Wejście na pokład, czyli boarding, to ostatni etap "podróży" pasażera przez lotnisko. To wtedy sprawdzane są karty pokładowe i dokumenty podróży. I choć każdy z pasażerów ma przydzielone miejsce w samolocie, to wielu próbuje i tak jak najszybciej znaleźć się na pokładzie. Najważniejszym powodem jest to, że zasada "kto pierwszy, ten lepszy" pozwala znaleźć miejsce dla swojej walizki w schowku nad fotelami i uniknąć zabrania jej do luku bagażowego samolotu.
Linie lotnicze od lat próbują usprawnić proces boardingu i za pomocą kilku zasad dbać o to, by przebiegał w sposób usystematyzowany. To dlatego na pokład nie wchodzi się ani w dowolnej kolejności, ani według "pierwszeństwa" stanięcia w kolejce przed bramkami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Colin C. Law, autor podręczników dla stewardess i personelu naziemnego, tak opisuje podstawową zasadę, obowiązującą podczas boardingu w liniach lotniczych na całym świecie:
Pasażerowie z biletami klasy pierwszej i biznes co do zasady wchodzą na pokład przed podróżującymi w klasie ekonomicznej. To jeden z przywilejów za cenę droższego biletu. Pozwala to też "rozgościć się" na pokładzie zanim wejdą pozostali pasażerowie i mieć pewność, że znajdzie się wystarczająco dużo miejsca na swój bagaż podręczny - pisze.
To najbardziej ogólna zasada decydująca o kolejności wchodzenia na pokład samolotu. Dla pasażerów klasy pierwszej, biznes i (w zależności od przewoźnika) ekonomicznej premium, zazwyczaj przeznaczona jest też oddzielna kolejka. Pozwala im to zająć miejsce w samolocie na początku boardingu lub w dowolnym, dogodnym dla nich momencie.
Pięć strategii boardingu. Zasady wchodzenia na pokład samolotu
Deborah Ancell w swojej książce "Clipped Wings" wymienia pięć podstawowych strategii boardingu stosowanych przez linie lotnicze:
- Jako pierwsi na pokład samolotu wchodzą pasażerowie siedzący w rzędach przy oknach, potem w środkowych, a następnie przy przejściu;
- Pierwsi do samolotu wchodzą zajmujący miejsca w tylnych rzędach, potem z kolejnych coraz bliżej przodu kabiny;
- Brak alokacji miejsc na etapie odprawy i zajmowanie ich w myśl zasady "kto pierwszy, ten lepszy";
- "Strategia Titanica" - matki z dziećmi i osoby wymagające asysty wchodzą jako pierwsi, opuszczają pokład jako ostatni;
- Priority boarding, czyli wybór preferowanego miejsca i pierwszeństwo wejścia na pokład w zamian za dodatkową opłatę.
Trzecia strategia to dziś rzadkość. Z dużych i znanych na całym świecie przewoźników stosują ją tanie linie lotnicze Southwest w USA. W przypadku czwartego punktu trudno mówić o "strategii", bo standardem jest, że osoby wymagające asysty, rodziny z małymi dziećmi, a w USA także weterani, wchodzą na pokład w pierwszej kolejności, razem z pasażerami klasy biznes i pierwszej. Dwóm pierwszym przyjrzymy się bliżej.
Boarding strefowy. Na czym polega?
Dwie pierwsze z opisanych strategii to odmiany tzw. boardingu strefowego. Można się z nim spotkać coraz częściej, także na polskich lotniskach. Stosują go m.in. linie lotnicze z Grupy Lufthansy na rejsach europejskich, a Polskie Linie Lotnicze LOT na trasach dalekiego zasięgu.
Ich podstawowym założeniem jest usprawnienie procesu wejścia na pokład w taki sposób, aby pasażerowie nie blokowali przejścia pozostałym podróżnym, gdy umieszczają swój bagaż w schowkach, ściągają kurtki i usadawiają się w fotelach.
Tak w przypadku Lufthansy, Austrian Airlines czy Swiss, jak w przypadku LOT-u, na kartach pokładowych pasażerów znajduje się informacja o jednej z pięciu grup, w których się znajdują. To zgodnie z nią będą wchodzić na pokład.
- Grupa 1-2: pasażerowie klasy pierwszej oraz biznes (i premium ekonomicznej);
- Grupa 3: miejsca w rzędach przy oknie;
- Grupa 4: miejsca w rzędach środkowych;
- Grupa 5: miejsca w rzędach przy przejściu.
Tam, gdzie stosowane są elektroniczne zautomatyzowane bramki przy gate’ach, to system czuwa nad przestrzeganiem kolejności. Po przyłożeniu do czytnika kodu QR z karty pokładowej lub smartfona, akceptowane są tylko karty z wyznaczonej grupy. Pasażerowie, których czas jeszcze nie nadszedł, muszą się cofnąć i poczekać. Tam, gdzie takich bramek nie ma, rola "bramkarzy" spada na agentów obsługi naziemnej.
Pre-boarding. Co to jest?
Zamiast numeru grupy, można też znaleźć informację "PRE", co oznacza pre-boarding. To pojęcie ma dwa znaczenia. W tym pierwszym oznacza wejście na pokład na samym początku. W przypadku Lufthansy razem z grupami 1 i 2. Oprócz osób wymagających asysty i podróżujących z małymi dziećmi, w tej grupie są też pasażerowie zajmujący miejsca w rzędach przy wyjściach awaryjnych.
Jednak pre-boarding inaczej wygląda w tanich liniach lotniczych. Na lotniskach, gdzie samolot po wylądowaniu spędza nawet mniej niż 30 minut przed odlotem, przygotowania do wejścia na pokład odbywają się w dwóch etapach:
- pre-boarding: sprawdzenie kart pokładowych, dokumentów tożsamości i zgodności wymiarów oraz wagi bagażu z limitem i taryfą jeszcze w kolejce do bramki. Następnie pasażerowie formują kolejkę, w której oczekują na etap drugi, jeszcze zanim podróżni przylatujący opuszczą pokład;
- boarding: gdy samolot jest już gotowy do przyjęcia pasażerów, osoby wcześniej sprawdzone wchodzą na pokład.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl