Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|
aktualizacja

Czynsze w górę. Wykryli lukę w ustawie rządu. "Sygnalizowaliśmy"

1800
Podziel się:

Rząd przygotował ustawę o bonie energetycznym. Nie uchroni nas on jednak przed podwyżkami. Jest też inny problem. - Propozycje zawarte w projekcie nie obejmują m.in. mieszkańców ogrzewanych lokalnymi kotłowniami - uważa Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych.

Czynsze w górę. Wykryli lukę w ustawie rządu. "Sygnalizowaliśmy"
Członkowie wspólnot i spółdzielni muszą liczyć się również ze wzrostem opłat (Adobe Stock, DRONE QUEST)

Obecnie ceny energii, gazu oraz ciepła są zamrożone w ramach wprowadzonych przez poprzedni rząd tarcz antyinflacyjnych. Przepisy te obowiązują do końca czerwca.

Rząd Donalda Tuska przygotował ustawę o bonie energetycznym, zgodnie z którą ceny energii dla gospodarstw domowych będą zamrożone od 1 lipca do końca 2024 roku. Zmienił się jednak maksymalny pułap ceny za energię elektryczną, który ma teraz wynieść 500 zł za MWh.

Kumulacja podwyżek

Nie uchroni nas to jednak przed podwyżkami prądu. Zgodnie z szacunkami resortu klimatu, w drugiej połowie roku ceny energii wzrosną w porównaniu z pierwszą połową o blisko 30 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Chów klatkowy" pod Warszawą. Nie zostawiają suchej nitki na inwestycji dewelopera

Od lipca nastąpi także koniec mrożenia cen gazu. To z kolei oznacza wzrost opłat za to paliwo o co najmniej 15 proc.

Dodatkowo z końcem czerwca wygasają mechanizmy osłonowe związane z cenami ciepła. W rezultacie rachunek za ogrzewanie od 1 lipca do końca roku ma wzrosnąć o co najmniej o 15 proc.

Fundusz remontowy w górę

To jeszcze nie koniec. Członkowie wspólnot i spółdzielni muszą liczyć się również ze wzrostem opłat na fundusz remontowy. Głównym czynnikiem, który będzie mieć na to wpływ, jest wzrost płacy minimalnej, która od 1 lipca 2024 wzrośnie do 4300 zł brutto. Przełoży się to m.in. na wzrost cen takich usług, jak sprzątanie, ochrona czy właśnie remonty.

Podwyżki kosztów eksploatacyjnych są nieuchronne, bo rosną zarówno ceny energii, gazu, materiałów budowlanych, jak i usług remontowych. Wyższe ceny automatycznie przełożą się na wzrost opłat dla najemców i właścicieli mieszkań - mówi w rozmowie z money.pl Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości.

O jaką skalę podwyżek czynszów może chodzić?

To zależy zazwyczaj od wielu czynników, wielkości wspólnoty, wieku budynków, jakości ich wykonania, a także sposobu eksploatacji mieszkania - tłumaczy Jacek Janas, prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządców Nieruchomości.

Jeżeli więc np. ktoś w mieszkaniu ma klimatyzację i np. piec elektryczny, z których często korzysta, musi liczyć się z tym, że będzie płacił więcej za prąd, co w połączeniu ze wzrostem czynszu może być dla niego odczuwalne.

Oto główny powód wzrostu czynszów

Zdaniem Tomasza Błeszyńskiego poziom wzrostu opłat zależeć będzie również od sposobu zarządzania wspólnoty czy spółdzielni.

- Jeżeli zarządcy będą wprowadzali programy optymalizacyjne i oszczędnościowe, to mogą się do zapowiadanych podwyżek odpowiednio przygotować - przekonuje.

Jak mówi, w obniżeniu rachunków za ogrzewanie może m.in. pomóc ocieplenie budynku lub wymiana albo remont instalacji grzewczych.

To o tyle istotne, że opłaty za ciepło są obecnie głównym czynnikiem przyczyniającym się do wzrostu czynszów.

Jego słowa potwierdza analiza ekspertów serwisu Rynek Pierwotny, z której wynika, że opłaty za ogrzewanie w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosły aż o ponad 51 proc.

