Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) zadebiutowały na polskim rynku pracy pięć lat temu, mając na celu zachęcenie Polaków do dodatkowego oszczędzania na emeryturę. Program zakłada wspólne zaangażowanie pracownika, pracodawcy oraz państwa - każdy z nich dokłada środki na indywidualne konto uczestnika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pięć lat oszczędzania w PPK. Oto zysk
Według "Super Expressu", osoba oszczędzająca od września 2019 r. do września 2024 r. mogłaby zgromadzić 14,6 tys. zł. Składa się na to:
- 7,5 tys. zł z własnych składek,
- 5,6 tys. zł od pracodawcy,
- 1,45 tys. zł z budżetu państwa.
Haczyk polega na tym, że wyliczenia oparto na średnim wynagrodzeniu w funduszach Nationale-Nederlanden.
Wybór funduszu ma istotne znaczenie dla wartości zgromadzonych środków. Fundusze z wysokim udziałem akcji, dedykowane młodszym uczestnikom, mogą generować zyski sięgające nawet 20 proc. Uczestnicy PPK mogą na bieżąco śledzić stan swoich oszczędności poprzez stronę mojeppk.pl.
Polacy masowo wypłacają pieniądze z PPK
Tymczasem najnowsze dane sugerują, że Polacy potraktowali PPK jako krótkoterminową lokatę. W II kwartale 2024 r. wypłacili bowiem rekordowe 500 mln zł.
Jak działa PPK? Ten, kto przystępuje do PPK, na starcie otrzymuje dopłatę powitalną w wysokości 250 zł, a następnie rocznie otrzymuje 240 zł. Dodatkowo, decydując się na regularne wpłaty z pensji, 2 proc. kwoty jest pobierane przez PPK z możliwością zwiększenia tej sumy do 4 proc. Pracodawca natomiast dopłaca od 1,5 proc. do 4 proc. do wpłat pracownika.