Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Do podobnych sytuacji dochodzi co dzień. Trudno uwierzyć, że ci kierowcy otrzymali prawo jazdy

0
Podziel się:

Kierowca motoroweru taranuje zamkniętą rogatkę, wpada na przejazd i zatrzymuje się na środku torów. Nie zauważył czerwonego światła i opuszczonego szlabanu, bo… pisał SMS podczas jazdy. 99 proc. niebezpiecznych sytuacji na przejazdach kolejowo-drogowych powodują kierowcy. Bardzo się spieszą, są przekonani, że zdążą, a przepisy z jakichś powodów ich nie dotyczą, są zajęci rozmową lub – jak w opisanym przypadku – pisaniem wiadomości.

Do podobnych sytuacji dochodzi co dzień. Trudno uwierzyć, że ci kierowcy otrzymali prawo jazdy
(Materiały prasowe)

Nagrania wideo najbardziej kuriozalnych sytuacji PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. udostępniają na stronie kampanii www.bezpieczny-przejazd.pl oraz w mediach społecznościowych. Wszystkie zostały zarejestrowane przez zamontowane na przejazdach kamery monitoringu. Poniżej publikujemy te najbardziej ekstremalne przykłady.

Zobacz także: Nie wjeżdżaj, gdy nie możesz zjechać

Na przejazd kolejowo-drogowy w Tarnowie wjeżdża samochód ciężarowy. Na nagraniu widać, że kierowca zatrzymuje się ponieważ nie ma miejsca do kontynuowania jazdy. Tył pojazdu zajmuje część torowiska. Zaczynają opadać rogatki. Kierowca próbuje zjechać z przejazdu, ale uniemożliwia mu to sznur pojazdów, które stoją przed nim w korku. Samochód maksymalnie zbliża się do szlabanu, ale chwilę później rozpędzony pociąg uderza w skrzynię ładunkową.

– To skrajna bezmyślność. Przepisy drogowe zabraniają wjazdu na skrzyżowanie czy przejazd kolejowo-drogowy, jeśli nie można bezpiecznie z niego zjechać. Kierowca musiał widzieć co się dzieje, a mimo to zaryzykował życie własne i pasażerów pociągu – zwraca uwagę podkomisarz Paweł Przestrzelski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.

Takie zachowanie policjanci traktują jako sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym i kierują sprawę do sądu. Grozi za to kara nawet 8 lat więzienia. Za wjazd na przejazd, którego nie można opuścić, grozi natomiast mandat w wysokości 300 zł i 4 punkty karne.

Zobacz także: Konsekwencje za łamanie przepisów

Nie ignoruj czerwonego światła

Zobacz także: Nie wjeżdżaj pod opadające rogatki

Głębokie-Witkowskie, Małopolska. Materiał zarejestrowany przez kamery monitoringu prezentuje serię niebezpiecznych zachowań kierowców na jednym przejeździe kolejowo-drogowym. Cztery z nich zdarzyły się w ciągu trzech tygodni. Jeden z kierujących wjeżdża na torowisko mimo włączonej sygnalizacji świetlnej i zatrzymuje się między zamkniętymi rogatkami. W panice wycofuje próbując ustawić pojazd jak najbliżej rogatki, by uniknąć zderzenia z pociągiem. Z opresji pomaga mu wyjść inny kierowca, który wycofuje swoje auto sprzed szlabanu, następnie wyłamuje rogatkę ręką (szlabany są tak skonstruowane, że można to zrobić bez większego wysiłku) i umożliwia zjechanie z przejazdu.

– Gdy widzimy, że na przejeździe doszło do niebezpiecznej sytuacji, spróbujmy pomóc. O ile nie zagraża to naszemu bezpieczeństwu. Możemy wyłamać rogatkę i koniecznie zgłosić incydent pod numer 112. Będąc w takiej sytuacji należy znaleźć żółtą naklejkę z indywidualnym numerem przejazdu, który powinniśmy podać operatorowi 112. Dzięki temu łatwiej zlokalizuje przejazd i powiadomi odpowiednie służby, które mogą wstrzymać ruch kolejowy na linii – radzi Marcin Kruszyński, ekspert PKP Polskich Linii Kolejowych S.A.

UWAGA! Za wjechanie na przejazd zanim szlabany w pełni się uniosą, w momencie, gdy rogatki zaczęły opadać lub bezpośrednio po przejechaniu pociągu grozi kierowcy 300 zł mandatu i 4 punkty karne.

Nie podjeżdżaj za blisko szlabanu
Zobacz także: Nie zatrzymuj się pod rogatką

Przejazd kolejowo-drogowy w Piotrkowie Trybunalskim. W zasięgu kamery pojawia się kierowca, który nie stosuje się do wskazań sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej. Mimo zakazu próbuje wjechać na przejazd zanim zamknie się rogatka. Ta opada na dach pojazdu. Kierowca wysiada z auta, zastanawia się co zrobić w tej sytuacji. W międzyczasie przez przejazd z dużą prędkością przejeżdża pierwszy pociąg. Drugi zwalnia i zatrzymuje się przed przejazdem. To dlatego, że z powodu uszkodzenia urządzeń rogatkowych maszynista otrzymał od dyspozytora ruchu polecenie "ostrożnej jazdy". Procedura ta wdrażana jest w sytuacji, gdy dojdzie do awarii lub uszkodzenia rogatki. Maszynista zwalnia do prędkości nie wyższej niż 20 km/h, by móc w razie potrzeby zatrzymać pociąg.

– To standardowa procedura w takich sytuacjach. Na miejsce zdarzenia wzywany jest również patrol Straży Ochrony Kolei lub policji. Jeśli kierowca odjedzie i tak uda się go zidentyfikować i odnaleźć dzięki kamerom monitoringu. Przed sądem odpowie za dewastację – tłumaczy Marcin Żywiołek, rzecznik SOK.

W przypadku gdy sąd orzeknie, że do szkody doszło nieumyślnie z powodu niezachowania należytej ostrożności, kierowcy grozi grzywna do 500 zł. – Każdego roku odnotowujemy około tysiąca zdarzeń, w których dochodzi do wyłamania rogatki. Dlatego tak ważne są akcje prewencyjne – podsumowuje Marcin Żywiołek.

Zobacz także: Zachowaj ostrożność, nie niszcz

Elbląg. Na przejazd wjeżdża pojazd ciężarowy. Kierowca nie zauważył, że ma podniesioną skrzynię ładunkową. Przejeżdżając zrywa zawieszoną na wysokości ponad 5 metrów sieć trakcyjną. Gdy przejeżdża przez pierwszy tor orientuje się co zrobił, opuszcza naczepę i wycofuje auto. Swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem spowodował zmiany w kursowaniu pociągów, gdyż ruch na tej linii musiał zostać wstrzymany.

– W takiej sytuacji należy zachować szczególną ostrożność. Przez sieć trakcyjną płynie prąd stały o napięciu 3000 V. W tej konkretnej sytuacji najmniej zagrożony był kierowca. Wokół było dużo ludzi, którzy byli narażeni na ogromne niebezpieczeństwo – zwraca uwagę Marcin Kruszyński. Konsekwencje zachowania kierowcy odczuli przede wszystkim podróżni. – Naprawa zerwanej linii nad jednym torem trwa około 24 godzin. Jeśli jest to linia jednotorowa, trzeba uruchomić zastępczą komunikację autobusową. Natomiast, gdy linia jest dwutorowa, cały ruch zostaje przekierowany na czynny tor. Jednak ta zmiana oznacza utrudnienia i opóźnienia także dla pociągów towarowych – wyjaśnia Marcin Żywiołek. Na innym z filmów widać samochód ciężarowy, który wjeżdża na przejazd wyłamując wszystkie rogatki. Po chwili, gdy dojeżdża do skrzyżowania z drogą, prawidłowo zatrzymuje się przed znakiem STOP.

- A przecież przejazd kolejowo-drogowy to takie samo skrzyżowanie, tyle że torów z drogą. Tu także kierowcy muszą się dostosować do przepisów. Rogatki zamknęły się minutę wcześniej, kierowca miał czas, by zareagować – mówi Marcin Kruszyński.

Zobacz także: Działania edukacyjne
Zobacz także: Nie omijaj zamkniętych półrogatek

Blachownia, województwo śląskie. Kierowca osobówki omija zamkniętą półrogatkę i wjeżdża wprost pod nadjeżdżający pociąg towarowy. Wszystko trwa kilka sekund. Maszynista w takiej sytuacji nie jest w stanie zareagować i wyhamować. Uderza z impetem w auto. Skład pasażerski jadący z maksymalną prędkością, aby się zatrzymać, potrzebuje kilkuset metrów (w trybie hamowania nagłego – awaryjnego), pociąg towarowy – nawet 1,3 km. Kierowca zginął. Przeżył tylko pasażer. Cud…

- To niezrozumiała brawura. Nikt nie zamyka przejazdu na złość kierowcy. Każde omijanie półrogatek może skończyć się spowodowaniem katastrofy w ruchu lądowym, a nałożona przez sąd kara może się okazać najmniejszym zmartwieniem kierowcy. Jeśli on przeżyje, to może mieć na sumieniu życie współpasażerów i pasażerów pociągu, którego przejazd zablokował – przypomina Paweł Przestrzelski.

Za omijanie slalomem zamkniętej półrogatki grozi mandat w wysokości 300 zł i 4 punkty karne, a za wyprzedzanie aut oczekujących przed przejazdem – 250 zł. Nieumyślne sprowadzenie katastrofy zagrożone jest karą 8 lat więzienia!

Nie wymijaj stojących przed przejazdem

Przejazd w Łukowie w województwie lubelskim. Od kilkunastu sekund przez przejazd przejeżdża pociąg towarowy. I nagle w jeden z wagonów wjeżdża bus. Kierująca autem wcześniej ominęła stojące samochody i zamkniętą półrogatkę. – Trudno wytłumaczyć to zachowanie. Kierująca uderzyła w 31 wagon, licząc od strony lokomotywy. Twierdziła, że zawiodły hamulce, ale wybrała najgorsze z możliwych rozwiązań. Na nagraniu widać jak samochód zostaje zaczepiony przez element wagonu i jest wleczony przez kilkadziesiąt metrów. Osoba kierująca tym pojazdem może mówić o wielkim szczęściu – doznała tylko niewielkich zadrapań. Niestety tak szczęśliwy finał zdarzeń na przejazdach to rzadkość – twierdzi Marcin Kruszyński.

Zobacz także: Nie rozmawiaj przez telefon, nie pisz SMS-ów

Przejazd w okolicy Grodziska Wielkopolskiego. Zamknięte rogatki. Do szlabanu zbliża się motorower. Jego kierowca nie hamuje, z całym impetem najeżdża na rogatkę i wraz z nią upada. Przewraca się na środku torów. Przed nadjeżdżającym pociągiem zdążył uciec tylko dlatego, że maszynista otrzymał informację o uszkodzeniu urządzeń rogatkowych i zwolnił do 20 km/h. Mężczyzna nie zauważył sygnałów ostrzegawczych, ani zamkniętych szlabanów. Był zajęty… pisaniem SMS-a.

- Korzystanie ze smartfonów podczas jazdy to plaga. Rozmowa czy pisanie wiadomości na telefonie odwraca uwagę kierowcy, który nie zauważa znaku STOP, pieszych na przejściach czy – tak jak w tym wypadku – zamkniętego przejazdu. Za samo używanie telefonu podczas jazdy policjant może ukarać kierowcę mandatem w wysokości 200 zł i 5 punktami karnymi. Ten przypadek jednak także rozpatrywałbym jako sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym i skierowałbym sprawę do sądu – nie ma wątpliwości podkomisarz Paweł Przestrzelski.

Wszystkie powyższe historie – zarejestrowane przez kamery monitoringu – doskonale pokazują, że nawet najlepsze systemy zabezpieczeń nie uchronią nas przed wypadkiem, a nawet śmiercią… gdy wyłączymy myślenie. By bezpiecznie przejechać przez przejazd kolejowo-drogowy wystarczy zwracać uwagę na to, co dzieje się wokół nas i stosować się do elementarnych zasad ruchu drogowego. Znak STOP oznacza, że trzeba się zatrzymać. Czerwone światło – nie można wjechać za sygnalizator. Zamknięta rogatka to zamknięta droga przejazdu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)