- Pokazuje to jednocześnie, że mamy duży problem z energochłonnością starszych budynków - wskazuje Andrzej Prajsnar, ekspert Rynku Pierwotnego. Otwiera to duże pole do działań związanych z termomodernizacją.

Z analizy Rynku Pierwotnego wynika, że energia elektryczna w ciągu ostatnich dwóch lat podrożała o 20,9 proc. Opłaty związane z zaopatrzeniem w wodę wzrosły z kolei o ponad 15 proc. Natomiast koszty wywozu śmieci podrożały średnio o 10,8 proc.

Wzrost opłat eksploatacyjnych będzie mieć coraz większy wpływ na sytuację na rynku mieszkaniowym. Każdy, kto będzie teraz kupować dom czy mieszkanie, zwłaszcza z udziałem kredytu, powinien przeanalizować miesięczne koszty utrzymania mieszkania lub domu, zanim podejmie decyzję. Trzeba się liczyć z tym, że oprócz raty bankowej dojdą jeszcze opłaty związane z czynszem i kosztem mediów - przypomina Tomasz Błeszyński.

Będą spółdzielnie i wspólnoty " lepsze i gorsze"?

Tymczasem zdaniem Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP (ZRSM RP) ustawa o bonie energetycznym w obecnym kształcie nie jest jeszcze przesądzona. To raz. Dwa - przepisy, które szykuje rząd, mogą również przyczynić się do podwyżek czynszów. Jak to możliwe?

Propozycje zawarte w rządowym projekcie nie obejmują m.in. mieszkańców ogrzewanych lokalnymi kotłowniami, w tym osiedlowymi stanowiącymi własność spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot, w których źródłem ogrzewania jest m.in. gaz, węgiel kamienny, brykiet czy pelet drzewny - wyjaśnia money.pl. Jerzy Jankowski, prezes ZRSM RP.

Jego zdaniem takie rozwiązanie powoduje, że będą spółdzielnie i wspólnoty "lepsze i gorsze".

- Sygnalizowaliśmy ten problem na ostatnim posiedzeniu sejmowej komisji ds. klimatu i energii. Zwracaliśmy uwagę, że nowe przepisy powinny być identyczne dla wszystkich - mówi Jankowski.

Według niego w związku z tą kwestią nadal nie wiadomo, jaki będzie ostateczny kształt ustawy o bonie energetycznym.

Co się stanie, jeśli ustawa zostanie uchwalona w obecnej wersji?

Oszacowaliśmy, że w tym wypadku spowoduje to wzrost opłat za ciepło dla spółdzielni i wspólnot, które mają własne źródła ogrzewania w wysokości od 40 do 60 proc. - mówi prezes ZRSM RP.

- Spółdzielnie i wspólnoty mogą skorzystać z ochrony w postaci tych taryf na gaz zatwierdzonych przez prezesa URE, a do końca tego roku także z mechanizmu ceny maksymalnej paliw gazowych. Na tym polu ochrona wspólnot i spółdzielni została zapewniona - przekonywał w środę wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka.

Wątpliwości miał jednak senator KO Krzysztof Kwiatkowski.

- Nie jestem przekonany, że ten mechanizm taryfowy jest w pełni skuteczny. Nie wykluczałbym w przyszłości inicjatywy legislacyjnej, jeżeli ten system w praktyce nie zafunkcjonuje tak jakbyśmy sobie tego życzyli - stwierdził.

Wysokie koszty inwestycji

Kolejnym czynnikiem, który według naszych rozmówców będzie mieć wpływ na wzrost opłat w niedalekiej przyszłości, będzie tzw. dyrektywa budynkowa. Przypomnijmy: chodzi o unijną dyrektywę dotycząca charakterystyki energetycznej budynków, która jest elementem Europejskiego Zielonego Ładu.

Zgodnie z nią preferowanym źródłem ciepła w domach i budynkach wielorodzinnych będą pompy ciepła i kotły na biomasę o niskiej emisyjności. W przyszłości czeka nas także rozwój sieci ciepłowniczych tzw. wysokiej efektywności z coraz większym udziałem energii OZE lub ciepła odpadowego.

Jerzy Jankowski nie ma wątpliwości, że koszty inwestycji z tym związanych spadną głównie na mieszkańców wspólnot i spółdzielni.

