W Kopenhadze część lokali serwujących alkohol nie została zamknięta w poniedziałek o godz. 23., jak wynikało to z obostrzeń, ale wyjątkowo takie miejsca mogły być decyzją rządu otwarte do północy. Uniknięto w ten sposób wypraszania gości na godzinę.
- Nareszcie wracamy do normalności, choć jeszcze potrwa zanim ludzie przyzwyczają się do nocnego życia. Czekamy na pierwszy weekend — powiedziała barmanka z The Old English Pub w centrum Kopenhagi, w którym we wtorek po północy zajęta była jedna trzecia stolików.
Koronawirus. Obostrzenia w Danii
W Danii od połowy grudnia obowiązywały surowe restrykcje w związku z szybkim wzrostem zakażeń wariantem koronawirusa Omikron.
Od wtorku Duńczycy nie muszą również dłużej okazywać certyfikatów o zaszczepieniu lub negatywnym teście w restauracjach, na imprezach kulturalnych i sportowych. Znikają limity dotyczące zgromadzeń. Nie wymaga się już także noszenia maseczek w sklepach oraz w transporcie publicznym.
Od wtorku rząd Danii złagodził również zasady wjazdu dla podróżnych. Zaszczepieni nie będą już zobowiązani do okazania na granicy negatywnego testu.
W mającej 5,8 mln ludności Danii rekord zakażeń odnotowano 24 stycznia, gdy zarejestrowano 57 305 zakażeń. Jednocześnie w szpitalach przebywa ok. 1000 pacjentów z COVID-19. Jest to skala porównywalna do trzeciej fali, a liczba pacjentów na oddziałach intensywnej terapii jest nawet znacznie mniejsza.