Aż 115 posłów obecnego Sejmu startowało w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego, większości się nie udało. Do Brukseli wyjedzie 19 z nich. 16 posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz 3 z Platformy Obywatelskiej.
Czytaj też: Wyniki wyborów do europarlamentu 2019
Ich wyjazd oznacza, że będą zastąpieni tymi, którym w 2015 r. nieco zabrakło szczęścia. Przepisy jasno określają, że w takim przypadku posłami zostają osoby, które zajęły kolejne miejsca na listach partii podczas głosowania w 2015 r.
Zasiadanie w Sejmie to nie tylko odpowiedzialność i prestiż. To również konkretne pieniądze. Obecnie pensja posła to równowartość 80 proc. zarobków podsekretarza stanu (czyli wiceministrów), z wyłączeniem dodatku z tytułu wysługi lat.
Konkretnie daje to 8.016,70 zł brutto miesięcznie. Do tego dochodzi dieta parlamentarna. To 2.505,20 zł brutto co miesiąc. Ta kwota jest wolna od podatku, ale w granicach określonych ustawowo. Obecnie zwolniona z PIT jest kwota 2.280,00 zł.
To nie wszystko. Każdy poseł może "dorobić" do pensji w ramach pracy w sejmowych komisjach. Są komisje stałe, nadzwyczajne i śledcze, a prawie każda z nich ma swoje podkomisje. Pracy dla nikogo nie zabraknie, a poseł nie jest ograniczony do pracy tylko w jednej.
Ogranicza go co innego, co prawda przychody z komisji i podkomisji się kumulują, ale nie mogą przekroczyć 35 proc. podstawowego uposażenia. To daje konkretnie 2.805,80 zł brutto miesięcznie.
Pomijamy już pieniądze na prowadzenie biura, z których to można opłacać choćby kilometrówkę. Sumując wszystko to, co powyżej, na konto szczęśliwców wskakujących do Sejmu na koniec jego kadencji – jeśli będą obrotni – co miesiąc będzie trafiało 13.327,70 zł brutto.
Dużo? Będzie więcej. Szczęśliwa dziewiętnastka może liczyć jeszcze na odprawę na koniec kadencji. Zgodnie z ustawą dostaną odprawę równą 3-miesięcznemu uposażeniu, czyli nieco ponad 24 tys. zł brutto.
Czytaj również: 450 tys. zł odprawy, 15 tys. zł emerytury dla europosłów
Opierając się o przedwyborczy kalendarz, zakładamy, że pensje będą pobierać do końca października. Przy takim założeniu każdy z nich zarobi 90.688 zł brutto – za 5 miesięcy bycia w Sejmie. Może się okazać, że dostaną jeszcze pensje za listopad – wtedy wyjdzie 104.016 zł brutto.
I to wszystko za 4 posiedzenia Sejmu, które zajmą 12 dni (plus prace w komisjach). Zgodnie z kalendarzem, nowi posłowie powinni pojawić się w sejmowych ławach już na 82. posiedzeniu, czyli w dniach 12-14 czerwca. Pozostałe trzy posiedzenia będą się odbywały w datach: 3-5 lipca, 17-19 lipca oraz 11-13 września. Niewykluczone jednak, że zostanie powołane jakieś dodatkowe posiedzenie.
Zakładając wersję, w której nowi posłowie nie będą członkami żadnej z sejmowych komisji, i tak mogą liczyć na przychód rzędu 77 tys.-87 tys. zł brutto (wliczając odprawę).
Kiedy wybory?
Wybory w 2015 r. odbyły się 25 października, ale VIII kadencja Sejmu rozpoczęła się dopiero 12 listopada, kiedy to odbyło się pierwsze jego posiedzenie.
Dokładna data tegorocznych wyborów do Parlamentu, czyli Sejmu i Senatu, nie jest jeszcze znana. Musi zarządzić ją prezydent. Jednak – zgodnie z przepisami – wybory muszą się odbyć w ciągu 30 dni przed końcem czteroletniej kadencji.
Z racji, że Sejm zaczął prace 12 listopada 2015 r., a wybory odbywają się w niedziele – ich termin przypadnie pomiędzy 13 października a 10 listopada 2019 r. Chyba że dojdzie do wcześniejszego rozwiązania Sejmu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl