Daniel Obajtek od wielu miesięcy korzysta z luksusowego apartamentu w jednej z najdroższych dzielnic w Budapeszcie - wynika z ustaleń Radia Zeta i serwisu Frontsory. Swoje doniesienia na ten temat opublikował serwis Vsquare.org. To międzynarodowa inicjatywa niezależnych dziennikarzy śledczych pochodzących z krajów Grupy Wyszehradzkiej.
Panyi Szabolcs, autor Vsquare, w swoim materiale pisze, że penthouse, z którego korzysta były prezes Orlenu, ma powierzchnię 147 m kw. Jest wart około 1,6-2 mln euro. Należy do firmy deweloperskiej BBID Kft., której właściciele są blisko związani z rządem Viktora Orbána, a nawet mają relacje biznesowe z zięciem premiera Istvánem Tiborczem.
Na tropie Obajtka
Węgierscy dziennikarze obserwowali kamienicę przy alei Andrássy, mając uzasadnione podejrzenia, że jednym z jej mieszkańców jest Daniel Obajtek. 1 czerwca rano widzieli, jak pod kamienicę podjechał metaliczny szary lexus. Z bramy wyskoczył mężczyzna w czapce i okularach przeciwsłonecznych, starannie zasłaniający twarz, i błyskawicznie wskoczył na tylne siedzenie samochodu.
Cały manewr wyglądał na starannie zaplanowany w celu ukrycia tożsamości mężczyzny. Tablice rejestracyjne lexusa wskazywały, że pochodzi z Warszawy - czytamy w materiale.
Niecałe dwa miesiące wcześniej, 10 kwietnia, Obajtek opublikował na swoim profilu na Facebooku zdjęcie, na którym tankuje metaliczny szary samochód. Widoczne na zdjęciu charakterystyczne fragmenty wskazują, że jest to lexus ES 300h.
Dzięki analizie nagrań wideo zamieszczanych przez Obajtka w mediach społecznościowych od lutego 2024 r., dziennikarze potwierdzili, że były prezes Orlenu często przebywa w penthousie przy alei Andrássy. Na nagraniach widać wnętrza mieszkania, a także charakterystyczne elementy widoczne z okien i tarasu, jak np. plac Liszta i samo położenie na rogu budynku.
Sam Obajtek zaprzecza, jakoby ukrywał się przed organami ścigania. W mediach społecznościowych kpi z tych, którzy go szukają na Węgrzech, w Albanii czy Dubaju. Utrzymuje, że nie robi z tego tajemnicy, iż prowadzi rozmowy biznesowe nie tylko w Polsce, ale i za granicą, a jako osoba prywatna nie musi się z tego tłumaczyć.
Węgierskie media: Obajtek zna Orbana
Co piszą węgierskie portale? Telex.hu podkreśla, że Daniel Obajtek zna węgierskich specjalistów z branży naftowej, a nawet samego Viktora Orbána, bo jeszcze w 2022 r., kiedy Orlen i MOL podpisały duże porozumienie (po czym pojawił się MOL w Polsce i Orlen na Węgrzech), było wiele rund negocjacji.
Media podkreślają też, że Daniel Obajtek "unika obecnie kontaktu z polskimi organami ścigania", czemu sam Obajtek zaprzeczył. Wyjaśniają, że ma stawić się w roli świadka przed sejmową komisję śledczą w związku z gigantycznymi stratami Orlenu, jakie spółka poniosła pod jego rządami.
Media na Węgrzech przypominają, że śledczy badają m.in. okoliczności fuzji Orlenu i Lotosu, sprzedaży 30 proc. udziałów w rafinerii w Gdańsku saudyjskiemu koncernowi Aramco, a także nagłego obniżenia cen paliw jesienią 2023 r. przed wyborami parlamentarnymi. Prokuratura wyjaśnia też kwestię niekontrolowanego transferu ponad 1,5 mld zł do spółki zależnej Orlen Trading Switzerland.
Milczenie prorządowych mediów
Informacji o wizycie Obajtka na Węgrzech trudno szukać w większości mediów, które są albo bezpośrednio albo pośrednio powiązane ze środowiskiem Orbana. Te same serwisy wielokrotnie donosiły jednak o samym Obajtku, gdy ten był szefem Orlenu.
Viktor Orban niemal całkowicie podporządkował sobie prasę, telewizję, radio i portale internetowe w całym kraju. Węgierski premier osiągnął to głównie poprzez oddanie mediów w ręce zaprzyjaźnionych oligarchów i stworzenie nowego systemu medialnego, w którym ponad 500 redakcji zostało przejętych lub utworzonych przez osoby związane z rządzącą partią Fidesz. W efekcie dwie trzecie węgierskiego rynku medialnego należy obecnie do podmiotów prorządowych. Niezależne media są marginalizowane m.in. poprzez odcięcie od reklam spółek państwowych, będących największym reklamodawcą na Węgrzech. Ponadto 476 prorządowych tytułów ma zostać połączonych w jeden olbrzymi konglomerat medialny, największy tego typu w Europie.
Podjęliśmy próby kontaktu z niezależnymi węgierskimi dziennikarzami. Czekamy na odpowiedź.