"To całkiem dobry sezon dla naszej żeglugi, chociaż inni armatorzy narzekają na brak klientów. Sytuację na pewno poprawiają nasi sąsiedzi z Litwy, którzy mają do nas blisko i korzystają z naszych usług" - powiedział Aleksandrowicz, wiceprezes Żeglugi Augustowskiej.
Dodał, że liczba pasażerów jest podobna do ubiegłorocznej. Wówczas pod koniec lipca z usług ŻA skorzystało również ok. 60 tys. osób, a cały sezon zamknął się liczbą 110 tys. Żegluga kończy sezon zwykle pod koniec września.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aleksandrowicz zaznaczył, że na tegoroczny wynik wpłynęła całkiem dobra pogoda. Nie liczy jednak na wyższy wynik niż w 2023 roku. Podkreślił, że w regionie jest mniej turystów, a ceny usług gastronomicznych wzrosły.
Turyści na Kanale Augustowskim. Najpopularniejsza trasa
Największym zainteresowaniem wśród chętnych cieszy się, jak co roku, "rejs papieski" do Sanktuarium Maryjnego w Studzienicznej. W 1999 roku statkiem Serwy popłynął tam papież Jan Paweł II. Pasażerowie chętnie pływali także na Rospudę.
Żegluga Augustowska swoje rejsy regularne, jak i na specjalne zamówienia, wykonuje czterema statkami. Największa jednostka "Swoboda" może zabrać na pokład 330 osób, "Serwy" i "Sajno" - po 200 osób. Nowy statek "Bystry", który został zbudowany trzy lata temu, mieści 250 pasażerów.
Kompleks jezior i rzek augustowskich, wraz ze zbudowanym w XIX wieku Kanałem Augustowskim z kilkunastoma śluzami, uznawany jest za jeden z najatrakcyjniejszych turystycznie w Polsce, obok Wielkich Jezior Mazurskich. Popularność rejsów statków Żeglugi Augustowskiej znacznie wzrosła od czerwca 1999 roku, gdy na statku "Serwy" pływał papież Jan Paweł II, odpoczywający wówczas w klasztorze w Wigrach w czasie pielgrzymki do Polski.