osoba zbliżona do Gazpromu — czterech europejskich nabywców gazu zapłaciło już za dostawy w rublach, jak zażądał prezydent Władimir Putin. Bloomberg dodaje, że dodatkowo dziesięć europejskich firm otworzyło w Gazprombanku rachunki potrzebne do spełnienia rosyjskich żądań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja chce, żeby płacić za gaz w rublach
Agencja wyjaśnia, że jeśli pozostali odbiorcy gazu odrzucą warunki Kremla, to kolejnych odcięć od rosyjskiego gazu można się spodziewać nie wcześniej niż w drugiej połowie maja, kiedy to przypadają kolejne płatności.
Przypomnijmy, że po tym, jak UE nałożyła na Rosję sankcje za inwazję na Ukrainę, Moskwa zażądała, by za dostawy gazu od 1 kwietnia płacono jej w rublach. Unia poinformowała jednak państwa członkowskie, że zaproponowany przez Kreml mechanizm, który polega na otwarciu kont w euro i rublach w kontrolowanym przez państwo Gazprombanku, naruszałby sankcje.
Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Polski
We wtorek wieczorem PGNiG podał w komunikacie giełdowym, że Gazprom poinformował o wstrzymaniu od środy dostaw gazu do Polski. Poinformowano, że spółka odmówiła Gazpromowi zapłaty w rublach za gaz z kontraktu jamalskiego.
W ocenie PGNiG, wstrzymanie dostaw gazu stanowi naruszenie kontraktu jamalskiego. Spółka zapowiada, że podejmie stosowne działania zmierzające do przywrócenia realizacji dostaw gazu ziemnego w ramach kontraktu, oraz zastrzega sobie prawo do skorzystania z wszelkich przysługujących jej uprawnień kontraktowych.