Jak poinformował Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy PLL LOT, w rozmowie z RMF FM, w samolocie Embraer E195, wykonującym w poniedziałek 24 stycznia 2022 r.rejs LO233 z Warszawy do Brukseli, nad terytorium Niemiec doszło do usterki hermetyzacji kabiny.
"Kapitan, zgodnie z obowiązującymi procedurami, podjął decyzję o obniżeniu pułapu lotu i lądowaniu w trybie standardowym na lotnisku w Düsseldorfie" - powiedział Moczulski.
Nagrania z tej sytuacji opublikowali w mediach społecznościowych polscy europosłowie, udający się do Brukseli. "Sytuacja wyglądała dramatycznie, ale została opanowana. Brawo załoga!" - napisał Robert Biedroń na Twitterze.
Co to jest dekompresja?
Samoloty pasażerskie latają na wysokości przelotowej 35-40 tys. stóp, co odpowiada około 11-13 km. Na krótszych, europejskich trasach ta wysokość będzie odpowiednio niższa. "Na tej wysokości ciśnienie na zewnątrz samolotu jest zbyt niskie, by móc oddychać, tlenu jest około jednej czwartej w stosunku do tego, co na ziemi. Dlatego kabina jest hermetyzowana" - wyjaśnia Brian Clegg w książce "Inflight Science".
Dodaje, że w samolotach nie zapewnia się takiego samego ciśnienia jak nad poziomem morza, bo im wyższe ciśnienie w kabinie, tym cięższy byłby samolot. Osiągnięto jednak pewien kompromis. "Arbitralnie ustalono, że rozsądne ciśnienie w kabinie to ekwiwalent panującego na wysokości 6-8 tys. stóp nad poziomem morza, co odpowiada położeniu najwyżej usytuowanego miasta na Ziemi - Mexico City. Na wysokości 6 tys. stóp ciśnienie to około 80 proc. tego nad poziomem morza, co oznacza dostarczanie około 80 proc. tlenu co zwykle. Na wysokości 8 tys. stóp ta proporcja spada do 75 proc." - pisze dalej Clegg.
Hermetyzacja kabiny, w uproszczeniu, odpowiada więc pompowaniu do jej wnętrza powietrza tak, aby utrzymać żądane parametry. Kluczowa jest też odpowiednia konstrukcja masywnych drzwi do samolotu oraz okien w kabinie. Znacznie wyższe ciśnienie wewnątrz samolotu niż na zewnątrz będzie jednak szukać ujścia. Dlatego czasami, z powodu różnych przyczyn, może dojść do gwałtownej dehermetyzacji, inaczej dekompresji, kabiny, gdy ciśnienie w samolocie zacznie spadać. Może to nastąpić np. z powodu uszkodzenia poszycia,
Gdy systemy pokładowe wykryją dekompresję, automatycznie wyrzucają maski tlenowe z paneli nad głowami pasażerów. W tym czasie piloci obniżają wysokość lotu.
Dekompresja w czasie lotu. Jak się zachować?
Co wówczas należy robić? Odpowiedź znajduje się w instruktażu, tzw. safety demo, który personel pokładowy przeprowadza przed każdym startem samolotu:
- należy chwycić najbliższą maskę tlenową,
- pociągnąć do siebie, aby uaktywnić przepływ tlenu,
- zakryć usta i nos,
- dopasować taśmę wokół głowy,
- oddychać normalnie,
- dopiero wtedy nałożyć maskę dziecku lub pomagać współpasażerom.
Co ważne, tlen płynie przez maskę nawet wtedy, gdy worek nie napełnia się.
Statystyki z różnych źródeł podają, że na dużych wysokościach od momentu wystąpienia dekompresji, zanim brak (lub znacząco zmniejszona ilość tlenu) zacznie wywierać pierwszy zauważalny wpływ na organizm ludzki, mija zaledwie kilkanaście sekund. To czas, aby jak najszybciej postąpić zgodnie z instrukcją bezpieczeństwa i założyć maskę tlenową. Korzystając w ten sposób z dodatkowego tlenu, z sytuacji dekompresji można w większości przypadków wyjść bez komplikacji.
Maski tlenowe są przygotowane zazwyczaj tak, aby dostarczać tlen przez kilka do kilkunastu minut. Wydaje się niewiele, ale to wystarczająca ilość czasu, aby samolot znalazł się na znacznie niższej wysokości, gdzie tlenu w powietrzu jest więcej i można oddychać normalnie.