Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|

Do CPK ma dolecieć w 15 minut. Usiadłem za sterami symulatora statku powietrznego przyszłości

105
Podziel się:

Przyszłość mobilności ma należeć nie tylko do aut elektrycznych i dronów. Embraer i jego startup Eve Air Mobility widzą w niej miejsce dla pojazdów pionowego startu i lądowania (eVTOL). W Brazylii usiadłem za sterami symulatora takiego pojazdu, który ma wejść na rynek w 2026 r.

Do CPK ma dolecieć w 15 minut. Usiadłem za sterami symulatora statku powietrznego przyszłości
Takie latające pojazdy mają stać się rzeczywistością naszych miast już za kilka lat. Usiadłem za sterami symulatora w fabryce Embraera w Brazylii (money.pl, Eve Air Mobility, Marcin Walków)

VTOL to akronim od angielskich słów Vertical Take-Off and Landing - w języku polskim to pojazd pionowego startu i lądowania albo po prostu pionowzlot. Jedną z firm, która pracuje nad tego typu urządzeniami, jest brazylijski producent samolotów Embraer.

A właściwie to w 90 proc. należący do niego start-up Eve Air Mobility. Spółka ta od ubiegłego roku notowana jest na nowojorskiej giełdzie. Brazylijski producent szacuje, że wartość rynku VTOL-ów sięgnie 780 mld dol. w latach 2025-2040.

Firma ma już prototyp elektrycznego VTOL-a, a także pierwszy symulator takiej maszyny. W zakładach w São José dos Campos usiadłem za jej sterami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Piotrem Soroczyńskim

Miejska mobilność przyszłości. Do CPK poleci eVTOL?

Pionowzlot od Eve Air Mobility ma być przystosowany do zabrania na pokład maksymalnie czterech pasażerów i pilota. W planowanej na dalszą przyszłość konfiguracji zmieści dwa fotele więcej. Ma osiem wirników, wykorzystywanych do startu i lądowania, a także kolejne dwa - pchające. Andrew Stein, CEO Eve Air Mobility, tak mówił o nowym pojeździe dziennikarzom z Polski i Niemiec:

To nie jest helikopter. To nowy typ statku powietrznego.

Maksymalna prędkość tej konkretnej maszyny to 100 węzłów, a zasięg ma wynosić do 100 km, co ma odpowiadać potrzebom większości miejskich "misji". Wśród przewag eVTOL-a nad helikopterami, Embraer wymienia m.in. redukcję hałasu o 90 proc. oraz sześciokrotnie niższy koszt operacyjny w przeliczeniu na jeden fotel.

Brazylijczycy podczas prezentacji pionowzlotu nawiązali do planów budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w Polsce. Wskazali, że odległość między CPK a istniejącym Lotniskiem Chopina to 55 km.

Czas dojazdu samochodem do CPK wyniesie od 35 do 55 minut, a w korkach może być jeszcze dłużej. Lot zajmie kwadrans - mówił Andrew Stein.

Wyliczał, że największą zaletą miejskiej mobilności powietrznej będzie możliwość pokonania dwukrotnie większej odległości niż w przypadku podróży samochodem w tym samym czasie. - Oznacza to, że nie trzeba będzie mieszkać blisko centrum, aby mieć wszędzie blisko, tylko można zbudować dom poza miastem. To podniesienie jakości życia - przekonywał.

Podczas swojej prezentacji wspomniał słynną kreskówkę z 1962 r.

Przecież każdy z nas stał kiedyś w korku i myślał, jak wspaniale byłoby móc ominąć go "górą" w jakimś latającym pojeździe. Taki pomysł zawsze był częścią wizji nowoczesności, pamiętamy przecież "Jetsonów" - powiedział.

Jednak celem Eve Air Mobility nie jest przeniesienie ruchu drogowego na "powietrzne" autostrady, tylko uzupełnienie oferty usług mobilności w miastach, które z dekady na dekadę stają się coraz większe i bardziej zatłoczone.

Za sterami eVTOL. Jak się lata elektrycznym pionowzlotem?

Na terenie zakładów Embraera znajduje się symulator VTOL-a od Eve Air Mobility. Nie jest to jeszcze urządzenie służące do nauki pilotażu, a do testowania i rozwijania systemów przez inżynierów. Stąd kabina jest prosta, brakuje siłowników, które odzwierciedlałyby ruch statku powietrznego w trzech wymiarach.

Są jednak kontrolery oraz wirtualny kokpit. - Nie mieliśmy do końca, na czym się wzorować, więc większość rozwiązań opracowujemy sami. Czy do sterowania takim urządzeniem wybralibyście wolant czy dżojstik? Postawiliśmy na to drugie - mówił Filipe Baruzzi, inżynier, który oprowadzał nas po symulatorze.

