W pobliżu Powidza 100 ha lasu przeznaczono pod wycinkę, by stworzyć skład amunicji dla wojska. Na Mazurach ubywa drzew, bo powstają drogi. Trwają wycinki w znanych puszczach - na przykład Noteckiej.
Wycinki lasów budzą coraz więcej emocji, ale czy naprawdę Polska masowo traci drzewa? Sięgnęliśmy do danych GUS-u. Według ostatniego Rocznika Statystycznego Leśnictwa, gruntów leśnych jest... z roku na rok coraz więcej.
I tak w 2019 r. mieliśmy ich sporo ponad 9,4 mln ha, w 2010 r. było to natomiast trochę powyżej 9,3 mln ha. Liczba z roku na rok rośnie, choć największy wzrost widać wtedy, gdy dodamy historyczną perspektywę.
I tak w 1995 r. gruntów leśnych było 8,9 mln ha, a pięć lat później - niewiele ponad 9 mln. 16 lat temu lasy stanowiły 29,4 proc. wszystkich terenów lądowych kraju. Dziś jest to 30,9 proc.
"Stobnica zamiast Wawelu"
Mało tego, są regiony, w których niemal połowa powierzchni to właśnie grunty leśne - tak jest w rekordowym pod tym względem województwie lubuskim.
Może więc nie powinny nas tak bardzo alarmować porównania np. Puszczy Noteckiej z 1997 roku i obecnie? Obszar ten przed laty był mocno zalesiony. Dziś jego zalesienie bardziej przypomina szachownicę.
Jednak powinny, bo choć liczba liczbie równa, o drzewach tego samego powiedzieć nie można.
- Owszem, dane pokazują, że powierzchnia lasów wzrasta, jednak od 20 lat ten wzrost jest bardzo powolny. Obecnie pod tym względem jesteśmy europejskimi średniakami. Dynamika sadzenia lasów jest po prostu za mała - komentuje dla money.pl Krzysztof Cibor, ekspert Greenpeace.
I faktycznie, choć lasów mamy coraz więcej, z zalesianiem już ostatnio nie radzimy sobie tak dobrze. Według GUS w 1995 roku odnowiliśmy 77,8 tys. ha gruntów leśnych, w 2019 - już tylko 64,2 tys. Rośnie tymczasem wycinanie lasów. W 2019 wycięto ich ponad dwa razy tyle, co w 1995 r.
- Drzewa rosną naturalnie, a więc ich masa w każdym lesie jest co roku większa - tak działa przyroda. Jeśli jednak do tego naturalnego przyrostu porównamy liczbę wycinek, okaże się, że przyrost lasów netto wcale nie jest taki wysoki - mówi Cibor.
Jednak nie tylko tu, jego zdaniem, leży problem. - Co z tego, że sadzimy nowe, skoro prowadzone są wycinki w Puszczach Białowieskiej, Karpackiej, Knyszyńskiej? To tak, jak byśmy burzyli Wawel i pocieszali się, że budujemy zamek w Stobnicy, który zresztą też powstaje w wycinanej Puszczy Noteckiej - dodaje Cibor w rozmowie z money.pl.
Czytaj też: Drewno na wagę złota. Budowa domu jeszcze bardziej kosztowna. Stawki w górę nawet o połowę
Las lasowi nierówny
Czemu stare drzewa są tak ważne? - Nie można stawiać znaku równości pomiędzy ponad 100-letnim drzewostanem w Puszczy Białowieskiej a sosnowym zagajnikiem gdzieś na Mazowszu. Stare drzewo magazynuje węgiel przez dziesięciolecia. Kiedy zostaje wycięte i zamienione na papier albo spalone w piecu, cały zmagazynowany dwutlenek węgla w ciągu kilku minut znowu trafia do atmosfery - uważa ekspert.
Cibor sugeruje więc, żeby otoczyć jak największą ochroną stare, cenne lasy. Jak to zrobić? Oczywiście o proste rozwiązania tu trudno.
- Musimy drastycznie zmienić sposób, w jaki traktujemy przyrodę i pozyskujemy drewno. Owszem, korzystamy z drewna i musimy je wycinać, ale róbmy to w mądrzejszy, selektywny sposób. Powinno odchodzić się od wycinania dużych obszarów jak np. w Puszczy Noteckiej - radzi Cibor.
Jak dodaje, potrzebna jest też zmiana w sposobie konsumpcji drewna. Należy zakończyć spalanie leśnych drzew w celach energetycznych i znacznie ograniczyć wykorzystanie jednorazowych opakowań z drewna i papieru.
Istotne jest też to, gdzie się lasy wycina. Nie każdy bowiem region jest w tak dobrej sytuacji jak Ziemia Lubuska. Na przykład w województwie łódzkim tylko 21,5 proc. powierzchni to lasy, na Mazowszu i w woj. lubelskim jest pod tym względem tylko nieznacznie lepiej.
Co ciekawe, coraz więcej w Polsce jest lasów prywatnych. W 1995 roku było ich 1494 tys. ha. W 2019 - już 1787 tys. ha. Zdecydowanie wolniej natomiast rośnie liczba lasów, którymi zarządza Skarb Państwa, czyli przede wszystkim Lasy Państwowe.
Spytaliśmy się Lasów, ile było wycinek gruntów leśnych w 2020 roku i czy są one równoważone nowymi drzewami. Do momentu publikacji odpowiedzi jednak nie dostaliśmy.
Czytaj też: Drewniany domek można kupić nawet za kilkanaście tys. zł. Niektórzy przeprowadzają się na stałe