Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Konrad Bagiński
Konrad Bagiński
|

Deweloperzy zrywają umowy. Na nowym kliencie zarobią więcej

88
Podziel się:

Ceny mieszkań - szczególnie w dużych miastach - rosną w takim tempie, że deweloperom opłaca się zrywać umowy z klientami i sprzedawać mieszkania za wyższą cenę nowym chętnym. Klient zostaje ze zwróconą zaliczką, mieszkanie, które miało być jego, dostaje ktoś z grubszym portfelem.

Deweloperzy zrywają umowy. Na nowym kliencie zarobią więcej
Deweloperzy zrywają umowy z klientami - bardziej opłaca im się sprzedać mieszkanie komuś, kto zapłaci więcej. (money.pl, Rafał Parczewski)

Pan Maciej chciał kupić sobie mieszkanie w Warszawie. Na co dzień pracuje za granicą, zarabia nieźle. Ale obecnie trzymanie pieniędzy na koncie jest równoznaczne z powolnym ich traceniem. Postanowił więc zainwestować na warszawskim rynku nieruchomości. Pomysł był prosty: kupi, ulokuje kapitał, wynajmie, zarobi.

Podpisał z deweloperem umowę rezerwacyjną, wpłacił zaliczkę. Mieszkanie na Pradze nie było tanie, ale też przy obecnych realiach cena była w granicach średniej - niecałe 10 tysięcy zł za metr kwadratowy. Kilka miesięcy później dostał informację, że deweloper ma problem z procedurami, że nie uzyskał pozwolenia na budowę. Nie podejrzewał podstępu, dostał z powrotem zaliczkę i zaczął szukać nowego mieszkania.

- Dopiero później zacząłem się zastanawiać o co chodzi. Bo znajomi poinformowali mnie, że budowa bloku, w którym chciałem kupić mieszkanie jednak trwa. Wszedłem na stronę dewelopera i zobaczyłem, że jednak sprzedaje te same mieszkania, których niedawno nie dało się wybudować. Oczywiście 20 procent drożej, prawie 12 tysięcy za metr - mówi pan Maciej w rozmowie z money.pl. Zgłosił się do nas za pośrednictwem #dziejesie.

Zobacz także: Przez rosnące ceny mieszkań Polacy nie załapią się na programy rządowe? "Wyciągamy wnioski"

Finalnie kupił inne mieszkanie, w centrum. Ale i tu deweloper próbował zerwać umowę pod zmyślonym pretekstem.

- Proste pismo od prawnika załatwiło sprawę - okazało się, że mieszkanie mogę kupić bez problemów, po ustalonej wcześniej cenie. Ale to była już umowa przedwstępna, z określonymi karami. Niesmak pozostał, za pierwszym razem nie pomyślałem nawet, że ktoś ze mną gra nieczysto - mówi nam pan Maciej.

Podobnych przypadków jest więcej, choć jak podkreślają w rozmowach z money.pl eksperci rynku nieruchomości, nie jest to problem duży. Przynajmniej na razie.

- Nie wiemy z czego dokładnie wynikają takie sytuacje. Z jednej strony możemy mieć do czynienia z chęcią zarobku za wszelką cenę. I z pewnością są deweloperzy, którzy odprawią klienta z kwitkiem, by na jego miejsce przyjąć osobę z grubszym portfelem. Jednocześnie mamy na rynku drastyczny wzrost cen materiałów budowlanych – mówi w rozmowie z money.pl Jan Kosobudzki, agent nieruchomości z Warszawy.

Dodaje, że w większości przypadków to deweloper jest na wygranej pozycji. Przed budową klienci podpisują jedynie umowę rezerwacyjną, która de facto nikogo do niczego nie zobowiązuje.

- Takie są niestety fakty. Umowy rezerwacyjne, co potwierdza praktyka, nie są wiele warte. Pierwsze problemy z ich realizacją pojawiały się już podczas poprzedniego boomu mieszkaniowego, w latach 2006 – 2008. Od tej pory niewiele się w prawie zmieniło. Umowy są pewnego rodzaju deklaracją, ich zerwanie nie kosztuje dewelopera nic. A nawet jeśli w umowach są kary umowne, to ich wysokość nie jest wysoka – mówi w rozmowie z money.pl prawniczka Agnieszka Lis, działająca w obszarze nieruchomości.

Dodaje, że ewentualną karę deweloper zrekompensuje sobie podwyżką ceny lokalu. A koszty kupna mieszkania w ostatnich czasach wręcz szybują w rejony wcześniej zarezerwowane dla rynku premium.

W maju ceny w stolicy przekroczyły 11 tys. za metr kwadratowy. Warszawę dogania Kraków, gdzie średnia cena metra kwadratowego nowego lokalu wynosi już ponad 10 tys. Końca wzrostu cen jednak nie widać, a nowych inwestycji jest coraz mniej.

