Pierwotnie roczny raport państwowej spółki PKN Orlen miał zostać opublikowany 15 marca. Dwukrotnie termin był jednak odsuwany i ostatecznie 15 kwietnia paliwowy koncern odkrył karty.
Z raportu dowiadujemy się m.in. o wynagrodzeniach wypłaconych członkom zarządu Orlenu. Okazuje się, że prezes Daniel Obajtek zarobił w Orlenie w całym 2020 roku 1 mln 286 tys. zł brutto. To kwota o 80 tys. większa niż rok wcześniej.
To oczywiście najwyższe wynagrodzenie w zarządzie. A na tym nie koniec, choć trudno precyzyjnie określić dodatkową kwotę wypłaconą szefowi Orlenu.
W raporcie jest informacja o "premiach potencjalnie należnych członkom zarządu spółki pełniącym funkcję w danym roku do wypłaty w roku kolejnym". W 2020 roku była to kwota 966 tys. zł brutto. Najpewniej zostanie wypłacona w 2021. Za to w 2019 roku było to 913 tys. zł brutto i tyle dodatkowo mógł dostać Obajtek w 2020 roku.
Roczne zarobki w wysokości 1 mln 286 tys. zł podzielone na 12 miesięcy dają ponad 107 tys. zł na miesiąc. Jeśli do tego dodamy 913 tys. zł premii, to średnia miesięczna wypłata szefa Orlenu wychodzi na poziomie 183 tys. zł. Warto jednocześnie podkreślić, że to wszystko kwoty brutto, nie "na rękę".
Choć ostateczne wpływy na konto prezesa Orlenu musiały być odpowiednio mniejsze, warto zauważyć, że płacenie składek i podatku od takich kwot to dla większości Polaków byłaby sama przyjemność. Ostatnie dane GUS pokazują, że przeciętne zarobki w średnich i dużych firmach są na poziomie 5,5 tys. zł brutto miesięcznie.
Daniel Obajtek został szefem Orlenu w lutym 2018 roku. W tamtym roku zarobił 867 tys. zł brutto. Rok później jego wynagrodzenie podskoczyło do 1 mln 206 tys. zł brutto.
Kariera Obajtka nabrała wyraźnego tempa po zwycięstwie PiS w wyborach parlamentarnych w 2015 roku. W tym czasie został prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, potem szefem grupy Energa, by w końcu zostać szefem największego w kraju koncernu paliwowego.
Ile Obajtek zarabiał na poprzednim stanowisku? Przez 10 miesięcy 2017 roku, gdy zajmował tę funkcję, zainkasował łącznie 689 tys. zł brutto. Daje to około 70 tys. zł brutto miesięcznie.
Przed karierą w państwowych spółkach, Obajtek był samorządowcem, m.in. wójtem gminy Pcim. Jak podał serwis oko.press, w latach 2006-2015 Obajtek zarabiał od 101 do 195 tys. zł brutto rocznie.
W ostatnim czasie Daniel Obajtek jest bohaterem wielu kontrowersji. "Gazeta Wyborcza" podała, że kupił on apartament na warszawskim Bemowie z zaskakująco dużą zniżką.
"Wyborcza" podała też, że szybką karierę w radach nadzorczych państwowych spółek robi życiowa partnerka Obajtka. Wcześniej media szeroko informowały o luksusowych nieruchomościach, których właścicielem ma być Obajtek lub członkowie jego rodziny.
Orlen zawsze dobrze płacił
Daniel Obajtek to kolejny prezes Orlenu, który nie może narzekać na zarobki. Co więcej, jego poprzednicy dostawali nawet większe wynagrodzenie. Wojciech Jasiński w 2017 roku zarobił w sumie 2 mln 786 tys. zł.
Jeszcze większe kwoty wykazywali prezesi lata temu. Choć warto też dodać, że od kiedy rządy przejęła Zjednoczona Prawica, płace w państwowych spółkach zostały odgórnie ograniczone.
Wojciech Heydel, który kierował pracami zarządu od 28 lutego 2008 do 18 września 2008, miał łączne wynagrodzenie (z premią i odprawami) w wysokości 5,7 mln zł. Mógł się też wtedy pochwalić premią wypłaconą już w 2009 roku na kwotę 943 tys. zł.
Po blisko 3 mln zł rocznie z premiami zarabiał także np. Jacek Krawiec, który przez wiele lat kierował Orlenem, jeszcze za czasów rządów Platformy Obywatelskiej.