Daniel Obajtek jest szefem Orlenu ledwie dwa lata. Jednak przez ten czas zmienił nie tylko oblicze tej spółki, ale właściwie całego polskiego biznesu.
Tuż po przyjściu do Orlenu zaczął przejmować Lotos. Potem przyszedł czas na Energę, list intencyjny ws. przejęcia PGNiG, Ruch - i w końcu na koncern medialny Polska Press.
- Jak jakaś państwowa spółka chce coś kupić, to zawsze zaczynają się niekończące posiedzenia zarządów, analizy. A Obajtek? On podejmuje jakąś decyzję i już. Kubica? Robimy. Lotos? Kupujemy. PGNiG? Przejmujemy. Bez strachu, bez patrzenia się na doradców, bez kalkulacji - opowiada nam osoba zbliżona do rządu. Jak dodaje, prezes Orlenu ma nawet przydomek "Skuteczny".
Jakim sposobem samorządowiec, były wójt gminy Pcim, bez wielkiego doświadczenia politycznego i biznesowego, w kilka lat stał się jednym z najpotężniejszych prezesów w Polsce?
"Wie, skąd wieje wiatr"
Zdaniem polityków opozycji, to wszystko zasługa innego prezesa - Jarosława Kaczyńskiego.
- Świetny menedżer? Bez żartów. Na wolnym rynku by sobie nie poradził. Pozycję buduje przez tępą lojalność - mówi money.pl Sławomir Neumann, poseł PO. Również Maciej Konieczny, poseł Lewicy, uważa, że Obajtek "buduje wielkie narzędzie do realizacji interesów PiS".
Jego byli współpracownicy jednak nie mają pewności, czy to Obajtek działa na polecenie polityków, czy po prostu umie ich przekonać do swoich pomysłów.
- Mam wrażenie, że to politycy są mu potrzebni, a nie na odwrót - opowiada jego były współpracownik z dużej spółki skarbu państwa.
- Wiem, jak to z zewnątrz wygląda. Wychodzą taśmy, w których Morawiecki śmieje się z wypadku Kubicy, Obajtek wchodzi w sponsoring sportowca. PiS-owi nie idzie "repolonizacja" mediów, Obajtek przejmuje niemiecką grupę wydawniczą - opowiada nam jego były współpracownik.
- Jednak to nie jest tak, że on ślepo wykonuje rozkazy z Nowogrodzkiej. Raczej widzi, skąd wieje wiatr i próbuje go wykorzystać do swoich celów - dodaje menedżer.
Jakie to cele? Jego nazwisko pojawia się regularnie przy wymienianiu kandydatów na następcę premiera Morawieckiego. Nasi rozmówcy niekoniecznie w to wierzą. Uważają, że tworząc gigantyczny koncern energetyczno-medialny, Obajtek będzie miał przynajmniej podobne wpływy do tych, które ma w tej chwili premier.
- Daniel Obajtek wszedł do świata wielkiej polityki w okolicach 2015 r. jako współpracownik Beaty Szydło. Gdy Szydło traciła wpływy, on swoje poszerzał. Trudno o lepszy dowód, że jednak nie jest tak bardzo zależny od politycznych układów, jak niektórzy uważają - mówi nam menedżer ze spółki skarbu państwa. Ten sam menedżer jednak przyznaje, że gdyby nie przychylność Nowogrodzkiej, Obajtek takiej kariery w Orlenie by nie zrobił.
Posłowie PiS, z którymi chcieliśmy porozmawiać o Obajtku, szybko odmawiali. "Obajtek? Przepraszam, ledwo go znam". "Obajtek? Przepraszam, ale spieszę się do lekarza" - to niektóre z odpowiedzi, jakie od nich usłyszeliśmy. Również biuro prasowe Orlenu nie odpowiedziało na naszą prośbę o rozmowę z prezesem lub na rozmowę o jego decyzjach.
Na liście najbardziej wpływowych osób w gospodarce money.pl, RMF i serwisu 300gospodarka, Obajek znalazł się nad wicepremierem Jackiem Sasinem. Tymczasem teoretycznie to Sasin, jako szef resortu aktywów państwowych, jest przełożonym szefa Orlenu.
- "Teoretycznie" to dobre słowo. Wiadomo, że jeśli Obajtek przed kimś musi się spowiadać, to przed Kaczyńskim, a nie Sasinem - uważa jeden z naszych rozmówców. I dodaje z nutką ironii, że jeśli w przyszłym roku powstanie ranking najbardziej wpływowych polskich prezesów, to Obajtek ma szansę na drugie miejsce.
Telefony o 3 w nocy
Jakim szefem jest Daniel Obajtek? Money.pl rozmawiał anonimowo z kilkoma osobami, które z nim współpracują lub współpracowały. Wszystkie podkreślają jego bezkompromisowość.
I dodają, że trudno go przekonać do siebie. Natomiast jeśli komuś się to już uda, Obajtek potrafi być wobec takiej osoby bardzo lojalny. - Otacza się niewielkim gronem osób, do których musi mieć pełne zaufanie - mówi jego była współpracowniczka.
Inny współpracownik przyznaje, że Obajtek nie lubi sprzeciwu czy dyskusji. Podejmuje decyzję szybko.
- Jest szybki niczym Kubica, choć bardziej skuteczny - komentuje. To złośliwa uwaga. Obajtek podjął decyzję o sponsorowaniu Roberta Kubicy. Polski kierowca od tego momentu nie odniósł jednak spektakularnych sukcesów.
Pracownicy Obajtka podkreślają też, że prezes niezwykle ciężko pracuje. Niektórzy nazywają to wręcz pracoholizmem. - Pracuje właściwie bez przerwy, o 3 w nocy potrafi wysłać maila czy zadzwonić - opowiada jeden z nich.
Wszystkie osoby, z którymi rozmawialiśmy, nie mają wątpliwości: Obajtek na pewno nie powiedział ostatniego słowa. - Te najnowsze zakupy prasowe to jeszcze nie jest szczyt jego ambicji. Co do tego jestem pewna - mówi menedżerka z firmy, w której niegdyś pracował Obajtek.