Prezes Orlenu miał być inwigilowany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne - opisuje Onet.pl, powołując się na dokumenty pochodzące rzekomo z CBA. Operacja miała nosić kryptonim "Vampiryna" - taka nazwa widnieje na zdjęciach dokumentów opublikowanych przez portal.
Jak podaje Onet, w drugiej połowie 2019 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne "trafiło na trop podejrzanych działań" Adama Buraka, członka zarządu Orlenu ds. marketingu i komunikacji.
Z raportu, który opisuje portal, wynika, że już na przełomie 2019 i 2020 r. szef CBA Ernest Bejda miał złożyć w Sądzie Okręgowym w Warszawie cztery wnioski o zgodę na kontrolę operacyjną telefonów Buraka. Podstawą miały być podejrzenia o możliwości korupcji.
Według zaznajomionych ze sprawą źródeł portalu służby miały wykorzystać do operacji system Pegasus, a sama inwigilacja miała objąć również rozmowy z Danielem Obajtkiem. CBA miało mieć bowiem wątpliwości co do działań szefa Orlenu w związku z kontaktami z firmą należącą do niesławnego już "handlarza bronią", o którym mówiło się przy okazji afery z respiratorami.
Dwa wątki śledztwa
Z opisanych przez portal dokumentów wynika, że jednym z wątków śledztwa miały być "podejrzenia popełnienia przestępstwa niegospodarności, nadużycia zaufania oraz działania na szkodę spółki" przez Daniela Obajtka oraz Adama Buraka podczas "zakupu w Chinach przez spółkę PKN Orlen S.A. maseczek ochronnych za pośrednictwem spółki E&K Sp. z o.o.".
Wyczarterowany przez koncern Boeing 767 miał - według doniesień Onetu - przelecieć "na pusto" na trasie Polska – Chiny – Polska. To mogło wygenerować stratę, którą służby rzekomo oszacowały na 500 tys. do 1 mln dolarów.
Inną sprawą opisaną przez Onet było wysłanie w czasie pandemii płynu do dezynfekcji produkowanego przez koncern do Watykanu. Onet wskazuje, że w dokumentach miało to zostać opisane jako "nieprawidłowości podczas organizacji transportu ze środkami ochrony osobistej dla Watykanu, które mogą skutkować działaniem na szkodę spółki PKN Orlen S.A.". Środki, rzekomo tam wysłane, miały mieć wartość ok. 3,378 mln zł.
W dokumentach mających pochodzić z CBA, pokazanych przez Onet, widnieje uwaga, jakoby "organizacja transportu z pomocą medyczną dla Watykanu w znacznym stopniu ograniczyła na pewien czas pomoc spółki PKN Orlen S.A. dla placówek medycznych, gdyż, jak wynika z ustaleń, sprzęt medyczny, jaki został dostarczony do Watykanu, przeznaczony był między innymi dla szpitali w Polsce oraz do ochrony osobistej pracowników PKN Orlen S.A. Ponadto w tym okresie występowały istotne braki płynów do dezynfekcji rąk dla obywateli Polski, mimo uruchomienia produkcji przez PKN Orlen S.A., która nie była w stanie zaspokoić ogromnego popytu".
Sprawa nie trafiła do prokuratury
Według Onetu, zgromadzone przez CBA dokumenty miały stanowić podstawę do powiadomienia Prokuratora Generalnego. Jednak wnioski skierowane do Departamentu Operacyjno-Śledczego CBA dwukrotnie miały zostać odrzucone jako niewystarczające - donosi Onet.
Sprawa ostatecznie nie została przekazana do prokuratury.
Do artykułu odniósł się w mediach społecznościowych sam Daniel Obajtek. "To mieszanina kłamstw i półprawd. Analiza, na podstawie której powstał artykuł, nie jest dokumentem prawdziwym. Trudno więc w jakikolwiek sposób odnieść się do jego treści" - skomentował.