W sierpniu ubiegłego roku Jarosław Kaczyński ogłosił, że "czternastka" będzie wynosiła 2,2 tys. zł. To 2650 zł brutto, tymczasem w 2022 r. było to dużo mniej, bo zaledwie 1588,44 zł brutto. Dla niektórych zapowiedź tak dużej podwyżki była zaskoczeniem. - Ja uważam, że Kaczyński pomylił sobie brutto z netto. Powiedział "netto", a ponieważ oni są przerażeni i się go boją, już tak musi być – mówiła w TVN24 Izabela Leszczyna, ówczesna posłanka, a obecnie minister zdrowia.
W tym roku tak wysokich "czternastek" już nie będzie. Rada Ministrów przyjęła we wtorek rozporządzenie określające, że wypłata 14. emerytury nastąpi we wrześniu 2024 r., a świadczenie wyniesie 1780,96 zł brutto, czyli tyle, ile emerytura minimalna. Obniżkę "czternastki" w stosunku do ubiegłego roku wykorzystał w środę do ataku na obecny rząd prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński: "kolejne kłamstwo"
- Ja pamiętam stwierdzenie: "nic, co było dane, nie zostanie zabrane", więc to jest kolejne kłamstwo. Jest to też skrajny objaw tego, że po pierwsze mamy od razu kryzys finansowy, bo jak oni dojdą do władzy, to natychmiast nie ma pieniędzy - straszył lider PiS na konferencji prasowej w Nidzicy. Słowa, które zacytował Kaczyński, padły w czerwcu ubiegłego roku, a więc przed wyborami parlamentarnymi, z ust Donalda Tuska.
Tusk, pytany podczas spotkania z wyborcami w Kłodzku o programy społeczne, które wprowadził rząd PiS, zadeklarował, że "nic, co dane, nie zostanie zabrane". - To nie jest z mojej strony oferta wyborcza, tylko oczywista konstatacja. Można się zgadzać z niektórym decyzjami, z innymi nie, że za mało dla takiej czy innej grupy, czy wszyscy mają mieć 500, czy 800 plus, ale jeśli władza już zdecydowała się na taką, a nie inną decyzję, która zmienia życie rodzinne, to nie po to się wygrywa wybory, aby demolować życie zwykłych ludzi - powiedział.
Jarosław Kaczyński mówił w środę, że obniżenie kwoty czternastej emerytury to dowód tego, że obecnie rządzący "dobrze rządzić nie potrafią i ze względów intelektualnych, i mentalnych". - To jest mentalność takich w istocie bardzo źle przygotowanych kulturowo do rządzenia ludzi, którzy być może kilka pokoleń muszą poczekać na to, by móc rządzić. Może ich prawnuki będą do tego zdolne, oni nie - komentował Kaczyński.
Zdaniem prezesa PiS oznacza to również "lekceważenie dla tej części społeczeństwa, która jest w gorszej sytuacji". Według Kaczyńskiego "to jest kwestia typu psychicznego tych ludzi u władzy, ich niezdolności do empatii".
Pełna "czternastka" nie dla każdego
Według rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej 14. emeryturę w pełnej wysokości, czyli 1780,96 zł brutto, otrzymają osoby, które pobierają emeryturę w wysokości do 2900 zł brutto. Powyżej tej kwoty działać będzie zasada złotówka za złotówkę. Oznacza to, że świadczenie zostanie zmniejszone o kwotę przekroczenia ponad 2900 zł brutto.
Tzw. czternastkę otrzyma ok. 8,9 mln emerytów i rencistów, w tym 6,4 mln osób dostanie wypłatę w pełnej wysokości (w kwocie najniższej emerytury), a 2,5 mln osób w wysokości niższej, ze względu na wysokość otrzymywanego świadczenia powyżej 2900 zł miesięcznie. W 2023 r. czternasta emerytura wynosiła 2650 zł brutto i również była wypłacana w maksymalnej wysokości tylko tym osobom, które pobierały świadczenia do 2900 zł brutto. Przy wyższych emeryturach była pomniejszana.
Oprócz podatku dochodowego, "czternastka" jest też wolna od wszelkich innych potrąceń, np. od zajęć komorniczych. Nie będzie się także wliczała do dochodu przy ubieganiu się o pomoc społeczną lub o alimenty.