Tylko w ciągu ostatniego miesiąca ceny lokali w stolicy wzrosły o blisko 4 proc. W skali roku jest to już ok. 10 proc. Miesięczny wzrost cen w Łodzi prawie dogonił stołeczny. Inne miasta również zanotowały wzrosty. Kraków o 2,66 proc., Wrocław o 1,85 proc., a Gdańsk o 1,29 proc. Na tym tle najmniej wzrosły ceny w Poznaniu, gdzie urosły one o blisko 1 proc.

Na razie nikt otwarcie nie mówi o możliwości powtórzenia się tzw. bańki z lat 2006 – 2008. W tych latach ceny mieszkań oderwały się od rzeczywistości i poszybowały w górę. Bańkę pompowały także banki, udzielając kredytów nawet na 110 proc. wartości mieszkania i to na 50 lat.

W Warszawie średnia cena m kw. wzrosła wówczas o blisko 150 proc. w zaledwie pięć lat. Tylko w 2007 r. podwyżka sięgała 57 proc., w tym czasie przeciętne zarobki mieszkańców stolicy wzrosły o niespełna 11 proc. - przypomina ekspert portalu GetHome.pl Marek Wielgo.

Jak się zabezpieczyć przed odrzuceniem umowy?

- Radzę, by nie podpisywać w ciemno umowy z deweloperem. Jeśli inwestujemy w mieszkanie kilkaset tysięcy złotych, zadłużamy się na 20-30 lat i jednocześnie żałujemy 200 czy 300 złotych na poradę prawnika, to jest to nielogiczne. Umowy są pisane przez deweloperów. Oczywiście nie zakładamy ich złej woli, ale są one z natury korzystne przede wszystkim dla firm a nie klientów - mówi prawniczka.

Dodaje, że o wiele lepiej interesy klienta zabezpiecza umowa deweloperska, której elementy i kluczowe zapisy określa ustawa. Deweloperowi trudniej się z niej wycofać – choć jest to możliwe. Ale takie sytuacje są wyjątkowo rzadkie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(88)
WYRÓŻNIONE
farm
4 lata temu
Rząd naszego kraju powinien byc podany do trybunału UE za przepisy pozwalające na ciasna zabudowę, za likwidacje terenów zielonych, za wpychanie narodu do klitek deweloperskich, za przyzwolenie na generowanie hałaśliwego środowiska i rakotwórczego smogu spalin samochodowych itd... Deweloper nie buduje tego w czym by chcieli mieszkać ludzie, buduje to na czym ma największe zyski. Ludzie potrzebują nie tylko dachu nad głowa , ale również godnego , życia i zdrowego środowiska. Ludzie kupują to co jest dostępne a nie to co by chcieli.. Władza dba o dewelopera, nie o nasz bezpieczny byt i zdrowie, pamiętajcie o tym na wyborach
Piotr
4 lata temu
Za ten cenowy obled odowiada tylko klika morawieckiego Zerowe stopy procentowe ludzie traca oszczednosci inflacja kosmiczna Dodruk pustych pieniedzy i rozdawnictwo Niekontrolowany naplyw imigrantow ze wschodu rocznie 300 tys czyli co najmniej 60 tys mieszkan tylko dla nich
qwq
4 lata temu
Dla mnie cena metra mieszkania nie ma znaczenia. Czy to 10 tys, czy też 15 tys za metr. I tak mnie nie stać, a zadłużenia na 30 lat czy też więcej boję się jak ognia.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (88)
Tomek
3 lata temu
Belgijski deweloper Matexi na Inwestycji przy Grzybowskiej 37, zrywa umowy rezerwacyjne z klientami lub proponuje wzrost ceny o 30% w stosunku do cen ze stycznia 2021 które już były wygórowane .
jpelerj
3 lata temu
Zybertolenie. W Wawie (najdroższym rynku) nic takiego się nie dzieje. To dalsza część naganiania na zakupy "bo taniej nie będzie"? A sprzedaż siadła? LOL
BOLO
3 lata temu
Mam przypadek z wczoraj, że deweloper (znany na B. z Gorzowa Wlkp.) chciał zerwać umowę przedwstępną, zapłacić karę w wysokości 3% wartości nieruchomości, po to żeby pozbyć się problemu.
Kasal
3 lata temu
Developer Nowa Bud sp z o.o nie dotrzymał warunków umowy, celowo nie przesłał nam zawiadomienia o zawarciu umowy u notariusza, po to aby lokal na os. Sosnowy Park w Osowcu zarezerwowany w styczniu 2021 w cenie 470tys sprzedać w cenie 649 tys. Do tego również nie chce zwrócić wpłaconych kaucji. A pisanie o podwyżkach to gruba przesada, aby wzrost był w 6 miesięcy na poziomie 20%.
ikja
4 lata temu
jakby mnie to spotkało to ten deweloper już nic nigdy nie wybuduje
...
Następna strona