Różnice w cenie potrafią być całkiem spore. W Polsce aparat ortodontyczny to wydatek rzędu nawet 4 tys. zł. Do tego jeszcze co miesiąc trzeba jechać na wizytę kontrolną, a te też kosztują 100-150 zł.
Tymczasem na Ukrainie jest znacznie taniej. Jak informuje "Rz", samo założenie aparatu to 2,7 tys. zł, a kontrolne wizyty nie kosztują nic.
- Turystyka medyczna, o której mówi się od wielu lat, także w kontekście Polski, nie jest zjawiskiem masowym. Dla mnie ma same wady i porównałbym ją z „rosyjską ruletką" – ocenia na łamach dziennika dr n. med. Tomasz Maria Kercz, redaktor naczelny portalu specjalistycznego Dentone.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Jego zdaniem porównywanie usług tylko ze względu na cenę może być zdradliwe. Bo na Ukrainie, podobnie jak w Polsce, są różni lekarze i z tego względu usługi medyczne również mają różną jakość.
- Sądząc po cennikach ukraińskich klinik, które chcą przyciągnąć zagranicznych pacjentów, celują one raczej w gości z Europy Zachodniej, a nie państw takich jak Polska - twierdzi lekarz.
A usługi stomatologiczne w Polsce bardzo szybko rosną już od kilku lat. - Od dłuższego czasu na rynku opieki medycznej obserwujemy trend rosnących kosztów pracy, sprzętu i technologii. Usługi dentystyczne nie są tu wyjątkiem – twierdzi Anna Rulkiewicz, prezes grupy LuxMed.
Rynek opanowali więc prywatni dentyści, co nie powinno dziwić. Na leczenie zębów w NFZ decyduje się bowiem mało kto.
A małe gabinety w Polsce przyłączają się do sieci, by korzystać na zamówieniach materiałów. Dzięki większym zamówieniom można bowiem zaoszczędzić na cenie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl