"Informuję, że z początkiem kwietnia dotychczasowa nazwa Musztardy Kieleckiej rosyjskiej ulegnie zmianie. Przychylając się do sugestii konsumentów, podjęto decyzję, aby od tego momentu nosiła ona określenie "ostra". Jej licznych sympatyków pragniemy przy tym zapewnić, że sam produkt pozostanie niezmieniony" poinformowała na Facebooku Wytwórcza Spółdzielnia Pracy "Społem".
"Nowa nazwa w sposób bezpośredni nawiązuje do charakteru produktu – to doskonale dopasowany i uzupełniający się duet intensywnego aromatu ziół i zdecydowanego smaku grubo mielonej czarnej gorczycy" - czytamy w komunikacie.
Bojkot rosyjskich towarów
Derusyfikacja sklepowych półek objawia się nie tylko zmianą napisu na słoiczku z musztardą (polską, bądź co bądź). Wiele firm wycofuje ze sprzedaży produkty wyprodukowane przez rosyjskich producentów.
Produkty wyprodukowane przez dostawców zarejestrowanych na terenie Federacji Rosyjskiej oraz Republiki Białorusi wycofały ze swojej oferty m.in. Biedronka czy Rossmann.
Rosyjskich produktów nie znajdziemy także w sklepach Topaz, Netto, Stokrotka, Carrefour, Aldi, Polomarket, Hipper, Al. Capone, Hebe i Castorama. Współpracę z rosyjskimi i białoruskimi dostawcami wstrzymała także Żabka.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
"Lista wstydu"
Mimo bardzo licznego bojkotu rosyjskiego rynku przez firmy z całego świata część międzynarodowych korporacji nie zdecydowała się na opuszczenie Rosji. Tzw. listę wstydu, na bieżąco aktualizowaną o nazwy konkretnych firm publikuje Jeffrey Sonnenfeld oraz jego zespół badawczy z Uniwersytetu Yale.
Na liście znajdują się m.in. francuskie sieci Auchan, Leroy Merlin, czy Decathlon. Swoje produkty na rosyjski rynek sprzedaje także Nestle, właściciel m.in. marki Winiary.