Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jakub Stasiak
Jakub Stasiak
|
aktualizacja

Do kiedy będą zamknięte szkoły? Poradnik dla pracującego rodzica

4
Podziel się:

W środę 11 marca premier Mateusz Morawiecki i ministrowie poinformowali o decyzji ws. zamknięcia szkół, przedszkoli i żłobków w Polsce. Powód? Koronawirus. Decyzja wchodzi w życie w czwartek 12 marca i obowiązywać będzie równo przez dwa tygodnie - do 25 marca. Co w takiej sytuacji może zrobić pracujący rodzic?

Do kiedy będą zamknięte szkoły? Poradnik dla pracującego rodzica
Do kiedy będą zamknięte szkoły? Poradnik dla pracującego rodzica (123RF)

Do kiedy będą zamknięte szkoły? Poradnik dla pracującego rodzica

Do kiedy będą zamknięte szkoły? Już od jutra (czwartek 12 marca) w szkołach nie będą się odbywały lekcje. Mimo to w czwartek i w piątek placówki będą otwarte. - W klasach nauczyciele będą mogli pilnować dzieci - oznajmił podczas dzisiejszej konferencji premier. Zaapelował przy okazji, by już od czwartku rodzice w miarę możliwości powstrzymali się od posyłania dzieci do szkoły. Zawieszenie wszelkich zajęć edukacyjnych obowiązywać będzie do 25 marca.

Całkowite zawieszenie zajęć o charakterze edukacyjnym wchodzi w życie od poniedziałku (16 marca) . "Uczniowie nie przychodzą do przedszkola, szkoły, placówki oświatowej" - poinformowało Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Zobacz także: Oglądaj: Puste lotniska. Koronawirus sieje spustoszenie w branży turystycznej

Pracujący rodzice, którzy nie mają z kim zostawić dzieci, mogą - w myśl nowej specustawy - ubiegać się o wolne i wnioskować o dodatkowy zasiłek opiekuńczy. - Specustawa ws. koronawirusa wprowadziła dodatkowy zasiłek opiekuńczy do 14 dni, ale uwaga - tylko dla dzieci do lat 8. - potwierdziła to w środę szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg.

Do kiedy będą zamknięte szkoły? Informator Ministerstwa Edukacji Narodowej

Jak informuje MEN, nauczyciele pozostaną w gotowości do pracy. Jednocześnie pracownicy administracji i obsługi normalnie świadczą pracę. Ponadto w szkołach prowadzących kształcenie zawodowe, w placówkach kształcenia ustawicznego i centrach kształcenia zawodowego zawieszenie zajęć obejmie także zajęcia w ramach praktycznej nauki zawodu. Uczniowie branżowych szkół I stopnia będący młodocianymi pracownikami nie będą w myśl zakazu uczęszczali do szkoły. Mimo to nadal będą oni realizować przygotowanie zawodowe u pracodawcy na dotychczasowych zasadach.