- Z tego powodu na przedsięwzięcia związane z dyrektywą budynkową powinny być przewidziane środki budżetowe w formie dotacji, przekazywane zarządcom na pokrycie tych zadań. W innym wypadku przełoży się to na rosnące opłaty na członków spółdzielni. Pytanie, kto to wówczas udźwignie - mówi nasz rozmówca.

Zadłużenie mieszkańców wspólnot i spółdzielni rośnie

Nasz rozmówca w tym kontekście przypomina o rosnącym zadłużeniu mieszkańców wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Jak mówi, obecnie średni koszt zadłużenia na jednego mieszkańca spółdzielni mieszkaniowej sięga prawie 13 tys. zł.

- Konieczność dostosowania się do dyrektywy budynkowej to zjawisko jeszcze bardziej pogłębi - uważa Jankowski.

Według danych Krajowego Rejestru Długów w 2023 roku zaległości w opłatach mieszkaniowych przekraczają już w Polsce 290 mln zł. Są to głównie zaległości w regulowaniu czynszu, opłacaniu kosztów ogrzewania i wywozu śmieci.

Z powodu rosnących długów, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe mają także coraz mniej pieniędzy na remonty, utrzymanie części wspólnych i bieżącą eksploatację. Rzadko wykazują się jednak aktywnością w odzyskiwaniu długów od osób, które nie płacą czynszów. Coraz częściej "odbijają" sobie to inaczej - podnosząc czynsze, uwzględniając poziom zadłużenia.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1800)
WYRÓŻNIONE
Pawel
7 miesięcy temu
Niedługo wszyscy pójdziemy pod most. Tylko władza będzie mieć luksusy. Czy tego chcieliscie. ??? Wczoraj dostałem wzrost prądu o 100 proc
staff
7 miesięcy temu
tusk wrócił, dojenia Polaków ciąg dalszy...
Logik
7 miesięcy temu
Jak wybraliśmy tak mamy, a to dopiero początek.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1800)
Taka Prawda
6 miesięcy temu
Dużą blachę wyłóż papierem do pieczenia. Do miski przesiej mąkę, dodaj kakao i proszek do pieczenia, cukier waniliowy, dokładnie wymieszaj. Oddziel żółtka od białek. Białka ubij w misce na sztywną pianę. Dodaj cukier, ubijaj przez pół minuty, aż masa stanie się lśniąca. Dodaj roztrzepane żółtka i wymieszaj delikatnie trzepaczką. Do masy jajeczne dodaj składniki suche, wymieszaj delikatnie, ale dokładnie. Masę przelej na blachę wyłożoną papierem, rozprowadź, by powstał prostokąt nieco mniejszy niż blacha. Wstaw do piekarnika i piecz 8-10 minut, aż się zacznie rumienić. Wyjmij z piekarnika, odstaw do całkowitego wystudzenia. Czekoladę zetrzyj na tarce o drobnych oczkach. Zimną śmietanę ubij. Kiedy będzie puszysta dodaj cukier, ubijaj kilka chwil. Dodaj startą czekoladę, delikatnie wymieszaj. Obierz banany. Masą śmietanową posmaruj biszkopt. Ułóż na niej banany, zwiń ciasto w rulon. Przełóż na podłużny talerz, owiń folią spożywczą i wstaw do lodówki na minimum godzinę. Do małego rondelka włóż połamaną na małe kawałki czekoladę. Dodaj mleko. Podgrzewaj na małym ogniu, cały czas mieszając, aż czekolada się roztopi i będzie lśniąca.
Mlody
6 miesięcy temu
Makaron spaghetti ugotuj al dente. Łososia pokrój na mniejsze kawałki. Cebulę pokrój w kostkę. Czosnek posiekaj. Pomidorki pokrój na połówki. Jarmuż umyj, osusz i porwij na mniejsze kawałki, usuwając twardą łodygę. Na patelni rozgrzej oliwę z oliwek i smaż na niej cebulę z czosnkiem 2-3 minuty. Często mieszaj. Dodaj zielony groszek, oliwki i łososia. Wymieszaj i smaż 2 minuty. Dodaj makaron spaghetti, jarmuż, pomidorki koktajlowe i posiekaną bazylię. Wlej śmietankę i passatę pomidorową. Dopraw solą, pieprzem ziołowym i kolorowym. Wymieszaj i smaż 3-4 minuty. Podawaj na gorąco na obiad :)
