Tekla Juniewicz to najstarsza żyjąca Polka. Urodziła się 114 lat temu - właśnie w 1906 roku. Juniewicz to jednocześnie piąta najstarsza mieszkanka Europy. Gdy się rodziła, bojówki Polskiej Partii Socjalistycznej przeprowadzały zamachy na rosyjskich urzędników. W drodze do swojej willi zginął m.in. szef policji w Królestwie Polskim, które z wolną Polską nie miało nic wspólnego. Było w pełni zależne od cara Rosji, jeszcze przez kilkanaście kolejnych lat.
Państwo polskie odrodziło się, dopiero gdy Juniewicz miała 12 lat. Polaków było wtedy o 10 mln mniej niż dziś, a jak wynika z prognoz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, w przyszłości liczba stulatków w Polsce będzie znacząco rosnąć.
W 2040 roku będzie ich 20,4 tys. W 2060 r. liczba ta podskoczy do 66,8 tys. Za sześć dekad, czyli w 2080 roku, osób powyżej 100. roku życia będzie już 124,2 tys. Dożycie do tego okrągłego wieku to jeden… ze sposobów na powiększenie sobie emerytury. Każdy stulatek otrzymuje tzw. świadczenie honorowe. Wypłacane jest co miesiąc, oprócz normalnej emerytury.
Zobacz także: Tarcza finansowa będzie przedłużona?
Od 1 marca 2020 roku to 4 294 zł każdego miesiąca. Rok wcześniej było to 3 731 zł brutto, dwa lata temu 3 536 zł.
Świadczenie honorowe jest przyznawane przez ZUS od 1972 roku. Nie trzeba o nie występować, nie trzeba składać wniosku (o ile jest się emerytem lub rencistą). Tylko osoby, które nie mają żadnej styczności z Zakładem, powinny się po środki zgłosić. Świadczenie jest przyznawane automatycznie po osiągnięciu odpowiedniego wieku.
Jak wynika z informacji money.pl, w tej chwili takie środki z ZUS otrzymuje 2,2 tys. osób w Polsce. To dane za czerwiec 2020 roku.
Część świadczeń wypłaca również KRUS (zwykle około 1 tys. osób) oraz Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Administracji i Spraw Wewnętrznych (po kilkadziesiąt osób). Aktualnych danych z tych instytucji jednak nie ma.
Wysokość dodatku jest taka sama dla ubezpieczonych w ZUS i KRUS i ustalana jest na podstawie tzw. kwoty bazowej obowiązującej w dniu ukończenia 100 lat.
Kwota bazowa to 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia, pomniejszonego o składki na ubezpieczenia społeczne w poprzednim roku kalendarzowym. Ustala się ją corocznie i obowiązuje od 1 marca każdego roku kalendarzowego do końca lutego następnego roku.
Od tej kwoty pobierany jest podatek dochodowy, czyli na rękę emeryta zostanie w tej chwili niecałe 3,5 tys. zł. Kwota ta nie podlega waloryzacji, czyli do końca życia jest wypłacana w tej samej wysokości.
Świadczenie to dostają także ci, którzy nie przepracowali w swoim życiu ani jednego dnia i dlatego nie pobierają ani emerytury, ani renty.
Co ciekawe, według GUS osób w wieku powyżej 100 lat jest… więcej niż osób pobierających świadczenia dla 100-latków. Jak już pisaliśmy w money.pl, oznacza to, że albo dane którejś z instytucji są nieprecyzyjne, albo świadczenia nie dostaje część uprawnionych. Prawdopodobnie mogłoby chodzić o tych, którzy nie byli ubezpieczeni w żadnej z tych instytucji i wniosku nie złożyli.
Dla przykładu, na Dolnym Śląsku mieszka obecnie 176 osób, które mają więcej niż sto lat. W Legnicy żyje 18 ponad stuletnich osób, w Wałbrzychu 54, a we Wrocławiu 104. ZUS przewiduje, że w 2035 roku na honorowe świadczenia wydawać będzie już 626,5 mln zł w skali całego kraju.
Dodatkowe świadczenie pani Tekli, które wyliczono w 2006 roku, wynosi 1977,20 zł brutto, czyli 1692,20 zł na rękę (nie podlega waloryzacji). W ciągu czternastu lat zebrała 284 tys. zł dodatkowego świadczenia. Gdyby z kolei jej prawo do dodatku było ustalone dziś – w ciągu 14 lat uzbierałaby 588 tys. zł. I to bez odsetek.