Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Grzegorz Osiecki,Tomasz Żółciak
|
aktualizacja

"Czterolatka" Domańskiego. Oto plan na finanse Polski wobec nowych reguł

642
Podziel się:

Minister finansów skłania się do wybrania szybszego wariantu redukcji deficytu w finansach publicznych - dowiedział się money.pl. Jak słyszymy, bliższa realizacji jest opcja czteroletnia, ambitniejsza. Wszystko po to, aby nie podejmować dodatkowych zobowiązań wobec Brukseli.

"Czterolatka" Domańskiego. Oto plan na finanse Polski wobec nowych reguł
Minister finansów Andrzej Domański. PAP/Rafał Guz (PAP, PAP/Rafał Guz)

Polska znalazła się w gronie państw, którym grozi procedura nadmiernego deficytu, co wiąże się z nakazem zaostrzenia polityki dotyczącej finansów publicznych. Ostateczna decyzja ma zostać dopiero podjęta, ale od tego roku zmieniają się zasady prowadzenia polityki fiskalnej w państwach UE, jej oceny przez Komisję Europejską, a także zmienia się system wychodzenia z nadmiernego deficytu czy zadłużenia.

W taki sposób Bruksela ocenia naszą politykę fiskalną

Dotychczasowa metoda polegała na corocznej ocenie, na ile deficyt czy dług odbiegają od zalecanych poziomów, czyli 3 proc. PKB w przypadku deficytu oraz 60 proc. PKB w przypadku długo. KE wydawała rekomendacje, a jeśli państwa członkowskie się nie dostosowały, mogły zostać nawet ukarane finansowo. Tempo zmniejszania deficytu w procedurze wynosiło minimum 0,5 proc. PKB rocznie. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Przekroczony limit UE. Co z obietnicami wyborczymi?

Według nowych zasad państwa UE w porozumieniu z Komisją będą musiały przedstawić tzw. plany budżetowo-strukturalne. To w zależności od wersji cztero- albo siedmioletniej ścieżki wydatków w finansach publicznych, które mają gwarantować zmniejszanie deficytu i relacji długu do PKB.

Proces wygląda w ten sposób, że Komisja wysyła do państw członkowskich propozycje takich ścieżek, czyli limitu wydatków na każdy kolejny rok i państwo negocjuje z nią ich ewentualne zwiększenie. Jak wynika z odpowiedzi MF na nasze pytanie, rozmowy z Komisją już trwają.

"Tempo konsolidacji finansów publicznych jest przedmiotem dialogu z Komisją Europejską, który rozpoczęliśmy po przedstawieniu 21 czerwca br. przez KE krajom propozycji ścieżek wydatkowych (tzw. trajektorii referencyjnych). Trajektorie nie są - zgodnie z wymogami rozporządzenia UE - na tym etapie publikowane" - przekazał nam resort.

Nie znamy więc limitów na poszczególne lata, ale MF, oprócz negocjowania z Komisją ich wysokości, ma do podjęcia jeszcze jedną istotną decyzję. Chodzi o to, czy plan budżetowo-strukturalny ma być na cztery czy na siedem lat.

Plan dla finansów Polski. Resort skłania się ku jednej z opcji

Ten pierwszy jest bardziej ambitny i zakłada osiągnięcie celów w cztery lata. W przypadku drugiego tempo redukcji deficytu jest wolniejsze, ale warunkiem zgody na jego wdrożenie jest zobowiązanie państwa UE do realizacji reform strukturalnych i inwestycji wspierających zrównoważony wzrost, stabilność długu i realizację priorytetów UE. Sam opis reform i inwestycji musi wówczas zawierać wskaźniki umożliwiające ocenę ich realizacji.

W tym sensie przypomina to nieco KPO ze swoimi kamieniami milowymi, które muszą zostać zrealizowane, aby państwo dostało pieniądze.

Cem jest niedopuszczenie do przekroczenia granicy długu publicznego jako 60 proc. PKB. Z obliczeń Instytutu Breugla (ekonomicznego think tanku mającego siedzibę w Brukseli - przyp. red.) wynika, że w przypadku ścieżki siedmioletniej tempo zmniejszania deficytu powinno wynieść 0,5 proc. PKB rocznie, a przy ścieżce czteroletniej nawet 0,8 proc. PKB. Więc w ścieżce czteroletniej jest to wartość nawet wyższa niż w procedurze nadmiernego deficytu - mówi money.pl główny ekonomista fundacji Instrat Jakub Sawulski. 

Co na to resort? - Na razie skłaniamy się w stronę czteroletniego, a nie siedmioletniego dostosowania, by uniknąć związanych z nim rygorów - słyszymy od naszego rozmówcy w resorcie finansów.

Minister Andrzej Domański chce mieć większą swobodę reagowania w kolejnych latach i nie podejmować dodatkowych zobowiązań wobec Brukseli. Ale jednocześnie wkrótce będzie musiał pokazać, co zrobi wszystko, aby deficyt nie wzrastał. "Z prognoz Ministerstwa Finansów (prezentowanych w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2025-2028 - przyp. red.) wynika, że dług sektora w 2026 roku przekroczyłby 60 proc. PKB. W związku z tym w następnych miesiącach Minister Finansów przedłoży Radzie Ministrów informację w sprawie ograniczeń deficytu w latach 2025-2028."- napisało nam MF. 

Koalicja nie chce powtórki

Polska była objęta już procedurą nadmiernego deficytu w latach 2009-2015. Wówczas oznaczało to ostre zaciskanie pasa przez rząd Donalda Tuska i Ewy Kopacz, czego przejawem było m.in. zamrożenie płac w budżetówce. Pech ówczesnej ekipy rządzącej polegał na tym, że procedurę z Polski zdjęto w momencie, gdy do władzy dochodziło PiS, które zaczynając rządy, miało znacznie większą swobodę fiskalną. To pozwoliło m.in. wdrożenie programu 500 plus.

Nic dziwnego, że z politycznego punktu widzenia dzisiaj nikt z koalicji rządzącej nie ma ochoty na powtórkę tego scenariusza. - Już raz byliśmy w procedurze nadmiernego deficytu, zaciskaliśmy pasa, a na koniec oddaliśmy władzę. Nie mam zamiaru ponownie przez to przechodzić - mówi nam jeden z polityków koalicji.

Chodzi też o możliwość realizacji - mimo niesprzyjających warunków - obietnic wyborczych. Część z nich jest bardzo kosztowna, jak chociażby obiecana przez KO kwota wolna 60 tys. , której wdrożenie oznacza wydatek rzędu 40-50 mld zł. Co więcej, będzie coraz większa presja ze strony koalicjantów z Lewicy i Trzeciej Drogi na to, by Donald Tusk wziął pod uwagę realizację także ich postulatów, m.in. renty wdowiej czy reformy składki zdrowotnej.

Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(642)
WYRÓŻNIONE
Pat
2 miesiące temu
Łupienie społeczeństwa to standard rządów Tuskowera
Gienek
2 miesiące temu
Polacy muszą zaciskać pasa,bo w tym roku przyjmiemy 50 tysięcy inżynierów pontonowców i tak co roku więcej.Zasiłki dla nich 3x większe niż dla Polaka i zero pracy. Nie wypominając o budowie meczetów z budżetu podatników
mori
2 miesiące temu
Gdyby takie sytuacje były za rządów PiS (drożyzna, bezrobocie) tytuły takich artykułów nawoływałyby do wyjścia na ulice i obalenia władzy a tu jakby nic się nie stało, tak musi być i w ogóle wszystko jest dla naszego dobra. Winni są ci, którzy świadomie zagłosowali na niemieckiego knechta. Ale za to jak fajnie było stać w Jagodnie do 3 rano po kawałek pizzy, co? Beka z Kaczora była nie do wytrzymania. No to teraz buzia w kubeł i uśmiechamy się szeroko. Dramatyczne jest to ,że 15 października wielu im uwierzyło, nawet Ci którzy pierwszy raz zobaczyli morze, mogli wysłać dzieci na wakacje, mogli kupić lepsze ubrania lub wymarzony laptop dziecku. Ogłupiali wyznawcy Tuska zagłosowali na niego nawet w gminie Bogatynia, którą rząd Morawieckiego uratował od zagłady. Nie pozbieramy się po tym przez dziesiątki lat.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (642)
Złodzieje
2 miesiące temu
Na rozbuchany rząd, na śmieszne komisje, na premie i nagrody dla "wybrańców", na nowe limuzyny, na żółto-niebieskich, na dzicz ... na to pieniądze są, tylko dla narodu nie ma? Skoro sobie nie radzicie z rządzeniem, bo jak wszyscy widzą zwijacie Polskę, to oddajcie władzę tym, którzy wybory wygrali, czyli PiSowi. Wy jesteście tylko zlepkiem przegrywów grabiących co się tylko da i niczym więcej.
Bez Prawnik
2 miesiące temu
W cztery lata chcą rozwalić całą gospodarkę Polski ? Przecież do końca tego roku po polskiej gospodarce nie będzie śladu ...
emerytka
2 miesiące temu
Lewusy, a może byście wreszcie wprowadzili rentę wdowią, którą obiecaliście? Renta wdowia - gdzie ta ustawa????!!!! Luty, marzec, kwiecień, maj, czerwiec, lipiec i zero efektów??!!! Miał być pierwszy kwartał!!!!!! Zebrali się w maju I odbyła się DYSKUSJA???!!!! KPINY ZE STARSZYCH OSÓB. Kiedy zostanie wyciągnięta z zamrażalki ????? Tylko okradać starych chorych ludzi potraficie? Hańba !!!!!!
wyborcy
2 miesiące temu
kiedy renta wdowia ,..czekacie aż seniorzy wdowy i wdowcy poumierają ? Ileż można pracować i kombinować nad przepisami . Nieudolność ?
emeryci
2 miesiące temu
Pensje szybują a emerytury nie !!! Tak rządy w Polsce od lat opiekują się starymi, najczęściej chorymi ludźmi, którzy przez wiele lat uczciwie pracowali, płacili podatki, odprowadzali środki na zabezpieczenie swojej starości ... no i się doczekali "eutanazji w polskim wydaniu" !!! Wstyd i hańba dla takich rządów !!!
...
Następna strona