Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|

Decyzja RPP. Będzie trudniej o kredyt, ale apetyt na mieszkania nie zmaleje

12
Podziel się:

Decyzja RPP o podniesieniu stóp procentowych spowoduje, że kredyty staną się mniej dostępne. Nie zahamuje to jednak rekordowego popytu na mieszkania. Zdaniem ekspertów ceny mieszkań nie będą już jednak rosły w takim tempie jak dotąd.

Decyzja RPP. Będzie trudniej o kredyt, ale apetyt na mieszkania nie zmaleje
Zdaniem ekspertów ucierpią ci, którzy planują kupno swojego pierwszego mieszkania. fot. ARKADIUSZ ZIOLEK (ARKADIUSZ ZIOLEK)

Decyzja RPP zapadła w momencie, gdy na rynku kredytów hipotecznych trwał prawdziwy boom. Polacy w tym roku ustawiali się w kolejkach po kredyty hipoteczne, bo stopy procentowe były bliskie zera, a raty kredytów niskie, co zwiększało zdolność kredytową.

W rezultacie w lipcu po raz pierwszy w historii udzielono w jednym miesiącu ponad 8 mld zł hipotek dla klientów indywidualnych. Powodem tej hossy był nie tylko ogromny apetyt na mieszkania, ale także wyjątkowo przyjazna polityka kredytowa banków.

Zobacz także: Opóźnienia na budowach. Inflacja uderza w wykonawców. Nastąpi fala bankructw?

Niestety, ostatnia decyzja RPP wiele zmienia. Zapytaliśmy więc ekspertów jak to wpłynie na sytuację kredytobiorców i osób planujących wziąć kredyt na kupno mieszkania lub domu.

Zdaniem Jarosława Sadowskiego, głównego analityka firmy Expander Advisors nie ma wątpliwości, że dostępność kredytów będzie niższa. - W ostatnich miesiącach udzielono rekordową liczbę kredytów. Tymczasem każda kolejna podwyżka stóp powoduje nie tylko, że rosną raty kredytów, ale także maleje ich dostępność. Jeżeli połączymy to ze znaczącym wzrostem cen mieszkań to ta dostępność będzie jeszcze niższa - twierdzi.

Dodaje, że podwyżka stóp NBP spowoduje m.in. wzrost stawki WIBOR, od której uzależnione jest oprocentowanie kredytów hipotecznych w złotych. To oznacza, że ich raty wzrosną, ale nie stanie się to od razu. Banki najczęściej aktualizują oprocentowanie raz na 3 miesiące (nie zawsze są to kwartały kalendarzowe). - Wielu kredytobiorców podwyżkę raty zobaczy więc dopiero w styczniu przyszłego roku - wyjaśnia.

Jednak wtedy ten wzrost będzie znaczący, gdyż obejmie zarówno podwyżkę październikową (o 86 zł) jak i listopadową (o 135 zł). - W przypadku starszych kredytów, np. udzielonych 10 lat temu, zadłużenie zwykle jest niższe, a okres pozostały do spłaty jest krótszy, więc wzrost raty będzie mniejszy - mówi analityk.

Według eksperta w obecnej sytuacji najbardziej ucierpią jednak ci, którzy dopiero planują np. założenie rodziny i kupno swojego pierwszego mieszkania. - Te osoby i tak się na to zdecydują, tyle, że mieszkanie, które kupią będzie mniejsze i w gorszej lokalizacji, niż gdyby zdecydowali się na taki zakup jeszcze rok temu - twierdzi.

Podwyżka stóp procentowych zmieni obraz rynku

Z kolei Bartosz Turek, ekspert HRE Investments uważa, że podniesienie stóp procentowych przełoży się nie tylko spadek zdolności kredytowej. - Będzie mieć to także bezpośredni wpływ na rynek mieszkaniowy. Obecnie popyt na mieszkania przewyższa podaż a lokale drożeją z dwucyfrową dynamiką. Moim zdaniem podwyżka stóp procentowych będzie jednym z czynników, które doprowadzą do normalizacji sytuacji na rynku mieszkaniowym - komentuje.

Ekspert przypomina zarazem, że o ile w 2020 roku trudno było zaciągnąć kredyt, o tyle w 2021 roku banki się otworzyły na potencjalnych kredytobiorców. - Ten odroczony popyt został już jednak zrealizowany. Decyzja RPP może teraz zmienić obraz rynku, w efekcie czego ceny mieszkań nie będą już rosły w takim tempie - dodaje.

Ceny mieszkań również biją rekordy. W Krakowie i Gdańsku średnia cena ofertowa nowego mieszkania przekracza już 10 tys. zł za metr, a w Warszawie zbliża się do 12 tys.

Zdaniem Bartosza Turka ostatnia podwyżka stóp procentowych może jednak wpłynąć na normalizację na rynku mieszkaniowym i zmniejszyć tempo wzrostu cen, zwłaszcza jeśli nastąpi to w połączeniu z realizacją zapowiedzi rządu dotyczącymi ukrócenia zjawiska pakietowych zakupów mieszkań.

Szaleństwo cenowe utrzyma się do końca roku

Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości nie jest już jednak takim optymistą. - Moim zdaniem decyzja RPP raczej na pewno nie ''schłodzi'' rynku nieruchomości. Wzrost stóp procentowych nie jest również tak radykalny, aby miało to wpływ na zahamowanie wzrostu cen mieszkań na rynku - komentuje.

Jego zdaniem popyt na rynku nieruchomości jest obecnie tak duży, że nic nie wskazuje na to, aby Polacy nagle przestali kupować mieszkania. - Decyzja RPP nie wpłynie też na ograniczenie kredytów, bo wzrosty kredytowych rat nie będą tak znaczące, aby miały wpłynąć na portfele Polaków - twierdzi.

Dodaje, że decyzja RPP to typowy marketing polityczny i działanie na pokaz. Według niego obecnie negatywny wpływ na gospodarkę ma przede wszystkim wzrost cen nośników cen energii. - Nie liczyłbym więc na normalizację cen mieszkań. Na pewno do końca roku szaleństwo cenowe na rynku nieruchomości się utrzyma. - podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(12)
WYRÓŻNIONE
Ela
3 lata temu
A kogo teraz stać na mieszkanie? Chyba beneficjentów 500 plus! Bo my uczciwie pracujący ludzie w tym chorym kraju , napewno w danym momencie" apetytu" na nowe mieszkanie nie mamy. Jak również na budowę domu. Także nie piszcie bzdur.
apis
3 lata temu
Rozwiązanie jest proste: ceny rosą bo ludzie kupują na inwestycje ok 70% mieszkań to inwestycje i zakupy spekulacyjno - cesyjne, rozwiazanie jest bardzo proste, bardzo proste, dziwne, że nikt na to nie wpadł: generalnie zgodnie z zasadą mieszkanie to dobro podstawowe, mieszkanie służy do mieszkania, a nie spekulacji i inFestowania 1. 90% podatku od obrotu nieruchomości - szybkiego kupna i sprzedaży - obenie fliperzy płacą 20% podatku - tym działaniem z rynku znika element spelkulacyjno-fliperski 2. zakaz prawny handlu prawami do mieszkań niewybudowanych, tj. przed fizyczną datą obioru. - znika z rynku element spekulacyjno-cesyjny, 3. progresywny kataster od 3. mieszkania, w którym nie jest się zameldowanym np. 3 mieszkanie 1% , 4 mieszkania 1,5 % , 5 mieszanie 2% - lub kataster kwotowy progresywny 4. przy kupnie od 5 mieszkania płacisz dodatkowy podatek + 10 % ceny mieszkania, z tego podatku gminy budują mieszkania komunalne 5. Ograniczenie wynajmu krótkoterminowego jak w wielu miastach europy, ew wynajem krótko to w typowych condach 6. Zakaz wykup mieszkań przez fundusze, obecnie to około 5% rynku — lub ograniczenie do 1% rynku rocznie 7. Budowa akademików w miastach studenckich - tanio bo mniejszy współczynnik parkingowy, większe wykorzystanie metrów vs ilość mieszkańców 8. Pieniądze inwestorów skierować, jako kapitał dla spółek do budowy mieszkań, spółka, sprzedając mieszkania wypracowuje zysk dla inwestorów dajmy 3- 4% rocznie - co już jest lepszą alternatywą, niż najem długoterminowy. Cykl deweloperki to 2 do 2,5 roku, czyli zysk dla inwestora ok. 7% - 10% w 2,5 roku, można by tutaj znieść akurat podatek Belki ten 19% dla tych inFestorków ..., spółki deweloperksie jako tako dotowane z budżetu (na działalność operacyjną) na zerowej marży lub kilka procent - jako spółki celowe jak GDDKiA 9. specustawa SZYBKIEGO odrolnienia ziemi w miastach - obecnie Polskie miasta mają jedną z największych współczynników ziemi rolnej w obrębach miasta Wystarczą DOBRE legislacje, nie trzeba nawet pieniędzy pchać na rynek, wprowadzenie legislacji pkt 1, 2, 3 i 9, z miejsca ceny nurkują 30% w dół
LOL
3 lata temu
Wreszcie podnieśli !!! Szkoda, że tylko do 1.5% ale zawsze coś. Mam nadzieję, że przy kolejnym posiedzeniu może i do 2% podniosą :)
NAJNOWSZE KOMENTARZE (12)
zadowolona
3 lata temu
MIESZKAM NA 25 M 2 Z MĘŻEM I PSEM, NA tYLE MNIE STAŚ
Prawda
3 lata temu
Polacy to dziwny naród co lubi kupować jak drożeje. Niedługo pewnie będzie taniało i nikt nie będzie kupował. Tak to wygląda
Slipitu
3 lata temu
To kiedy zakaz zakupu mieszkań pod wynajem, jak w Hamsterdamie?
Robert
3 lata temu
Zacznijmy od tego że fundusze inwestycyjne na pniu wykupują dziury w ziemi , przywalcie im dużym podatkiem , właściciel więcej niż załóżmy 10 mieszkań jest do golenia . Opodatkujecie zachodnie bogate firmy
Dobrze jest
3 lata temu
Wysoka inflacja to znak że coś złego dzieje się w gospodarce i należy go gasić i mobilizować ludzi wysokimi stopami