Politycy odnieśli się do Lotosu w trakcie pytania o prywatyzację Lasów Państwowych. Joanna Scheuring-Wielgus zaznaczyła, że Lewica jest przeciwko wyprzedaży majątku polskiego. Po czym dodała, że to "prezes Obajtek oddał pół Rafinerii Gdańskiej firmie z Arabii Saudyjskiej". - Jaki jest tego efekt? Że dzisiaj musimy tankować od awarii, do awarii. Mało tego, prezes Obajtek również wykupił wszystkie regionalne dzienniki w Polsce. Po co? Po to, żeby promować PiS i cenzurować opozycję, jak to zrobił ostatnio, nie pozwalając Lewicy opublikować ogłoszenia wyborczego - powiedziała posłanka Lewicy.
Wtórował jej Krzysztof Bosak z Konfederacji, mówiąc, że Orlen to "moloch". A taka sytuacja jest niebezpieczna dla gospodarki, gdyż zbyt duży wpływ na nią ma jeden podmiot. O prywatyzacji Lotosu mówili też Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi i lider PO Donald Tusk. Ten ostatni oświadczył, że Saudowie zapłacili za Rafinerię Gdańską mniej niż za zakontraktowanie piłkarza Cristiano Ronaldo do jednego z klubów z Arabii Saudyjskiej.
"Silny podmiot"
Do debaty oraz krytyki Orlenu odniósł się w serwisie X Daniel Obajtek. Prezes Orlenu napisał, że "większościowym właścicielem należącej wcześniej do Lotosu Rafinerii Gdańskiej jest Orlen , a więc w dużej części również państwo polskie. W wyniku fuzji udział Skarbu Państwa w nowej Grupie Orlen wzrósł do blisko 50 proc.".
Dodał, że "dzięki połączeniu Orlenu z Lotosem, PGNiG a wcześniej z Energą, mamy wreszcie w Polsce silny podmiot, który może skutecznie konkurować z firmami w całej Europie. Silny koncern to znaczące wzmocnienie bezpieczeństwa paliwowo-energetycznego kraju. Ale widocznie, nie wszystkim to na rękę".
W dalszej części wpisu Obajtek ocenił, że przejęcie Lotosu realnie wzmocniło bezpieczeństwo paliwowo-energetyczne, nie tylko Polski, ale też Litwy, Czech, czy Słowacji. Prezes Orlenu wspomniał o ekspansji zagranicznej, w tym przejęciu stacji paliw w Austrii.
Uderzył też w Donalda Tuska. "Bez przeprowadzonych fuzji i budowy silnego koncernu multienergetycznego, Polska nie miałaby możliwości pełnego uniezależnienia się od surowców z Rosji. Kiedy premierem był Donald Tusk, polskie rafinerie zasilała głównie ropa rosyjska, nie mówiąc o tym, że to za rządów PO-PSL właśnie rafineria w Gdańsku przygotowywana była do sprzedaży, a jako kupców brano pod uwagę m.in. firmy z Rosji" - podsumował Obajtek.
W grudniu ubiegłego roku na umowie z Saudi Aramco suchej nitki nie zostawił Piotr Woźniak, były prezes PGNiG. - To jest kalka rosyjskich klauzul w umowach gazowych. Mniejszościowy albo równoważny akcjonariusz praktycznie jest w stanie blokować wszystko - powiedział w "Faktach po Faktach" Woźniak.