Według raportu World Economic Forum 2023 – Future of jobs adaptacja nowoczesnych technologii i poszerzanie dostępu cyfrowego pozostanie w najbliższych pięciu latach kluczowym czynnikiem w transformacji biznesowej. Wskazuje na to aż 85 proc. badanych. Z prac analityczno-badawczych prowadzonych w ramach realizowanego przez Konfederację Lewiatan projektu Better Skilled wynika przy tym, że wyższe zapotrzebowanie na kompetencje cyfrowe deklarują przedsiębiorstwa z dominującym zagranicznym kapitałem.
Z kolei badania przeprowadzone na zlecenie Microsoft przez Boston Consulting Group wskazują, że te polskie przedsiębiorstwa, które aktywnie biorą udział w procesie cyfryzacji, rosną o 26 proc. rocznie. Najczęściej są to największe firmy działające w branżach o dużej konkurencyjności, przede wszystkim w telekomunikacji, finansach i bankowości. Czy zatem wraz z postępującą cyfryzacją rynek pracy stanie się bardziej globalny?
- Obecnie rynek pracy jest wielowymiarowy, zarówno lokalny, jak i globalny. Trudno go postrzegać w kategoriach albo - albo – mówi Jacek Kowalski, członek Zarządu Orange Polska ds. Human Capital. – W Orange Polska w niektórych obszarach kompetencyjnych już funkcjonujemy globalnie. Ponad 5 proc. naszej kadry świadczy usługi dla całej Grupy Orange głównie w zakresie usług sieciowych. Ostatnio w Lublinie w Global Support for Performance Europe uruchomiliśmy nowe centrum rekrutacyjne świadczące usługi dla sześciu krajów europejskich Grupy Orange. Z drugiej strony w obszarze B2B prowadzimy pilotażowy projekt, opierając naszą rekrutację do call centers o pracę całkowicie zdalną. Rekrutujemy bardzo lokalnie, w małych miejscowościach, dając pracę tym, dla których praca w tym systemie jest świetnym rozwiązaniem. Zmniejszamy w ten sposób niechcianą rotację, ograniczamy koszty po obu stronach. To system, który wszystkim się opłaca. Jesteśmy więcej niż zadowoleni z pierwszych efektów tego rozwiązania – dodaje.
Jaką rolę na tym globalno – lokalnym rynku odgrywają technologie cyfrowe z najczęściej bodaj ostatnio wspominaną sztuczną inteligencją (AI) na czele? Czy wzorem największych graczy warto je wdrażać, czy jednak podchodzić do nich sceptycznie? I czy ich powszechna adaptacja nie oznacza znaczącej redukcji liczby miejsc pracy? Takie pytania i obawy są dziś dość powszechne.
Wspomniany już raport World Economic Forum 2023 – Future of jobs wskazuje, że pracodawcy przewidują, iż zawirowania na rynku pracy w najbliższych 5 latach dotkną 23 proc. pracowników. Najszybciej będą rozwijały się zawody związane z technologią i zrównoważonym rozwojem. Na szczycie tej listy znajdują się specjaliści ds. AI i uczenia maszynowego. Najważniejszymi umiejętnościami pozostają zaś analityczne myślenie i kreatywność. Na kolejnych miejscach znalazły się: odporność, elastyczność i zwinność, motywacja i samoświadomość oraz ciekawość i uczenie się przez całe życie. Najszybciej na znaczeniu zyskują zdolności poznawcze, kreatywne myślenie i znajomość technologii.
- Organizacje muszą intensywnie inwestować w budowanie swoich kompetencji, patrząc w przyszłość i tworząc przemyślane, długofalowe, systemowe rozwiązania. W Orange Polska w programie rozwijającym kompetencje cyfrowe wszystkich pracowników wzięło już udział 8 tys. osób, a więc zdecydowana większość. Budujemy także szkoły profesjonalne, które pozwalają na edukację w kierunku zaawansowanych, specjalistycznych kompetencji. – mówi Jacek Kowalski. – Ważne jest też uczenie się poprzez społeczności, które odgrywają coraz większą rolę, bo konsumują dwa wymiary. Jeden kompetencyjny, ukierunkowany na rozwój, a drugi – potrzeby bycia ze sobą, wymiany doświadczeń, uczenia się od siebie nawzajem w grupie ekspertów. Nowinką jest np. społeczność citizen developers. Teraz to już grupa 400 pracowników, z których większość w ogóle nie specjalizowała się w zakresie robotyzacji, ale opanowała tę umiejętność dzięki dostarczonym narzędziom i szkoleniom oraz wymianie doświadczeń. Obecnie samodzielnie tworzą nowatorskie rozwiązania w obszarach swoich odpowiedzialności. Efektem jest blisko 750 robotów, które już funkcjonują w naszej organizacji i znacząco ułatwiają codzienną pracę w powtarzalnych zadaniach – tłumaczy.
Ekspert podkreśla też, że AI, cyfryzacji czy robotyzacji nie trzeba się bać. Jego zdaniem AI w dłuższej perspektywie przyniesie raczej szanse na wykorzystywanie pracowników w nowych obszarach kompetencyjnych. A samo AI jeszcze długo nie będzie pełnoprawnym pracownikiem. Pozostanie raczej wsparciem narzędziowym, choć bardzo zaawansowanym. Oczywiście, obaw związanych z AI nie można też lekceważyć, ale tu kluczowa wydaje się rola odpowiednio zmotywowanych i przygotowanych liderów. Czyli znów – ważny jest człowiek.
- Zadanie liderów to m.in. budowanie świadomości w organizacjach i rozwiewanie lęków. Jeśli kompetencje przyszłości są dobrze zdefiniowane i zakomunikowane, to ludzie sami ustawiają się w kolejce, żeby je zdobyć. Nie dla firmy. Dla siebie. I wtedy żadna technologia im nie zagrozi – podsumowuje Jacek Kowalski.
Jacek Kowalski był prelegentem panelu "Rynek pracy przyszłości – jak będzie wyglądać?" podczas tegorocznej edycji konferencji Praca 4.0 "Zmieniający się świat – wyzwania i szanse dla rynku pracy".
Zagadnienia sztucznej inteligencji oraz rozwoju zawodowego w kontekście rosnącej roli AI znalazły się również wśród tematów Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie. Kolejna edycja EFNI odbędzie się od 16 do 18 października. Można już się rejestrować tutaj. Money.pl jest głównym partnerem medialnym wydarzenia. Zapraszamy!
Materiał sponsorowany przez Konfederacja Lewiatan