Start z wieżowca w Rio de Janeiro

Po krótkiej demonstracji przez inżyniera, zasiadłem w fotelu w prowizorycznej kabinie. Na ekranie uaktywniłem systemy, włączyłem bieg jałowy i eVTOL uruchomił wirtualne silniki, sygnalizując gotowość do startu z dachu jednego z wieżowców w Rio de Janeiro.

Dżojstikiem można poruszać w trzech osiach, więc na początek odchyliłem go ku sobie, dając sygnał do wznoszenia się. Skręcając kontrolerem, rozpocząłem obracanie w kierunku celu - helipada na innym budynku. Mając już obrany cel, pozostało lewą ręką popchnąć dźwignię przyspieszenia i polecieć do przodu. Trochę więcej zachodu wymagało znalezienie się nad lądowiskiem i precyzyjne zniżanie. Ale udało się bez większych przeszkód. Po znalezieniu się na ziemi, systemy automatycznie wyłączyły wirniki i silnik.

Nie przechodziłeś żadnego treningu, nie przygotowywałeś się, a ze startem i lądowaniem poradziłeś sobie doskonale. Właśnie na tym nam zależy, by eVTOL był maksymalnie prosty i intuicyjny w obsłudze - powiedział Baruzzi.

Embraer liczy na miliardy dolarów dzięki Eve

Francisco Gomes Neto, CEO Embraera, mocno wierzy w komercyjny sukces Eve. Prognoza na 2030 r. mówi o 4,5 mld dol. przychodów. To tyle, ile w Embraerze wyniosły one w 2022 r.

Eve ma już podpisane listy intencyjne na 2770 pojazdów o łącznej wartości 8,3 mld dol. - podkreślił.

Dziennikarze pytali m.in. o bagaż na pokładzie pojazdu, skoro miałby on transportować pasażerów do CPK lub innych lotnisk hubowych. Andrew Stein tłumaczył, że najprawdopodobniej jednemu pasażerowi będzie przysługiwała jedna sztuka bagażu podręcznego. Z kolei większy i cięższy bagaż rejestrowany mógłby być transportowany kosztem miejsca dla kolejnego pasażera.

To pokazuje, że zanim eVTOL od Eve Air Mobility zacznie latać nam nad głowami, firma musi jeszcze zmierzyć się z wieloma wyzwaniami i procedurami. Przed nią m.in. proces certyfikacji przez władze lotnicze państw, w których będzie chciała działać.

W lutym 2022 r. firma uzyskała w brazylijskim urzędzie lotnictwa cywilnego certyfikat typu samolotu. Według przepisów eVTOL-e na razie są traktowane tak samo jak one. Proces certyfikacji ma się zakończyć w 2025 r., rok przed planowanym wprowadzeniem do użytku.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(105)
WYRÓŻNIONE
Wielebny
2 lata temu
CPK to też symulacja 😂
Jozef z Bazin
2 lata temu
Bzdura 1 kwiecien
arcii
2 lata temu
Jeszcze przez wiele lat CPK będzie Centrum Pozyskiwania Kasy dla partii rządzącej. A upolitycznione służby kierowane przez skazańców nie zrobią nic
NAJNOWSZE KOMENTARZE (105)
olo
2 lata temu
eVTOL nie ma szans - silniki elektryczne nie są wydajne w powietrzu - za ciężkie są baterie. Jedynym rozwiązaniem mało emisyjnym jest wodór albo napęd jądrowy. Oczywiście małe statki powietrzne elektryczne pasażerskie istnieją i będa istnieć, ale mają poważne ograniczenia.
PKPO
2 lata temu
Po bajać to sobie można przy herbatce. Dziś w Polsce coraz więcej miejscowości odczuwa wykluczenie komunikacyjne. Pociągi, kiedyś jeżdżące regularnie i w miarę szybko znikły z wielu tras. Kiedyś ze Szczecina do Poznana pociąg jechał 2,5 godziny, dziś w XXI wieku 5-5,5 godz. Taka jest cena "postępu" za rządów PID.
takto
2 lata temu
Do jakiego CPK. Gdzie to jest?
Polonez
2 lata temu
Autobus jeden dziennie. A do przystanku 50 minut, jak śnieg nie pada!
Sorki niebo
2 lata temu
to nie kondo m sie nie rozciąga. Dolot takim pierdzilotem do CPK to bzdura. Już z założenia toto tam nie doleci bo przepisy wymagają zapasu paliwa na dolot odlot na zapasowe miejsce lądowania plus 40 minut w powietrzu w razie nieprzewidzianych sytuacji.
...
Następna strona