Choć biuro prasowe Tesco zaprzeczyło, jakoby były plany wycofania się z Europy Środkowej, to zdaniem Lebensmittel Zeitung, przesłanki do tego, by spodziewać się takiego ruchu, są.
Analitycy firmy Jefferies, cytowani przez Finnancial Times, mówią wprost - w czasie któregoś z kolejnych audytów może się okazać, że przychody z rynku środkowoeuropejskiego są niższe, niż potencjalny zysk ze sprzedaży tamtejszych sklepów. Na razie nie ma jednak jasnych sygnałów, że już tak się stało.
Wiadomości Handlowe, które piszą o sprawie powołując się na Lebensmittel Zeitung, zaznaczają, że brytyjska sieć co roku analizuje wszystkie elementy swojego zagranicznego biznesu. Mimo wielokrotnego dementowania pogłosek o wyjściu Tesco z Polski ostatecznie taka decyzja została podjęta, po ostatnich fatalnych wynikach finansowych sieci na polskim rynku.
Część ekspertów zwraca uwagę na fakt, że Tesco pozbywa się też innych zagranicznych segmentów. W lutym firma sprzedała swoje udziały w chińskim joint venture swojemu partnerowi - państwowej spółce China Resources Holdings.
W marcu sieć sprzedała około 2 tys. sklepów w Tajlandii. Zdaniem części ekspertów to znak, że Tesco będzie się koncentrować na swoim macierzystym, brytyjskim rynku.
Żeby umocnić się na rynku krajowym, Tesco będzie musiało walczyć z Aldi i Lidlem, które od lat prężnie działają w Wielkiej Brytanii.
Wojna cenowa już się zaczyna. Brytyjska sieć zażądała od części dostawców obniżenia cen o nawet połowę. Deklaruje też, że w przypadku 500 najważniejszych produktów zrówna się cenami z siecią Aldi.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl