Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził taryfy dystrybucyjne dla pięciu głównych operatorów: Enea Operator, Energa Operator, PGE Dystrybucja, Tauron Dystrybucja oraz Stoen Operator. Natomiast dla gospodarstw domowych – średnie stawki opłat za dystrybucję prądu (grupa G) nie wzrosną, mimo rosnącej inflacji - czytamy.
Odmienne informacje dotyczą przedsiębiorców i rolników z taryf A, B i C. W zależności od operatora podwyżki wyniosą od 0,4 proc. (PGE) do 3,7 proc. (Energa). Dla małych, średnich i dużych firm oraz rolników oznacza to wyższe koszty energii już od stycznia 2025 roku.
W przypadku gospodarstw domowych rząd zamroził ceny energii (obrót) na poziomie 62 groszy za kWh brutto do września 2025 roku, z opcją przedłużenia do końca roku. Przeciętne zużycie dla tej grupy to 1,8–2,5 tys. kWh rocznie. Dla firm i samorządów ceny energii będą odmrożone, jednak pojawiają się już oferty z niższymi stawkami, np. 0,59 zł brutto za kWh od niezależnych dostawców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany w dodatkowych opłatach
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", nowe taryfy dystrybucyjne uwzględniają opłaty dodatkowe, wynikające z przepisów prawa:
- Opłata kogeneracyjna: spadnie z 6,18 zł/MWh do 3 zł/MWh, co oznacza oszczędność dla przeciętnego gospodarstwa domowego na poziomie 7,38 zł rocznie.
- Opłata mocowa: do końca czerwca 2025 roku wyniesie 0 zł dla gospodarstw domowych, co ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energii.
- Opłata OZE: wzrośnie z 0 zł/MWh do 3,50 zł/MWh, czyli średnio o 8,61 zł rocznie. Jej celem jest wsparcie produkcji zielonej energii.
Jest decyzja URE. Tak wzrosną ceny gazu od 2025 roku
Chaos z fakturami
Mimo mrożenia cen energii niektórzy klienci otrzymują faktury na podstawie prognoz sprzed zamrożenia. Powodem jest opóźnienie w systemach rozliczeniowych. Klienci mogą jednak złożyć wniosek o korektę faktur, aby uniknąć zamieszania.
Długoterminowym rozwiązaniem problemu prognoz są liczniki zdalnego odczytu, które umożliwią rzeczywiste rozliczenia. Obecnie posiada je jednak tylko jeden na trzech odbiorców energii, a pełne wdrożenie potrwa jeszcze kilka lat.