Na otwarciu czwartkowej sesji giełdowej kurs akcji Dino Polska wyraźnie się obniżył, osiągając po godz. 9:30 poziomu ok. 353 zł, co oznacza spadek o ok. 9 proc. Tak gwałtowna reakcja rynku jest najprawdopodobniej związana z opublikowanymi wynikami finansowymi grupy Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka, za pierwsze półrocze 2024 roku oraz zapowiedziami dotyczącymi dalszych inwestycji w obniżki cen.
Zgodnie z opublikowanym raportem, zysk netto jednostki dominującej grupy Jeronimo Martins w drugim kwartale 2024 roku wyniósł 156 mln euro, co oznacza znaczący spadek w porównaniu do 217 mln euro zysku w analogicznym okresie rok wcześniej. Jednocześnie przychody grupy wzrosły o 6,8 proc., osiągając poziom około 8,23 mld euro. Wskaźnik EBITDA spadł o 4,8 proc. rok do roku, osiągając wartość 532 mln euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biedronka pod presją. Spadek sprzedaży LFL i marży EBITDA
Szczególną uwagę inwestorów przykuły wyniki sieci Biedronka, kluczowego gracza na polskim rynku handlu detalicznego. W pierwszym półroczu 2024 roku przychody Biedronki wzrosły o 4,5 proc. w walucie krajowej, osiągając poziom 11,5 mld euro. Jednak w drugim kwartale dynamika wzrostu znacząco wyhamowała - przychody wzrosły zaledwie o 0,1 proc. w walucie krajowej, osiągając 5,8 mld euro.
Co więcej, sprzedaż LFL (like-for-like, porónująca tę samą liczbę placówek) Biedronki zanotowała spadek o 0,2 proc. w pierwszej połowie roku, a w samym drugim kwartale spadek ten pogłębił się do 4,6 proc. Marża EBITDA sieci również uległa obniżeniu, spadając z 8,5 proc. w pierwszym półroczu 2023 roku do 7,6 proc. w analogicznym okresie 2024 roku.
Zapowiedź dalszych inwestycji w ceny budzi obawy inwestorów
Jeronimo Martins w swoim raporcie zapowiedziało, że w drugiej połowie 2024 roku Biedronka zwiększy inwestycje w obniżki cen, aby wzmocnić swoją pozycję konkurencyjną. Firma przewiduje, że strategia ta będzie wywierać dalszą presję na marżę EBITDA, szczególnie w kontekście obserwowanej deflacji koszyka zakupowego. Co więcej, presja ta może być jeszcze silniejsza w drugim półroczu niż w pierwszym.
Te zapowiedzi wywołały obawy inwestorów nie tylko o przyszłe wyniki Biedronki, ale także o kondycję całego sektora handlu detalicznego w Polsce. Analitycy przewidują, że agresywna polityka cenowa lidera rynku może zmusić konkurencję, w tym Dino Polska, do podobnych działań, co negatywnie wpłynie na marże i zyski wszystkich podmiotów działających w branży stawiając konkurencję pod presją.