Nico
6 miesięcy temu
Średniej wielkości marchewkę kroimy na cienkie półplasterki. Cebulę zaś siekamy na drobną kosteczkę. Chudy boczek kroimy na słupki. Można go również pokroić na kostkę. Kiełbasę zaś kroimy na półplasterki. Ja wybieram chudą kiełbasę drobiową i taką właśnie Tobie polecam. Z koperku usuwamy grube łodygi (nie wyrzucamy ich, użyjemy ich do ugotowania pysznego piure) i drobno go siekamy. Pomidora zaś kroimy na małe kawałki. Jednego małego ziemniaka ścieramy na tarce o najdrobniejszych oczkach. Wszystkie składniki mamy już przygotowane. Na dużej patelni lub w garnku rozgrzewamy olej. Dodajemy posiekaną cebulę, lekko solimy i smażymy przez pół minuty na sporym ogniu, cały czas mieszając. Dodajemy boczek i kiełbasę. Mieszamy i smażymy na średnim ogniu przez około 2 minuty. Ani cebula, ani boczek i kiełbasa nie powinny się nam zrumienić, a tylko zintensyfikować swój smak. Dodajemy marchewkę i tyle kapusty, ile się nam zmieści do naczynia. Wlewamy bulion, mieszamy i gotujemy na dużym ogniu, po kilku chwilach dodajemy pozostałą kapustę, czynność powtarzamy, aż cała kapusta będzie w naczyniu. Jeśli użyjesz dużego garnka, może uda Ci się wrzucić do niego całą kapustę za jednym razem. Potrawę gotujemy na średnim ogniu przez 10-15 minut, często mieszając, aż kapusta będzie prawie miękka.
plichow
6 miesięcy temu
Wlewamy sos sojowo-grzybowy. Dużo sosu :) Jak nie masz sosu grzybowo-sojowego, możesz użyć ciemnego sosu sojowego. Potrawa też będzie smaczna. Dokładnie mieszamy i odstawiamy na czas przygotowania pozostałych składników, czyli na kilka chwil. Kapustę pekińską kroimy na kawałki o grubości około 0,5 cm. A dużą cebulę kroimy na cienkie piórka. Ząbki czosnku kroimy zaś na cienkie plasterki. Orzeszki ziemne, te niesolone, kroimy na małe kawałki, ale nie robimy tego super dokładnie. W woku lub dużej patelni silnie rozgrzewamy olej. Dodajemy cebulę. Cały czas mieszając smażymy na dużym ogniu przez pół minuty. Dodajemy plasterki czosnku oraz odsączoną kukurydzę z puszki. Możesz też użyć kukurydzy mrożonej po wcześniejszym rozmrożeniu. Smażmy na dużym ogniu przez kilka dłuższych chwil, aż kukurydza zacznie się rumienić na brzegach. Dodajemy mięso wraz z sosem. Mieszamy i wszystko smażymy na dużym ogniu, aż wszystkie kawałki mięsa zmienią kolor na nieco jaśniejszy. Wlewamy bulion, mieszamy, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez minutę. Mąkę ziemniaczaną mieszamy dokładnie z zimną wodą. Wlewamy do patelni, mieszamy, doprowadzamy do wrzenia. Trzymamy na ogniu kilka dłuższych chwil, aż sos zgęstnieje. Dodajemy kawałki kapusty pekińskiej. Mieszamy i trzymamy na ogniu przez krótką chwilę, by kapusta pozostała w zasadzie surowa. Wyłączamy ogień, dodajemy kiełki i ostatni raz mieszamy.
75% Polaków
7 miesięcy temu
Chcieliście UE, głosowaliście na nią? To ją macie! To było do przewidzenia! Daliście się nabrać na zagraniczne wycieczki, fundusze unijne z naszych składek , chociaż przedtem optym w ogóle się nie mówiło, że granic nie będzie..... Era marchewki się skończyła , zaczyna się epoka kija.
...
Następna strona