Sieć odzieżowo-sportowa Decathlon poinformowała we wtorek, że zawiesza swoją działalność w Rosji. W komunikacie podano, że "warunki dostaw nie są już spełniane, aby kontynuować działalność w Rosji w związku z respektowaniem sankcji międzynarodowych".
Decathlon precyzuje, że będzie nadal wspierać "2500 rosyjskich członków zespołu, z których niektórzy są zaangażowani w działalność firmy od 2006 roku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Decathlon zawiesza działalność w Rosji
Marka Decathlon należy do Grupy Mulliez Family Association, właściciela sieci Auchan i Leroy Merlin, które nadal utrzymują swoją działalność w Rosji, mimo apeli ukraińskiego rządu do ich bojkotu i natychmiastowego opuszczenia Rosji.
Francuzi do tej pory nie reagowali na krytykę, jaka na nich spada w zachodnim świecie. "Najwyraźniej utrata miejsc pracy w Rosji jest ważniejsza od utraty życia na Ukrainie" - napisał szef ukraińskiej dyplomacji i wezwał do bojkotu firm należących do rodziny Mulliez (Auchan, Alcampo, Leroy Merlin, Decathlon - wszystkie pozostały w Rosji po rozpoczęciu inwazji).
W money.pl pisaliśmy o niejasnym podejściu Francji. Z jednej strony kraj ten jest pierwszym do nakładania sankcji na Rosję, z drugiej - Emmanuel Macron sam zachęca firmy z tego kraju do pozostania na rynku rosyjskim.
"Francuskie firmy sporo zainwestowały w infrastrukturę, której nie da się z Rosji wywieźć, bo ta wprowadziła ograniczenia, jeżeli chodzi o wyprowadzanie kapitału za granicę. Można powiedzieć, że dziesiątki miliardów euro, które koncerny zainwestowały na tym rynku, stały się niejako zakładnikami Putina" – tłumaczył Łukasz Maślanka analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.