Ponadto od 16 marca br. będą zawieszone zajęcia realizowane w ramach turnusów dokształcania teoretycznego młodocianych pracowników. W kwestii świadomości Polaków dot. sytuacji epidemiologicznej MEN podkreśla konieczność śledzenia na bieżąco komunikatów GIS (Główny Inspektorat Sanitarny), resortu zdrowia i MEN o sytuacji epidemiologicznej w kraju.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(4)
WYRÓŻNIONE
Jarek
5 lata temu
Do szkoły mają nie przychodzić dzieci. Nauczyciele mają pozostać "w stanie gotowości", ale oczywiście Administracja i obsługa ma przyjść do pracy! TAAAAAK, SUPER SENSOWNIE. No wiadomo - o tych grupach się nic nie mówi, nikt o nich nie myśli. Większości nawet do głowy nie przyjdzie, że bez nich nie byłoby szkoły - no bo kto przygotowałby umowy dla nowych nauczycieli, kto zamówił środki czystości, nadzorował remonty i wydawał pieniądze na wyposażanie szkół? Kto by wyżywił dzieci - przygotował posiłki, zrobił zamówienia, zebrał pieniądze? Nie sposób nie wspomnieć o czyszczeniu, sprzątaniu, dezynfekowaniu - zwłaszcza teraz przez panie sprzątaczki - może one nie mają do czynienia z patogenami?! A wszystko robione za 1/2 - 1/3 pensji nauczyciela w czasie 40'godzinnego tygodnia pracy, a nie 18/18, czy na straszliwe półtora etatuczyli 27 godzin lekcyjnych... I takie podejście. Mam nadzieję, że MEN zmieni tę decyzję, albo serio kiedyś to się skończy paraliżem w całym kraju. Gdzie tu logika? Zamykamy szkoły? No jak skoro ktoś jest - czyli zamykamy przysłowiowe drzwi? Dojeżdżający pracownicy mogą się pozarażać w komunikacji miejskiej i hiperbolizując poumierać w imię większego dobra. A najlepsze, że wracający po 2 tygodniach nauczyciele i dzieci mogą złapać koronawirusa i mamy epidemię na dużą skalę... Wszystkie działania po nic, bo nie szanuje się innych pracowników - niepedagogicznych.
Aga
5 lata temu
Heloł to mam zostawić 10 latka samego w domu. A jak mu coś się stanie to kto za to ospowie
Kasia
5 lata temu
Co znaczy "zamknięte szkoły"? Jak wszyscy , oprócz uczniów, dalej w niej pracują - Szkoły są otwarte tylko nie ma uczniów.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (4)
rozczarowana
5 lata temu
A woźna, księgowa i intendent to nie pracownik oświatowy?ma siedzieć dwa tygodnie w placówce tylko dlatego,że nie jest nauczycielem. No w sumie jak nauczyciel pracuje 5 godzin dziennie,to niech w domu odpocznie, bo zmęczony.Na pewno domu będzię pracował..A może by nauczyciel przygotował się do zajęć na placówce, a nie w domu. Ale chrońmy nauczycieli oni są bardziej narażeni na wirusy niż woźne..woźna niech jedzie autobusem ,bo na auto ją nie stać i siedzi osiem godzin w pracy...,
Jarek
5 lata temu
Do szkoły mają nie przychodzić dzieci. Nauczyciele mają pozostać "w stanie gotowości", ale oczywiście Administracja i obsługa ma przyjść do pracy! TAAAAAK, SUPER SENSOWNIE. No wiadomo - o tych grupach się nic nie mówi, nikt o nich nie myśli. Większości nawet do głowy nie przyjdzie, że bez nich nie byłoby szkoły - no bo kto przygotowałby umowy dla nowych nauczycieli, kto zamówił środki czystości, nadzorował remonty i wydawał pieniądze na wyposażanie szkół? Kto by wyżywił dzieci - przygotował posiłki, zrobił zamówienia, zebrał pieniądze? Nie sposób nie wspomnieć o czyszczeniu, sprzątaniu, dezynfekowaniu - zwłaszcza teraz przez panie sprzątaczki - może one nie mają do czynienia z patogenami?! A wszystko robione za 1/2 - 1/3 pensji nauczyciela w czasie 40'godzinnego tygodnia pracy, a nie 18/18, czy na straszliwe półtora etatuczyli 27 godzin lekcyjnych... I takie podejście. Mam nadzieję, że MEN zmieni tę decyzję, albo serio kiedyś to się skończy paraliżem w całym kraju. Gdzie tu logika? Zamykamy szkoły? No jak skoro ktoś jest - czyli zamykamy przysłowiowe drzwi? Dojeżdżający pracownicy mogą się pozarażać w komunikacji miejskiej i hiperbolizując poumierać w imię większego dobra. A najlepsze, że wracający po 2 tygodniach nauczyciele i dzieci mogą złapać koronawirusa i mamy epidemię na dużą skalę... Wszystkie działania po nic, bo nie szanuje się innych pracowników - niepedagogicznych.
Kasia
5 lata temu
Co znaczy "zamknięte szkoły"? Jak wszyscy , oprócz uczniów, dalej w niej pracują - Szkoły są otwarte tylko nie ma uczniów.
Aga
5 lata temu
Heloł to mam zostawić 10 latka samego w domu. A jak mu coś się stanie to kto za to ospowie