Pod koniec stycznia tego roku Brazylia i Argentyna zapowiedziały rozpoczęcie prac nad wprowadzeniem wspólnej waluty "sur" ("południe"). Według wstępnych propozycji miałaby ona na początku służyć do rozliczania międzynarodowych transakcji handlowych, nie zastępując jednak argentyńskiego peso i brazylijskiego reala. Argumentem przemawiającym za integracją monetarną jest fakt, że oba kraje są dla siebie od wielu lat ważnymi partnerami handlowymi.
Tymczasem zdaniem Polskiego Instytutu Ekonomicznego w praktyce wprowadzenie wspólnej waluty pomiędzy oboma krajami ma niewielkie szanse. Powodem są przede wszystkim znaczne różnice pomiędzy gospodarkami Brazylii i Argentyny. W najnowszym "Tygodniku Gospodarczym" PIE eksperci instytutu wykazują, na czym polegają te rozbieżności.
Wadze Argentyny liczą na to, że wspólna waluta ułatwi lokalny handel
Eksperci PIE przypominają, że Argentynę od lat charakteryzuje duża niestabilność systemu finansowego. Inflacja w 2022 r. wyniosła 95,9 proc., a jej rating według S&P na 2023 r. to CCC+. Ponadto ograniczone zaufanie Argentyńczyków do waluty narodowej sprawia, że faktycznym środkiem płatniczym jest dolar amerykański. Rezultatem tej sytuacji są problemy z utrzymaniem rezerw dolarów amerykańskich w argentyńskim banku centralnym, ze względu m.in. na wyprzedawanie dolarowych rezerw walutowych w celu podtrzymania wartości peso.
Jak wskazują eksperci PIE, władze Argentyny liczą jednak, że nowa waluta rozwiąże problem niedoboru dolara amerykańskiego i ułatwi handel z lokalnymi partnerami, a także wpłynie na stabilizację oczekiwań inflacyjnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwustronna inicjatywa będzie rozszerzona na kraje Ameryki Łacińskiej?
Tymczasem dla Brazylii przyjęcie nowej wspólnej waluty ma wymiar polityczny. W efekcie ponownie zacieśniłoby to współpracę gospodarczą z Argentyną, która została ograniczona w trakcie prezydentury Jaira Bolsonaro.
Gospodarka Brazylii znajduje się jednak w znacznie lepszej kondycji niż argentyńska. Eksperci PIE wskazują ponadto na różnice systemowe. W przeciwieństwie do Argentyny bank centralny Brazylii jest niezależny, a kraj posiada duże rezerwy walutowe. Dlatego ich zdaniem wizja wspólnej waluty "sur" w obecnych warunkach gospodarczych ma małe szanse na urzeczywistnienie.
Tymczasem agencja Reutersa przypomniała niedawno, że politycy Argentyny i Brazylii omawiali pomysł powstania wspólnej waluty już w 2019 roku. Jednak wówczas temu pomysłowi sprzeciwił się bank centralny Brazylii.
Obecnie mówi się jednak o tym, że dwustronna inicjatywa może zostać rozszerzona na inne kraje Ameryki Łacińskiej. Jak szacuje "Financial Times" unia walutowa, która objęłaby całą Amerykę Łacińską, wytwarzałaby łącznie 5 proc. globalnego PKB.
Jak dotąd największą na świecie unią walutową jest strefa euro. Państwa korzystające z tej waluty odpowiadają za 14 procent światowego PKB.