Pamiętać trzeba, że zgodnie z prawem majątek dłużnika może zostać zlicytowany celem zaspokojenia wierzycieli jedynie przez komornika czy też syndyka w toku co raz popularniejszej tzw. upadłości konsumenckiej. Prawo nie pozwala jednak, aby dłużnika pozbawić wszelkiej własności a zwłaszcza prawa do godnego życia.
W tym celu przed zajęciem egzekucyjnym chronione jest podstawowe wyposażenie mieszkania takie jak łóżko, stół, krzesła dla domowników, oświetlenie, kuchenka czy przedmioty niezbędne do wykonywania pracy lub nauki. Tych przedmiotów sprzedawać ani komornikowi ani syndykowi nie wolno.
Co ciekawe spod egzekucji nie jest wyłączona szafa, telewizor czy też telefon. Komornik lub syndyk w postępowaniu upadłościowym nie mogą zlicytować również jednej krowy, dwóch kóz albo trzech owiec, które służą wyżywieniu rodziny dłużnika.
Najbardziej realna dla przeciętnego dłużnika jest jednak ochrona wynagrodzenia za pracę. Ustawodawca przewidział bowiem, że nie wolno prowadzić egzekucji z kwoty stanowiącej 50 proc. wynagrodzenia, z tym zastrzeżeniem, że w każdym przypadku wolną od zajęcia jest tzw. pensja minimalna, czyli – obecnie około 1920 zł na tzw. „rękę”.
Jest to kwota, która musi pozostać dla dłużnika by ten mógł pokrywać bieżące i niezbędne koszty utrzymania. Tzw. alimenciarze chronieni są w mniejszym stopniu, bo aż 3/5 z ich wynagrodzenia może być egzekwowane na poczet alimentów. W stosunku do emerytów zajęciu podlega 25 proc. świadczenia.
Nie wolno również prowadzić egzekucji z wszelkiego rodzaju środków wsparcia z tzw. tarcz, zasiłków, zasiłków z pomocy społecznej (np. 500 plus) czy trzynastej emerytury.
W czasie pandemii Covid-19, zwiększono okresowo kwotę wolną od zajęcia, o ile z powodu epidemii dłużnik stracił pracę lub pogorszyły się jego warunki wynagradzania. Wówczas dodatkowej ochronie podlega kwota około 480 zł liczona na każdego członka rodziny pozostającego na jego utrzymaniu.
W upadłości konsumenckiej z kolei to - niezależnie od samej pandemii- kwota około 792 zł na osobę a od nowego roku nawet 900 zł. Oznacza to, że w przypadku Dłużnika utrzymującego 3 dzieci i np. bezrobotną żonę, kwota wolna od zajęcia będzie niebagatelna, bo wynieść może aż 3840 zł. W upadłości konsumenckiej w analogicznym przypadku to już 3960 zł – a od 1 stycznia 2020 r. 4500 zł - zatem wcale nie mało.
Trzeba też zaznaczyć, że w pandemii i okresie 90 dni od jej ustania prawo chroni również przed egzekucją z nieruchomości. W tym czasie, sądy nie mogą orzekać eksmisji z lokali mieszkalnych a komornicy tych mieszkań licytować. Z tego ostatniego rozwiązania nie zawsze zadowoleni są nawet sami dłużnicy, którzy pozostają w zawieszeniu co do swojej sytuacji prawnej a odsetki jednak w tym czasie rosą i jedynie zwiększają istotne już zazwyczaj zadłużenie względem wierzycieli.
Nadal z większej ochrony mogą korzystać osoby prowadzące działalność gospodarczą, dzięki wprowadzonej okresowo tzw. restrukturyzacji uproszczonej. Pozwala ona przedsiębiorcom w stosunku do których prowadzona jest egzekucja rozłożyć nad ich firmą prawny parasol ochronny – to znaczy zatrzymać na okres do 4 miesięcy działania komornika co przy wciąż działającym przedsiębiorstwie pozwala na zawarcie z wierzycielami ewentualnego porozumienia, tzw. układu – co do ustalenia warunków dobrowolnej ich spłaty. W tym zakresie przepisy obowiązywać będą jedynie do 1 listopada 2021 r. Warto więc się spieszyć.