Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Dlaczego pasażerowie nie wchodzą do samolotu w dowolnej kolejności? Oto pięć strategii boardingu w liniach lotniczych

7
Podziel się:

Oczekując na samolot, na niemal wszystkich lotniskach można zauważyć mniejsze bądź większe grupki pasażerów stojących przed bramkami jeszcze zanim rozpocznie się boarding. Po co tak się spieszyć z wejściem na pokład, skoro wszyscy dolecimy na miejsce w tym samym czasie? Powodów jest kilka. Linie lotnicze od lat starają się usprawnić ten proces.

Dlaczego pasażerowie nie wchodzą do samolotu w dowolnej kolejności? Oto pięć strategii boardingu w liniach lotniczych
Boarding, czyli wejście na pokład, to ostatni etap "podróży" pasażera przez lotnisko (Adobe Stock, moodboard, vladimircaribb)

Wejście na pokład, czyli boarding, to ostatni etap "podróży" pasażera przez lotnisko. To wtedy sprawdzane są karty pokładowe i dokumenty podróży. I choć każdy z pasażerów ma przydzielone miejsce w samolocie, to wielu próbuje i tak jak najszybciej znaleźć się na pokładzie. Najważniejszym powodem jest to, że zasada "kto pierwszy, ten lepszy" pozwala znaleźć miejsce dla swojej walizki w schowku nad fotelami i uniknąć zabrania jej do luku bagażowego samolotu.

Linie lotnicze od lat próbują usprawnić proces boardingu i za pomocą kilku zasad dbać o to, by przebiegał w sposób usystematyzowany. To dlatego na pokład nie wchodzi się ani w dowolnej kolejności, ani według "pierwszeństwa" stanięcia w kolejce przed bramkami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy, pracujące dla Atari, przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

Colin C. Law, autor podręczników dla stewardess i personelu naziemnego, tak opisuje podstawową zasadę, obowiązującą podczas boardingu w liniach lotniczych na całym świecie:

Pasażerowie z biletami klasy pierwszej i biznes co do zasady wchodzą na pokład przed podróżującymi w klasie ekonomicznej. To jeden z przywilejów za cenę droższego biletu. Pozwala to też "rozgościć się" na pokładzie zanim wejdą pozostali pasażerowie i mieć pewność, że znajdzie się wystarczająco dużo miejsca na swój bagaż podręczny - pisze.

To najbardziej ogólna zasada decydująca o kolejności wchodzenia na pokład samolotu. Dla pasażerów klasy pierwszej, biznes i (w zależności od przewoźnika) ekonomicznej premium, zazwyczaj przeznaczona jest też oddzielna kolejka. Pozwala im to zająć miejsce w samolocie na początku boardingu lub w dowolnym, dogodnym dla nich momencie.

Pięć strategii boardingu. Zasady wchodzenia na pokład samolotu

Deborah Ancell w swojej książce "Clipped Wings" wymienia pięć podstawowych strategii boardingu stosowanych przez linie lotnicze:

  1. Jako pierwsi na pokład samolotu wchodzą pasażerowie siedzący w rzędach przy oknach, potem w środkowych, a następnie przy przejściu;
  2. Pierwsi do samolotu wchodzą zajmujący miejsca w tylnych rzędach, potem z kolejnych coraz bliżej przodu kabiny;
  3. Brak alokacji miejsc na etapie odprawy i zajmowanie ich w myśl zasady "kto pierwszy, ten lepszy";
  4. "Strategia Titanica" - matki z dziećmi i osoby wymagające asysty wchodzą jako pierwsi, opuszczają pokład jako ostatni;
  5. Priority boarding, czyli wybór preferowanego miejsca i pierwszeństwo wejścia na pokład w zamian za dodatkową opłatę. 

Trzecia strategia to dziś rzadkość. Z dużych i znanych na całym świecie przewoźników stosują ją tanie linie lotnicze Southwest w USA. W przypadku czwartego punktu trudno mówić o "strategii", bo standardem jest, że osoby wymagające asysty, rodziny z małymi dziećmi, a w USA także weterani, wchodzą na pokład w pierwszej kolejności, razem z pasażerami klasy biznes i pierwszej. Dwóm pierwszym przyjrzymy się bliżej.

Boarding strefowy. Na czym polega?

Dwie pierwsze z opisanych strategii to odmiany tzw. boardingu strefowego. Można się z nim spotkać coraz częściej, także na polskich lotniskach. Stosują go m.in. linie lotnicze z Grupy Lufthansy na rejsach europejskich, a Polskie Linie Lotnicze LOT na trasach dalekiego zasięgu. 

Ich podstawowym założeniem jest usprawnienie procesu wejścia na pokład w taki sposób, aby pasażerowie nie blokowali przejścia pozostałym podróżnym, gdy umieszczają swój bagaż w schowkach, ściągają kurtki i usadawiają się w fotelach. 

Tak w przypadku Lufthansy, Austrian Airlines czy Swiss, jak w przypadku LOT-u, na kartach pokładowych pasażerów znajduje się informacja o jednej z pięciu grup, w których się znajdują. To zgodnie z nią będą wchodzić na pokład. 

  • Grupa 1-2: pasażerowie klasy pierwszej oraz biznes (i premium ekonomicznej);
  • Grupa 3: miejsca w rzędach przy oknie;
  • Grupa 4: miejsca w rzędach środkowych;
  • Grupa 5: miejsca w rzędach przy przejściu. 

Tam, gdzie stosowane są elektroniczne zautomatyzowane bramki przy gate’ach, to system czuwa nad przestrzeganiem kolejności. Po przyłożeniu do czytnika kodu QR z karty pokładowej lub smartfona, akceptowane są tylko karty z wyznaczonej grupy. Pasażerowie, których czas jeszcze nie nadszedł, muszą się cofnąć i poczekać. Tam, gdzie takich bramek nie ma, rola "bramkarzy" spada na agentów obsługi naziemnej. 

Pre-boarding. Co to jest?

Zamiast numeru grupy, można też znaleźć informację "PRE", co oznacza pre-boarding. To pojęcie ma dwa znaczenia. W tym pierwszym oznacza wejście na pokład na samym początku. W przypadku Lufthansy razem z grupami 1 i 2. Oprócz osób wymagających asysty i podróżujących z małymi dziećmi, w tej grupie są też pasażerowie zajmujący miejsca w rzędach przy wyjściach awaryjnych. 

Jednak pre-boarding inaczej wygląda w tanich liniach lotniczych. Na lotniskach, gdzie samolot po wylądowaniu spędza nawet mniej niż 30 minut przed odlotem, przygotowania do wejścia na pokład odbywają się w dwóch etapach:

  • pre-boarding: sprawdzenie kart pokładowych, dokumentów tożsamości i zgodności wymiarów oraz wagi bagażu z limitem i taryfą jeszcze w kolejce do bramki. Następnie pasażerowie formują kolejkę, w której oczekują na etap drugi, jeszcze zanim podróżni przylatujący opuszczą pokład;
  • boarding: gdy samolot jest już gotowy do przyjęcia pasażerów, osoby wcześniej sprawdzone wchodzą na pokład. 

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl 

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
Assa
2 lata temu
Jak dotąd znam tylko pełna dowolność.
Panie Walkow
2 lata temu
Już dziecko w podstawówce wie,że kolejka nigdy nie stoi za czymś,tylko po coś.Proponuję spędzić trochę czasu na dokształceniu się !
Testo
2 lata temu
Powiem Wam dlaczego, bo ludzie w większości to prymitywy. Wylewająca się glupota i dlatego ten świat tak wygląda.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (7)
Swój
2 lata temu
Bajki są odprawiani 1 ok później czekają 1 prze drzwiami na lotnisko a ja obok fajnie co...
Emeryt
2 lata temu
To i na pokładzie są podziały lrpszybi gorszy.No poprostu głupota.
ekonom
2 lata temu
Ktoś pomylił portal i publikuje takie artykuły na money.pl, zamiast na wp.pl czy innym pudelku.
Panie Walkow
2 lata temu
Już dziecko w podstawówce wie,że kolejka nigdy nie stoi za czymś,tylko po coś.Proponuję spędzić trochę czasu na dokształceniu się !
Iro
2 lata temu
Takie bzdury,kto to pisze.