Materiał partnera dlugi.wp.pl
Skąd wzięło się pożyczanie? Wydaje się, że towarzyszyło człowiekowi od zawsze. Jednak dopiero odkrycia geograficzne, wyprawy po egzotyczne towary dające mityczne zyski były bodźcem do rozwoju instrumentów finansowych.Pojedynczy kupcy często nie dysponowali samodzielnie środkami na sfinansowanie takich dalekomorskich wypraw handlowych. Dlatego powstawały spółki do współfinansowania wypraw kupieckich. Każdy wpłacał swoją część i brał udział w podziale zysków, o ile wyprawa lądowa czy statek powrócił z towarami. Zdarzało się, że statek utonął i zysku nie było.Taka spektakularna plajta opisana jest w „Kupcu weneckim” W.Szekspira.
Wielu pożyczało na taki cel pieniądze wystawiając weksle, poręczenia lub wypuszczano obligacje pod przyszłe zyski.Handel tymi papierami został unormowany i tak w 1531 roku w Antwerpii powstała pierwsza giełda.
Oczywiście zaraz potem pojawiły się oszustwa giełdowe, spekulacje i nabieranie naiwnych inwestorów. Proceder ma ponad 300 lat.Zmieniają się tylko opowieści o zyskach tak, aby być wiarygodnym w danym momencie.
Oprócz instytucji i firm pożyczkowych istnieją pożyczki pomiędzy osobami prywatnymi. Pożyczamy od rodziców, teściów, szwagra, kolegi z pracy lub znajomych. Jest to łatwiejsze i nie wymaga gromadzenia wielu dokumentów.
Wielokrotnie są to umowy zawierane ustnie bez spisywania dokumentów i płacenia fiskusowi koniecznej opłaty. Co zrobić jeśli nie możemy odzyskać udzielonej prywatnie pożyczki? Próbujemy załatwić spłatę polubownie. Często trafiamy na listę wymówek utrudniających spłatę. Idziemy do adwokata, sądu.Po wygranej następuje egzekucja komornika i windykacja.
Pierwszym skutkiem jaki pojawi się już w momencie zwrócenia się do którejkolwiek wyżej wymienionej instytucji jest totalne ochłodzenie wzajemnych stosunków. U dłużnika pojawia się odwieczne pytanie: nie mógł poczekać jeszcze tydzień, miesiąc, dwa? Przy pozwie do sądu przestajemy u siebie bywać i często odbierać telefony. Komornik w domu naszego przyjaciela- dłużnika, to zerwanie całej, choćby długiej i zażyłej, znajomości.
Cóż, albo kasa albo wątpliwa przyjaźń.
Dlaczego się tak dzieje? Opisane powyżej kroki są jak najbardziej legalne i prawnie dopuszczone, ale postrzegane przez dłużnika jako ostre i ostateczne.
Coraz częściej wierzyciele dostrzegają możliwości jakie daje Internet. Skoro przez Internet można kupić buty lub sprzedać starą lodówkę, dlaczego by nie można złamać dotychczasowego status quo w odzyskiwaniu należności. Część wierzycieli przede wszystkim myśli o długu kompletnie inaczej niż cała reszta.
Dlaczego nie pomóc dłużnikowi? Dlaczego nie pomóc komuś komu często po prostu w życiu nie wyszło? Dlaczego nie użyć miejsca w Internecie do samodzielnego odzyskiwania należności? Dlaczego nie dać dłużnikowi możliwości wyjścia z twarzą z sytuacji? Dlaczego wierzyciel nie miałby rozłożyć długu na raty?
Wystawiona wierzytelność ujawnia publicznie dane dłużnika, ale tylko te, które zgodnie z UODO są konieczne do zbycia wierzytelności. Dodatkowo dłużnik jest o tym informowany SMS-em, mailem lub tradycyjnie pocztą.
Wystawca oferty jest w pełni odpowiedzialny za prezentowane dane, giełda długów jako serwis ogłoszeniowy jest neutralna zarówno wobec wystawcy jak i dłużnika w związku z tym dłużnik ma wiele praw. Dłużnik może samodzielnie zgłosić sprzeciw co do wystawionego długu. Taka oferta jest automatycznie ukrywana a wystawca pod groźbą odpowiedzialności karnej musi podjąć decyzję czy z dłużnikiem się zgadza czy nie.
O długach można rozmawiać spokojnie, w dobrej atmosferze, prowadzącej do rozwiązania problemu obu zainteresowanych stron.
Giełdy długów prezentują oferty publicznie, zawsze możesz sprawdzić czy przypadkiem Cię tam nie ma. dlugi.wp.pl
Materiał partnera dlugi.wp.pl